31

1.2K 281 56
                                    

  Gdy dziewczyny zniknęły z korytarza Jimin stanął przede mną i oparł się o ścianę.

- Jaki klient? - Zapytałem zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.

Jego uśmiech zszedł mu z twarzy, a ja podniosłem jedną brew podejrzliwie go obserwując.

- Czy to ważne? - Zaśmiał się i objął mnie ramieniem, które od razu z siebie zrzuciłem - Ej... Co jest?

Skrzywił się, a ja ruszyłem w stronę salonu.

- Czy to ważne? - Prychnąłem i zostawiłem zdziwionego chłopaka za sobą.

  Na moją główną listę podejrzanych trafiła Jeong Yeon, a zapisałem ją tam z ogromnym trudem. To prawda, denerwuje mnie i zachowuje się jak kompletne dziecko, ale myśli , że jestem dziewczyną. Poza tym nie rozpoznała mnie, więc, nie wiem jak by się zachowywała, gdyby rozmawiała ze mną, a nie Yoonji.

Zatrzymałem się przy długiej kanapie, na której siedział Hoseok z Namjoonem i Jinem. Byłem gotowy usiąść obok nich, gdy w pewnym momencie wszyscy na ucichli.
Zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu, szukając źródła, powodującego to zamieszanie.

- To Kim Taehyung - Usłyszałem szept jednej dziewczyny, a moje serce zaczęło bić szybciej.

  Taehyung stał przy drzwiach wejściowych i rozglądał się po salonie. Był ubrany w bluzę i obcisłe spodnie i co najbardziej zadziwiło innych, nie miał na sobie okularów. W tym przypadku, mogłem przyznać, że nie dziwiłem się dziewczynom, które uśmiechały się na jego widok.
Ja nie mogłem sobie pozwolić na takie coś i jedyne co zrobiłem to schowanie się za kanapą.

- Zaraz wrócę - Lekko spanikowany powiedziałem do Hoseoka, który nie wiedział co się dzieje.
- Od kiedy zaczął chodzić na szkolne imprezy? - Usłyszałem.
- Najwyraźniej od dziś - Rzuciłem i zawróciłem.

Wyślizgnąłem się z pomieszczenia, wpadając na Jimina.

- Co się tam dzieje? - Zapytał, a ja zacisnąłem powieki, wyczuwając kłopoty.
- Nic... - Zacząłem, ale przerwałem, gdy w korytarzu usłyszałem głos wołającego mnie Taehyunga.
- Co on tutaj robi? - Jimin stanął, zakrywając mnie przed Kimem.
- Odsuń się, muszę z nią porozmawiać - Jego głos był szorstki.
- Nie musisz - Jimin, mimo, że wyglądał niewinniej od Taehyunga, złapał go za koszulkę i odepchnął.
- Nie wpieprzaj się tam gdzie cię nie potrzeba Jimin - Odpowiedział i chciał go obejść, ale Park mu na to nie pozwolił.
- Chcę z nią tylko porozmawiać.
- Ale ona nie chce.
- Właściwie to... - Zacząłem, ale mi przerwano.
- Jeśli myślisz, że wybierze ciebie, to się grubo mylisz - Jimin zrobił krok w jego stronę, a Taehyung zaczął się śmiać.
- Myślisz, że byłbym takim nachalnym pajacem jak ty?
- Jesteś nim - Wtrąciłem się przypominając sobie sytuację nachalnego przepraszania mnie.

  Spiorunował mnie spojrzeniem, a ja tylko wzruszyłem ramionami.

- Yoonji proszę cię wróć ze mną do hotelu - Taehyung zmienił ton głosu na błagalny.
- Co? - Zająknąłem się.
- Błagam, porozmawiajmy na spokojnie.
- Ona nie chce z tobą rozmawiać - Jimin nie chciał go przepuścić.
- Powiedz mu - Usłyszałem.
- Jesteście oboje żałosnymi bachorami. - Podniosłem głos.
- Yoonji powiedz mu prawdę - Taehyung spojrzał mi w oczy, a ja zorientowałem się o co mu chodzi
- Taehyung...

Jimin odwrócił się w moją stronę z pytającym wyrazem twarzy, a moje serce chciało mi rozerwać klatkę piersiową.

Taehyung już wiedział... Wiedział o wszystkim...

***
Gwiazdka i komentarz dla zmotywowania autora 🙏

I'm not your Yoonji || Taegi & YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz