46

1.2K 270 30
                                    

Po lekcjach poszedłem na obiad z Jungkookiem i Hoseokiem. W drodze do restauracji mój telefon zaczął wibrować, więc wyjąłem go z kieszeni i przyłożyłem do ucha.

- Amber? Czego chcesz?- Zacząłem
- Yoongi? Gdzie jesteś? - Zapytała
- Idę na obiad z kolegami.
- Co? Mieliśmy zjeść dziś razem - Fuknęła.
- Wcale, że nie, wczoraj powiedziałaś, że nie masz zamiaru ze mną jeść, bo wypominam ci, że jesteś sama i jeszcze sobie nikogo nie znalazłaś - Przypomniałem jej.
- A no tak - Westchnęła - W takim razie zjem z wami, gdzie planujecie zjeść?

Zmarszczyłem czoło ignorując zaciekawione twarze Hoseoka i Jungkooka.

- Wszystko w porządku Yoonji? - Usłyszałem głos Jungkooka.
- Tak, tak - Pokiwałem.
- Co? Nic nie jest w porządku, podaj mi adres - Amber się wydarła.
- Nie ma mowy kobieto, zamów sobie coś i daj mi spokój - Fuknąłem.
- Huh? Dziewczyna? Ładna? - Zaciekawieni przybliżyli się do mnie, a ja zirytowany odszedłem od nich kilka metrów dalej.
- Ładna!! - Amber krzyknęła, co usłyszeli będąc w sporej odległości ode mnie.
- Yoonji zgódź się, nie znamy twoich znajomych spoza szkoły - Hoseok się uśmiechnął.
- Nie chcecie - Zaśmiałem się spanikowany, a telefon po chwili został wyrwany mi z ręki.
- Będziemy w Restauracji hotelowej Grande - Jungkook szybko powiedział do telefonu, a ja wziąłem głęboki oddech, żeby nie wybuchnąć.
- Idioci - Odebrałem swoją własność - Nie denerwuj mnie już, a jak narobisz mi wstydu to cię już nigdy do siebie nie wpuszczę.
- Umowa stoi - Zachichotała i rozłączyła się.

Spiorunowałem Hoseoka i Jungkooka wzrokiem i ruszyłem dalej.

Pół godziny później siedzieliśmy w czwórkę przy stoliku. Mogę przysiąc, że podczas jedzenia naszych dań, zachłysnąłem się dwadzieścia razy, słysząc rzeczy, które opowiadała Amber.

- Nie masz wstydu! - Oburzony, słysząc jak gada o moich cyckach, szturchnąłem ją w ramię.
- Jungkookie uwierz mi, ma takie małe, że trzeba je z lupą szukać - Zaśmiała się.
- Lubię małe - Wzruszył ramionami i wpakował sobie do buzi kawałek mięsa.
- Też mam małe - Kontynuowała.
- Przestań go podrywać albo zaraz stracę cierpliwość - Rzuciłem.
- Trzeba było mi nie wmawiać, że zostanę starą babą z kotami do końca życia - Kopnęła mnie w kostkę na co syknąłem z bólu.

Odwróciłem się do Hoseka, który był rozbawiony całą sytuacją.

- Rozgadana - Powiedział promiennie, a ja przewróciłem oczami po raz setny.
- Aż za bardzo.

Po obiedzie zamówiłem z Amber taksówkę. Pożegnaliśmy się z chłopakami i wróciliśmy do hotelu.

- Mogę iść z tobą? - Zapytała widząc jak zdejmuję mundurek szkolny i rzucam go na kanapę.
- Nie - Rzuciłem i skierowałem się do salonu.
- Yoongi proszę - Krzyknęła za mną

Pokręciłem głową i założyłem szorty i bluzę.

- Nie - Powiedziałem, gdy wróciłem do salonu - Musisz być w pogotowiu, gdyby coś się stało.
- Czyli ty będziesz się świetnie bawił, pijąc alkohol, a ja mam czekać jak głupia w samochodzie na twój telefon? Masz zamiar znaleźć tego dilera?
- Nie jestem pewny czy dziś będzie na imprezie, ale tak, mam zamiar pić alkohol, niekoniecznie świetnie się bawiąc.

Prychnęła i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.

- Taehyung się nie odzywał?

Zagryzłem wargę słysząc jego imię.

- Nie - Odpowiedziałem szybko i usiadłem na kanapie, włączając telewizję.

Westchnęła głośno i trzymając się za brzuch podeszła do wyspy kuchennej.

- Tak się nażarłam, że chyba zjem coś jeszcze - Otworzyła lodówkę, a ja myślami wróciłem do Taehyunga, zastanawiając się jak daleko ode mnie teraz mieszka.

***
Super rzeczy w następnym rozdziale przewiduję

STRONG POWER THANK YOU

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz