Rozdział 74

1.9K 96 7
                                    

Letnie, wakacyjne dni mijały bardzo szybko. Spędzałam najlepsze chwile w moim życiu. Mullingar jest pięknym miasteczkiem, dlatego tak trudno będzie mi je opuścić. A przecież koniec września zbliżał się wielkimi krokami...

Aktualnie siedziałam na blacie w kuchni i piłam sok pomarańczowy. Rozmyślanie przerwał mi Niall, który podszedł do mnie i stanął między moimi nogami. Zarzuciłam je na jego biodra, żeby być bliżej.

- Co tam?- mruknął, gdy położyłam głowę na jego klatce piersiowej.

- Nic. Chciałam się po prostu przytulić.- uśmiechnęłam się i wtuliłam mocniej.

- Okey.- zaśmiał się i również mnie objął.

Po chwili zeszłam z blatu i powiedziałam Niallowi, że idę do łazienki. Musiałam w końcu się uczesać i pomalować. Od rana miałam gorszy dzień i czułam się jak gówno, dlatego chciałam podnieść sobie samoocenę wyglądem.

Przeszłam obok blondyna i skierowałam się w stronę łazienki.
Weszłam do pomieszczenia i podeszłam do lustra i umyłam twarz i zęby. Postanowiłam zrobić sobie mocniejszy make-up niż zwykle, dlatego pomalowałam usta mocniejszym niż zwykle różowym ( Candy K *załącznik*)
Użyłam pudru i tuszu do rzęs. Zadowolona ze swojego wyglądu postanowiłam załatwić swoje potrzeby.
Zsunęłam bieliznę i usiadłam.

- Kurwa.- przeklnęłam pod nosem, gdy zobaczyłam, że dostałam okres.

To dlatego tak się czułam... UGH!

Wkurzona na maksa założylam czystą bieliznę i nałożyłam podpaskę.

Ubrałam się w czarne leginsy i niebieską koszulkę Nialla. Z niezadowoloną miną wyszłam z ubikacji i weszłam do pokoju, w którym był mój chłopak.

Rzuciłam się na sofę i skuliłam w kulkę. Każdy okres strasznie mnie dobijał.

Blondyn usiadł obok mnie i zaczął głaskać moje plecy. Automatycznie obróciłam się w jego stronę i położyłam głowę na jego torsie.

- Co się stało skarbie?- zapytał zaniepokojony.

- Okres...- mruknęłam.

- Ugh- sapnął załamany.

Podniosłam się i spojrzałam na niego pytająco i czekałam na wyjaśnienie jego załamania. To przecież ja czuje się jak wyżuta i wypluta co najmniej 10 razy...

- No wiesz liczyłem na coś ekstra pod koniec wyjazdu.- poruszył znacząco brwiami.

- Boże Niall! Od naszego pierwszego razu jesteś takim zboczuchem!- zaśmiałam się i położyłam swoje czoło na jego ręce.

- Wiem, że to ci się podoba.- mruknął mi do ucha i pocałował miejsce pod nim.

Po 15 minutach leżałam już sama na dywanie w salonie i oglądałam jakiś idiotyczny serial.

- Bella...- Irlandczyk wychylił głowę zza ściany.

- Hm?- podniosłam się do pozycji siedzącej.

- Chcesz duże czekoladowe lody?

- Dlaczego myślisz, że bym je chciała?- zapytałam unosząc jedną brew.

- No wiesz... Dziewczyny podczas tych dni, no yyy lubią takie rzeczy.- mieszał się lekko i wyszedł z kuchni siadając obok mnie.

- Chcesz żebym była gruba, tak?

- Oczywiście, że nie! Nigdy nie będziesz gruba. Skarbie...

- Czyli uważasz, że nigdy nie będę miała dzieci?!- oburzyłam się.

- Nie o to mi chodziło! Nawet jak będziesz w ciąży z trojaczkami będziesz piękna.- powiedział spokojnie i uśmiechnął się.

- Chcesz żebym zacharowywała się na śmierć z 3 dzieci?!- pisnęłam rozpaczliwie.

- Nie. To nie było tak na poważnie. Rozumiesz?

-Nie bierzesz mnie na poważnie! Rozumiem!- powiedziałam i skrzyżowałam ręcę na piersiach.

- Skarbie, proszę cię. Jasne, że biorę.

- Masz racje... Zachowałam się okropnie!- wybuchnęłam nagłym płaczem.

Niall wybałuszył oczy i przytulił mnie.

- To co chcesz te lody?- zapytał gładząc mnie po plecach.

- Tak...- spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy.

*****
Pozdrawiam wszystkie, które okres przeżywają tak jak Bella xD
Jak mija wam majówka?
Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza😘😘
P

rzepraszam za błędy

Jeszcze 1 rozdział i epilog😱😱
Do następnego! :*

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz