Bella
I upuściłam plecak...
- Mama? Tata? Eleanor, Max, Lisa, Mia?! Co wy tu wszyscy robicie?!- nie mogłam uwieżyć, że widze całą swoją rodzinę teraz. Rodzeństwo miało wrócić dopiero po wakacjach...( na potrzeby fanfica zrobiłam 3 miesiące wakacji tak jak mają studenci, więc został jeszcze ok miesiąc😉) Rodzice na święta, a są tu... Teraz kiedy ja ich tak potrzebuje.
Wytarłam łzy i pobiegłam do nich. Przytulaliśmy się wszyscy razem a ja płakałam jak bóbr.
- Co wy tu robicie?- zapytałam nie odrywając się od nich.
- Córeczko, w takiej sytuacji nie zostawimy cię.
Nie to co moi "przyjaciele"...
- Przynajmniej wy...- powiedziałam cicho, żeby nie usłyszeli.
- Kochanie nie przejmuj się Rose. Ona po prostu nie jest warta przyjaźni z tobą.- powiedział tata.
Przyjaźniłyśmy się tyle lat...
- Nie ważne.- zrezygnowałam z dążenia tematu.
****
Cały dzień bardzo szybko zleciał. Dowiedziałam się, że rodzice zrezygnowali z reszty delegacji a Max i Eleanor nie wracają na wakacje. Bliźniaczki były jeszcze kilka dni w Londynie i jechały dokończyć kolonie.
Przekonałam rodziców, żeby Niall u nas przenocował, dlatego aktualnie siedziałam na łóżku i pozmawiałam z blondynem.- No Bella spytajmy się ich dzisiaj.- namawiał mnie dalej.
- Sama nie wiem. Wątpię, że się zgodzą na wyjazd do Irlandii na resztę wakacji...
- Bella, wiem, że twój tata mnie nie polubił a Max najchętniej by mnie zabił, ale warto próbować.- zaśmiał się.
- To nie tak, że Max cię nie lubi. On po prostu czuje się za mnie bardzo odpowiedzialny.
- Bella. Proszę cię.
- Dobra. Ale ty idziesz ze mną.- oznajmiłam i wskazałam na niego palcem.
- Jasne, jasne.- powiedział i wstał z krzesła.
Wyszliśmy z mojego pokoju i pokierowaliśmy się do kuchni gdzie byli rodzice.
- Mamo...- zwróciłam na siebie uwagę ich dwójki.
- Hm?- wymruczała i mieszała coś w garnku.
- Bo ja z Niallem mamy taką jakby prośbę... No można to nazwać pomysłem...- plątałam się.
- Mianowicie?- spytał ojciec i zmierzył Nialla od góry do dołu.
- Mianowicie wyjazd...- spojrzałam na chłopaka, który przecież miał mi pomóc.
- Do moich rodziców, na resztę wakacji.- dokończył za mnie.
Mama uśmiechnęła się w naszą stronę i nałożyła na łyżkę sos, który chciała spróbować.
- Do Irlandii.- w końcu wydusiłam z siebie a mama zachłysnęła się i zaczęła kaszleć.
- Słucham?- spojrzał na nas mój tata i poklepywał rodzicielkę po plecach.
- Wiem, że pan dokładnie usłyszał, więc nie będę powtarzał- wycedził przez zaciśnięte zęby Niall.
Taa nie polubili się zbytnio...
- Nie pozwalaj sobie.- ostrzegł go.
- Dobra mogę?- spojrzałam na nich wyczekująco. Mama uśmiechała się teraz znacząco i już chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej mąż.
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...