- Niall?
- Hm?- wymruczał chłopak i odwrócił się w moją stronę.
- Kupisz paluszki?- zapytałam nieśmiało, ponieważ bardzo krępujące było dla mnie proszenie kogokolwiek o kupienie mi czegoś.
- Jasne.- uśmiechnął się do mnie i wyszedł z sali.
Wstałam z łóżka i postanowiłam przebrać się w coś wygodniejszego, po tym jak zobaczyłam moją czarną torbę przy łóżku.
Zarzuciłam ją na ramie i wyszłam z sali.
Skręciłam dwa razy w lewo i weszłam do jasnego pomieszczenia. Otworzyłam to co zabrałam i chwilkę grzebałam w środku. W końcu zdecydowałam się na szary top na ramiączka, czarną bluzę z białym suwakiem i ciemne luźne szorty. Włosy związałam w warkocz i włożyłam swoje bawełniane balerinki.
Po wejściu do sali usiadłam na łóżku i czekałam na przyjście Nialla.
Niall
Byłem całkowicie zaskoczony tym co przed chwilą usłyszałem.
Nie byłem w stanie wyobrazić sobie tej cholernej sytuacji i bólu, który czuła w tamtej chwili Bella.Z jednej strony cieszyłem się z tego, że już wiem. Ale jakaś część mnie krzyczała, że nie chce tego słyszeć. Chociaż może i dobrze, że tak się stało... Nareszcie powiedziałem jej do do niej czuje i jak się okazało ona do mnie to samo. Cieszyłem się, ale cholera, nie chce tego słyszeć w takiej okoliczności.
Otworzyłem drzwi sklepiku szpitalnego i podszedłem do kasy.
- Dzień dobry- uśmiechnąłem się do kasjera- poproszę dwie duże kanapki i paluszki.
- Już daję.- rzucił i podszedł do szafek z danymi produktami.
- 7.90 się należy.- oznajmił i podał mi jedzenie.
Podałem sumę i po otrzymaniu reszty udałem się w stronę sali, w której leżała Bella.
***
- Proszę.- powiedziałem i podałem dziewczynie paluszki i kanapkę.
- Dziękuje.- podziękowała z nieśmiałym ale uroczym uśmiechem.
- Obejrzymy jakiś film?- zaproponowałem.
- Mhm.- wymruczała i poklepała miejsce obok siebie na łóżku.
Usiadłem na nim i rozłożyłem nogi klepiąc miejsce między nimi. Dziewczyna zrozumiała i usiadła opierając się o moją klatkę piersiową.
Włączyliśmy mały telewizor i zaczęliśmy oglądać jakiś pierwszy lepszy film. Szczerze to nawet nie wiem co to było, bo i tak 2/3 filmu całowaliśmy się.
***
- Nie ma opcji.- powiedziałem pewny swojego zdania do swojej dziewczyny.
- Ale proszę!- błagała dalej.
- Bella, zrozum nie pofarbuje włosów na fioletowo.
- Ale no tylko szamponetką. Zmyje się po paru myciach.- nie odpuszczała.
- Nie.- spojrzałem na nią poważnie.
- Jeszcze wrócimy do tego tematu.- powiedziała pewnym siebie tonem i wytknęła język.
- Głupia parówa.- zaczepiłem ją.
- Tleniona blondyna.- rzuciła i spojrzała na mnie zwycięsko.
- Żartujesz!?
Zaśmiała się i usiadła mi na kolanach.
- To może teraz, gdy już wszystko wiem pójdziemy na plaże... Co?- zagadałem blondynkę i zacząłem bawić się jej włosami, które wyszły z warkocza.
- Nie.- powiedziała stanowczo i przełknęła głośno ślinę.
- Dlaczego...?
- Niall. Nikt nie będzie oglądał mojego brzucha, kiedy wyjdę w stroju kąpielowym. Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina, ja tak wybrałam, ale te blizny... każda jedna pokazuje jaka jestem słaba i bezwartościowa. Cięcie się jest największą porażką jaką kiedykolwiek zaliczyłam. I nikt nie będzie mi tego wytykał.- powiedziała patrząc na swoje ręce.
- Bella, spójrz na mnie.- złapałem jej brodę dwoma palcami i przekręciłem tak, aby mogła patrzeć mi w oczy.- Twoje blizny nie są symbolem tego, że jesteś słaba a tym bardziej bezwartościowa. Pokazują, że jesteś na tyle silna, żeby być. Po prostu być. Jesteś najbardziej wyjątkową dziewczyną jaką poznałem... i w której się zakochałem. Mogę ci obiecać, że razem sobie poradzimy. Razem.- powiedziałem i ujrzałem w jej oczach łzy.
- Kocham cię.- powiedziała i musneła delikatnie moje wargi.
- Możemy sobie coś obiecać. Taki trochę szantaż. Sam nie wiem jak to nazwać.
- Dokończ myśl.- nakłoniła mnie.
- Ty obiecasz, że razem sobie poradzimy i ty przestaniesz się ciąć... A ja wtedy przefarbuje włosy.- uśmiechnąłem się ciepło.- Zgoda?
****
Ufff skończyłam. Przepraszam za jakiekolwiek błędy ale znowu... 02:06 mówi sama za siebie :')
Gwiazdki i komentarze jak zwykle miło widziane :)
Dziękuje za przeczytanie.
No następnego!!! :**
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...