Letnie, wakacyjne dni mijały bardzo szybko. Spędzałam najlepsze chwile w moim życiu. Mullingar jest pięknym miasteczkiem, dlatego tak trudno będzie mi je opuścić. A przecież koniec września zbliżał się wielkimi krokami...
Aktualnie siedziałam na blacie w kuchni i piłam sok pomarańczowy. Rozmyślanie przerwał mi Niall, który podszedł do mnie i stanął między moimi nogami. Zarzuciłam je na jego biodra, żeby być bliżej.
- Co tam?- mruknął, gdy położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
- Nic. Chciałam się po prostu przytulić.- uśmiechnęłam się i wtuliłam mocniej.
- Okey.- zaśmiał się i również mnie objął.
Po chwili zeszłam z blatu i powiedziałam Niallowi, że idę do łazienki. Musiałam w końcu się uczesać i pomalować. Od rana miałam gorszy dzień i czułam się jak gówno, dlatego chciałam podnieść sobie samoocenę wyglądem.
Przeszłam obok blondyna i skierowałam się w stronę łazienki.
Weszłam do pomieszczenia i podeszłam do lustra i umyłam twarz i zęby. Postanowiłam zrobić sobie mocniejszy make-up niż zwykle, dlatego pomalowałam usta mocniejszym niż zwykle różowym ( Candy K *załącznik*)
Użyłam pudru i tuszu do rzęs. Zadowolona ze swojego wyglądu postanowiłam załatwić swoje potrzeby.
Zsunęłam bieliznę i usiadłam.- Kurwa.- przeklnęłam pod nosem, gdy zobaczyłam, że dostałam okres.
To dlatego tak się czułam... UGH!
Wkurzona na maksa założylam czystą bieliznę i nałożyłam podpaskę.
Ubrałam się w czarne leginsy i niebieską koszulkę Nialla. Z niezadowoloną miną wyszłam z ubikacji i weszłam do pokoju, w którym był mój chłopak.
Rzuciłam się na sofę i skuliłam w kulkę. Każdy okres strasznie mnie dobijał.
Blondyn usiadł obok mnie i zaczął głaskać moje plecy. Automatycznie obróciłam się w jego stronę i położyłam głowę na jego torsie.
- Co się stało skarbie?- zapytał zaniepokojony.
- Okres...- mruknęłam.
- Ugh- sapnął załamany.
Podniosłam się i spojrzałam na niego pytająco i czekałam na wyjaśnienie jego załamania. To przecież ja czuje się jak wyżuta i wypluta co najmniej 10 razy...
- No wiesz liczyłem na coś ekstra pod koniec wyjazdu.- poruszył znacząco brwiami.
- Boże Niall! Od naszego pierwszego razu jesteś takim zboczuchem!- zaśmiałam się i położyłam swoje czoło na jego ręce.
- Wiem, że to ci się podoba.- mruknął mi do ucha i pocałował miejsce pod nim.
Po 15 minutach leżałam już sama na dywanie w salonie i oglądałam jakiś idiotyczny serial.
- Bella...- Irlandczyk wychylił głowę zza ściany.
- Hm?- podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Chcesz duże czekoladowe lody?
- Dlaczego myślisz, że bym je chciała?- zapytałam unosząc jedną brew.
- No wiesz... Dziewczyny podczas tych dni, no yyy lubią takie rzeczy.- mieszał się lekko i wyszedł z kuchni siadając obok mnie.
- Chcesz żebym była gruba, tak?
- Oczywiście, że nie! Nigdy nie będziesz gruba. Skarbie...
- Czyli uważasz, że nigdy nie będę miała dzieci?!- oburzyłam się.
- Nie o to mi chodziło! Nawet jak będziesz w ciąży z trojaczkami będziesz piękna.- powiedział spokojnie i uśmiechnął się.
- Chcesz żebym zacharowywała się na śmierć z 3 dzieci?!- pisnęłam rozpaczliwie.
- Nie. To nie było tak na poważnie. Rozumiesz?
-Nie bierzesz mnie na poważnie! Rozumiem!- powiedziałam i skrzyżowałam ręcę na piersiach.
- Skarbie, proszę cię. Jasne, że biorę.
- Masz racje... Zachowałam się okropnie!- wybuchnęłam nagłym płaczem.
Niall wybałuszył oczy i przytulił mnie.
- To co chcesz te lody?- zapytał gładząc mnie po plecach.
- Tak...- spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy.
*****
Pozdrawiam wszystkie, które okres przeżywają tak jak Bella xD
Jak mija wam majówka?
Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza😘😘
Przepraszam za błędy
Jeszcze 1 rozdział i epilog😱😱
Do następnego! :*
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...