58 [koniec]

1.6K 303 182
                                    


/

/Po drugie chce wam podziekowac, za wszystko. Nie wiem co wiecej dodac, ale jestem szczesliwa, ze mam takich kochanych czytelnikow jak wy. W kazdym razie to nie koniec i widzimy sie przy nastepnych fanfikach!//
//PLS CHCE ZOBACZYC WASZA REAKCJE NA TEN ROZDZIAL PISZCIE MI, BO SAMA CZYTALAM TO ZE STO RAZY I SIE JARAM OK//
Edit:dlaczego ja teraz placze

***

  Otworzyłem gwałtownie oczy, słysząc nieznośny dźwięk mojego telefonu. Ręką starałem się odszukać urządzenie, ale przez przypadek zrzuciłem go z szafeczki nocnej, robiąc spory hałas. Jęknąłem zirytowany i ziewnąłem głośno. Spojrzałem na zegarek, który informował mnie, że wybiła godzina dziesiąta.
Irytujące dźwięki telefonu ustały, więc zacząłem się leniwie rozciągać, zajmując swoim ciałem całe łóżko. Chłodne miejsce obok sprawiło, że zamruczałem niezadowolony i znowu wbiłem głowę w miękką poduszkę, próbując zasnąć.
Gdy jednak znów ktoś zaczął do mnie dzwonić, zdenerwowany sięgnąłem po urządzenie i kliknąłem zieloną słuchawkę na ekranie.

- Czego znowu ode mnie chcesz? - Syknąłem.
- Ja w to nie wierzę Yoongi... - Głos Amber zabrzmiał mi w uszach - Tutaj jest cudownie.

Zaczęła się radośnie śmiać.

- Już? Zachwyciłaś się? Mogę iść spać?
- Poczekaj - Zatrzymała mnie przed rozłączeniem się - Wiem, że mówię to już setny raz, ale... Dziękuję.

Prychnąłem i nie mogłem zapanować nad swoim kpiącym uśmiechem.

- To moja rekompensata - Powiedziałem.
- Lisa chce ci coś powiedzieć.

Słyszałem jakieś szepty, a potem ciszę, którą przerwała po chwili dziewczyna.

- Ty dupku, no i kogo ja teraz będę denerwować? - Krzyknęła, przez co musiałem odsunąć telefon od ucha.
- Nie drzyj się tak, bo zaraz powiem Bangowi, że jak cię nie zmusi do powrotu to go zwolnię.
- Nie śmiałbyś - Rzuciła.
- Chcesz się przekonać? - Zapytałem po raz kolejny ziewając.
- Dobra Panie "Nic mi nigdy nie pasuje". Ja idę teraz wygrzewać swój tyłek na plaży, a ty gnij w swojej norze - Zaśmiała się.
- To wciąż lepsze, niż wakacje z tobą.

  Prychnęła głośno i oddała telefon Amber.

- Ja się żegnam! Zadzwoń w wolnej chwili - Powiedziała i rozłączyła się.

  Rzuciłem telefon na fotel stojący przy łóżku i przekręciłem się na plecy.
Obserwowałem biały sufit przez dobre kilka minut, myśląc o swojej egzystencji. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi. Podniosłem głowę i uśmiechnąłem się lekko, widząc sylwetkę chłopaka.

- Dobrze spałeś? - Zapytał mnie i trzymając tacę, usiadł na krawędzi łóżka.
- Tak - Odpowiedziałem zachrypniętym głosem.

Obserwowałem jak stawia wszystko na szafce i odwraca się do mnie.
Poklepałem miejsce obok siebie, a gdy był w odpowiedniej odległości, złapałem go za ramię i przyciągnąłem do siebie.

- Coś się stało? - Zapytał.

Pokręciłem głową i wtuliłem się w ciepłe ciało chłopaka.

- Po prostu tęskniłem Taehyung - Popatrzyłem na jego twarz, na której pojawił się szeroki uśmiech.

Objął mnie ramieniem i pocałował w usta.

- Przecież cały czas jestem przy tobie - Powiedział i ułożył się wygodnie obok mnie - Zrobiłem ci śniadanie.
- Ramen? - Zaśmiałem się.

- Nie tym razem - Szturchnął mnie w ramię - Rozmawiałem z Namjoonem.
- I jak?
- Mamy być o dwudziestej u Jina - Musnął moje czoło i delikatnie mnie od siebie odsunął - Zjedz śniadanie. Pamiętaj, że jedziemy dziś do schroniska.

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz