24

1.3K 274 15
                                    

Gdy leżało już przed nami zamówienie, sięgnąłem po piwo i upiłem sporego łyka.

- Nie powinieneś tak dużo pić. Bang nie byłby zadowolony, gdyby się dowiedział co robisz po szkole - Amber się uśmiechnęła i wsadziła do buzi jedną frytkę
- A dowie się? - Spojrzałem na nią podejrzliwie.
- Nie - Wzruszyła ramionami i sama chwyciła butelkę piwa - To co się dzieje?
- Wiem, że to głupie i może jestem już za stary na takie głupoty, ale...
- Chodzi o Jimina i Taehyunga, prawda?
- Tak - Kiwnąłem głową - Chodzi o to, że Jimin mnie prawie dziś pocałował
- A ty chciałeś na to pozwolić - Dopowiedziała.
- I w pewnym momencie pojawił się Taehyung.
- Tego się nie spodziewałam - Popatrzyła na mnie z zainteresowaniem.
- Problem jest w tym, że ja już nie wiem co robić i jak o tym myśleć
- Podoba ci się któryś z nich?
- To trudne pytanie. Poczułem się źle, bo w końcu prawie zostałem pocałowany przez Jimina, a wczoraj jeszcze robiłem to z Taehyungiem. Byłem przebrany za Yoonji, ale nie wiem jak by się poczuł gdyby wiedział, że Yoonji nie istnieje.
Natomiast Jimin mi imponuje. Jest chodzącym ideałem, co całkowicie mnie nie przyciąga, ale... Amber serio to jest trudne do wytłumaczenia.
- Brzmisz jakby zależało ci na obu z nich - Wgryzła się w cheeseburgera, a ja to chwilę przemyślałem.
- Miałeś przecież dziewczynę, może porównaj uczucia, którymi ją dażyłeś do tych, które odczuwasz teraz.
- Traktowałem ją jak przyjaciółkę. Podobała mi się z wyglądu i była miła. Mieliśmy tez te same zainteresowania. Nie znam Taehunga i Jimina tak dobrze, żeby określić to co czuję.
- Czyli po szkole spotkałeś się z Jiminem?
- Tak
- Co czułeś?

Wziąłem głeboki wdech. Byłem zażenowany tym, że żalę się dziewczynie, ale jednocześnie byłem wdzięczny Amber, że chciała mnie wysłuchać.

- Czułem się swobodnie. Przy Taehyungu też się tak czuje. Problem jest to, że Jimin myśli, że jestem dziewczyną. Taehyung chociaż wie, że istnieje ktoś taki jak Min Yoongi.
- W takim razie poznaj go z Yoongim - Zaśmiała się
- Nie mogę, wszystko się pokomplikuje.
- Słuchaj Yoongi. Radziłabym ci skupić się na razie na pracy, a potem o tym myśleć. Poza tym, jeśli znajdziejsz dilera, będziesz mógł wrócić do domu.
- Tak, wiem - Skrzywiłem się i pierwszy raz nie uśmiechnąłem się na myśl o wakacjach na Malediwach.
- Nie bądź uległy. Oni są młodsi, nie wiadomo co mają w głowie.
- Nigdy nie miałem takiego problemu. Nigdy się też nie przejmowałem takimi rzeczami i czekałem na dalsze zdarzenia, teraz jednak po prostu jestem niecierpliwy. Mógłbym odciąć się od nich obu, ale to nie będzie miało żadnego sensu skoro chodzimy razem do szkoły.
- Yoongi - Dopiła jedną butelkę piwa - Kieruj się sercem, a nie mózgiem
- Co to za tani tekst? - Zaśmiałem się - Dzięki zapamiętam - Prychnąłem i poczułem ból na ramieniu od pięści Amber.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy do późna. Gdy wreszcie znalazłem się w apartamencie poszedłem prosto do łóżka i zasnąłem w ciągu kilku chwil.

Rano, obudził mnie budzik. Ból głowy, który poczułem był nie do wytrzymania. Natychmiast zadzwoniłem do dyrektora mówiąc mu, że nie będzie mnie dziś w szkole. Podejrzliwym głosem zaczął mnie wypytywać czy coś się stało, na co odpowiedziałem, że moja peruka uległa zniszczeniu i będę miał nową dopiero jutro.
Czułem się okropnie. Przez godzinę leżałem, patrząc w sufit, masując skronie palcami.

- Zaraz się porzygam - Powiedziałem na głos i zamknąłem oczy.

Starałem się ponownie zasnąć, ale ból był nie do zniesienia.
Podniosłem się z trudem i w połowie drogi do kuchni, musiałem zawrócić do toalety. Klęknąłem przed sedesem i poczułem duszności.

- Nie jest dobrze - Powiedziałem i wyrzuciłem z siebie chyba wszystko co zjadłem wczoraj.

Wcale nie czując się lepiej, spuściłem wodę i spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Byłem blady. Moje usta zrobiły się sine, a ja nie wiedziałem co się dzieje.
Wyszedłem z toalety i w kuchni wypiłem szklankę wody. W moim gardle rosła gula, więc postanowiłem wreszcie pojechać do szpitala. Byłem w trakcie szukania swojego telefonu, gdy usłyszałem pukanie do drzwi. Półprzytomny podszedłem do nich i pociągnąłem za klamkę.

- Yoongi? - Usłyszałem i podniosłem z trudem głowę, ale zanim mogłem rozpoznać stojącą przede mna postać, obraz mi się rozmazał i jedyne co zobaczyłem to wyciągnięte ręce, na które upadłem.

***

Postaram się napisać jakiś ciekawczy rozdział dziś, ale jenxkanjxjs jestem taka zmęczona, że chyba umrę :'-)
Mam nadzieje, ze rozdzial sie podobal, licze na motywacje w postaci gwiazdki i komentarza. Milego dnia 🙆

 Milego dnia 🙆

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz