43

1.2K 268 106
                                    

Ja was bardzo, ale to bardzo przepraszam, za bałagan przy 42 rozdziale. Nie dość, że wczoraj siedziałam dobre 3h nad zmianą wersji, to jeszcze dziś usunęłam ten rozdział. Dosłownie teraz płaczę i nawet nie wiem czy ze śmiechu czy zażenowania jakie odczuwam przez swoje dwie lewe ręce, które klikają w cokolwiek. Namjoon kochanie, tworzylibyśmy parę roku.

***
Założyłem perukę i nie wierząc w to co się właśnie stało, mimowolnie się zaśmiałem.
Uśmiech zszedł mi jednak z twarzy, gdy pomyślałem o Taehyungu.

- Pobiłeś Taehyunga?! - Wydarłem się, kiedy informacja o ich spotkaniu, które skończyło się bójką trafiła do mojej podświadomosci.
- Co tak nagle? - Skrzywił się.
- Cholera jasna Jimin, pobiłeś go - Powiedziałem odpowiadając sobie na pytanie sam.
- No i co z tego? Należało mu się. Tak odchodząc od tematu... Serio lubisz się przebierać za dziewczynki?
- Taa... - Powiedziałem i prawdę mówiąc nie skłamałem... Po części... Nie chciałem tylko tłumaczyć się dlaczego to robię. To nie jest w końcu kłamstwo. Chyba.

Wyobraziłem sobie jak Jimin niższy od Taehyunga o głowę, uderza go w twarz i robiłem wszystko, żeby się nie zaśmiać.

Chłopak podszedł do mnie i położył ręce na moich biodrach. Spojrzałem na niego zdziwiony, na co on się uśmiechnął.

- Czy teraz, mogę cię pocałować, już bez żadnych kłamstw? - Pochylił się i ułożył swoje usta na moich.

Kim Taehyung.
To on był przy mnie cały czas. Nie powiedział o niczym Jiminowi, chociaż mógł to zrobić wiele razy. Dbał o mnie i pomimo tego, że jest największym dupkiem jakiego znałem, prawie takim jak ja, to na myśl o nim, moje serce biło jak szalone.

Odepchnąłem delikatnie Jimina i wyprostowałem się patrząc mu w oczy.

- Wybacz mi Jimin... - Powiedziałem odważnie - Zależy mi na tobie. Jestem cholernie szczęśliwy, że znasz już prawdę. Jesteś wspaniałym człowiekiem, ale nie potrafię już dłużej trzymać was w niepewności - Uśmiechnąłem się i zrobiłem krok w bok.
- Więc jednak miałem rację... - Spuścił wzrok, a ja oblizałem usta, po raz ostatni czując smak jego warg.
- Przepraszam - Szepnąłem, a on rzucił się na mnie i przytulił.
- Dziękuję - Usłyszałem - Niekoniecznie za te wszystkie kłamstwa, ale dzięki tobie przynajmniej wiem, że nieważny jest wygląd, a charakter - Odsunął się ode mnie i promiennie uśmiechnął.
- Sugerujesz, że jestem brzydki jako dziewczyna? - Zmarszczyłem czoło.
- Ależ skąd - Zaśmiał się, po czym rozbrzmiał dzwonek na lekcje - Tylko mnie nie zaniedbuj.
- Nie mam takiego zamiaru - Puściłem mu oczko i wybiegłem z pomieszczenia.

Pobiegłem w stronę klasy Taehyunga, wpadając na uczniów, spieszących się na lekcje.
Zobaczyłem go, lekko przygarbionego. Szedł w stronę drzwi, a jego wzrok skupiony był na podłodze.
Szybkim ruchem, złapałem go za rękę i pociągnąłem do schowka, w którym już wcześniej byliśmy. Zamknąłem za sobą drzwi i podniosłem głowę, obserwując jego twarz.

Zdziwienie na jego twarzy, było po części zakryte, dużym plastrem na policzku, na brzegu którego, mogłem zauważyć sine ślady.
Byłem winny całej tej sytuacji. To przeze mnie Jimin był wściekły, a on musiał to wszystko przyjąć na siebie.

- Wszystko w porządku? - Zapytałem patrząc mu w oczy - Dlaczego mi o niczym nie powiedziałeś?

Patrzył na mnie już wtedy bez wyrazu.
Szarpnąłem za jego koszulkę.

- Odpowiedz mi - Mój dobry humor, który miałem po rozmowie z Jiminem, znikał z sekundy na sekundę coraz bardziej.

- Przepraszam cię - Powiedziałem.

Stał w bezruchu. Jego ręce były opuszczone, a on sztywny.

- Nie chciałem, żebyś przez to przechodził. Wybacz mi, że ci nie zaufałem.

Poczułem jego ręce na ramionach, przez co otworzyłem oczy z nadzieją, że zaraz mnie obejmie, co zazwyczaj w takich sytuacjach robił.
Wszystko legło w gruzach, gdy on odsunął mnie od siebie i nie patrząc na mnie, przeszedł obok. Stałem tam zdezorientowany, nie potrafiąc wydusić z siebie ani jednego słowa. Nie miałem siły go zatrzymywać. Czułem się jakbym mówił do ducha, a nie do Taehyunga.

Nie odwrócił się. Nie wypowiedział ani jednego słowa. Po prostu wyszedł zostawiając mnie w tym małym pomieszczeniu samego, z poczuciem winy miażdżącym moje barki.

***
Powinnam naszykowac serpentyny i fajerwerki na okazje wyjawienia tego, ktory ship jest glowny?

🎆🎉🎉🎉🎉🎉🎇

Co sądzicie o trójkącie? Nie mozemy zaniedbywac slodkiego Chima~

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz