I zacząłem biec w strone budynków.
Usłyszałem krzyki Harry'ego, ale byłem zbyt wkurwiony, żeby z nim na spokojnie rozmawiać.
Miałem plan... Bardzo dobry plan. A przynajmniej tak mi się wydawało.
- Co zrobiła?!- usłyszałem podniesiony głos jakiegoś mężczyzny.
Stanąłem koło drzwi i nasłuchiwałem.
- Gówno!
- To posprzątaj.- parsknął facet
- Debilu, mówię poważnie ona to zrobiła...
Zastanawiałem się nad jednym: Co kurwa zrobiła?!
- Dobra, i tak mam nadzieje, że za pare dni ktoś o nią zadzwoni...
- To na pewno. Jak nie rodzice to ten gwiazdor, jej chłopaczyna.- zaśmiał się.
- No... Nawet się nie spodziewałem, że na niej można tyle zarobić. Na początku chciałem ją tylko nastraszyć i wyprowadzić z kawiarni, ale...- oboje śmiali się z sytuacji.
Bardzo kurwa śmieszne... Bardzo.
- Ale jest zdeterminowana no nie? Suka potrafi nieźle zripostować.
Suka to twoja matka, bo spłodziła takiego chuja na świat...
- Oj no. Lubie takie. Podobno są dobre w łóżku.- powiedział śmiesznym tonem- Jak będzie tu jeszcze to wypróbuje.- rzucił to podłe zdanie a mnie od środka zżerała chęć mordu...
Czas na plan A.
Złapałem kamień leżący koło mojej nogi i rzuciłem daleko w pole. Kamień upadł na ziemie co było dobrze słychać.
- Co to było?- zapytał jeden z porywaczy.
- Nie wiem. Chodźmy sprawdzić czy nikt nie kręci się w pobliżu.
Szybko uskoczyłem w bok, za dom.
Widziałem jak mężczyźni biegli w stronę rzuconego kamyka.
Dwóch. Nie tak źle...
Wbiegłem do pomieszczenia. Były tam dwa śpiwory, stół i krzesła. Podszedłem do stolika i zobaczyłem co na nim jest.
Jakieś papiery, butelki po piwie i pęk kluczy. Bez zastanowienia wziąłem je.
Mogą się przydać...
Wiedziałem, że Harry dobrze spełnia swoje zadanie, zadzwonienie na policje i czekanie na nią, dlatego nie sprawdzając gdzie jest wybiegłem z budynku.
Był jeszcze jeden... Długi. Około 4 drzwi.
Podszedłem do pierwszych.
Pukam. Krzycze.
Zero odpowiedzi.
Drugie.
To samo...
Trzecie.
Pukam i krzyczę jej imię.- Bella!?
- Niall?!- słyszę jej płaczący głos.
- Skarbie zaraz cię wyciągnę! Obiecuje!- krzyczałem i szukałem właściwego klucza.
- Kurwa...- syknąłem, gdy już drugi z kolei nie pasował.
********
No i jest! Jesli chcecie kolejny szybciej
Gwiazdka i komentarz :*
Dziekuje za przeczytanie i przepraszam za bledy jesli jakies sa. Dobranoc dziewczyny :*
Do następnego piękne!HannaFrankowska czekam na niespodziankę😏😏
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...