Rozdział 39

2.1K 112 9
                                    

On mnie uderzył...

Szybko zbiegłam na dół po schodach i wybiegłam z domu z płaczem. Biegłam w stronę domu. Jedyne co chciałam teraz zrobić to nowe rany...

                         Niall
Jak ja to mogłem zrobić?! Oczywiście zraniła mnie. Zniszczyła i zmarnowała, ale ja nadal ją kocham... Ale zdrady nie potrafię wybaczyć...

Nagle do mojego pokoju wszedł wściekły Harry.

- Jak mogłeś?! Skończone zero! Dziewczyn się nie bije przykurwiu!- krzyczał na mnie.

- Ja?! To ty zniszczyłeś cały mój świat!

- W jaki sposób, co?!

- Zdradziła mnie z tobą do jasnej cholery!- nie potrafiłem się opanować.

- Nie! To wszystko był głupi wypadek! Moja pomyłka.- wyznał loczek patrząc na swoje ręce.

- Jak to?- byłem zupełnie zdezorientowany- O co ci chodzi?

- Znasz Becy? To moja dziewczyna. Ta wiadomość miała być do niej ale pomyliłem się o jeden kontakt i nacisnąłem Belle. Zobacz.- wyciągnął swój telefon z kieszeni.

Do Becy: Dlaczego nie przyszłaś? Widziałaś miałem twoje ulubione wino...

- Dopiero później zorientowałem się, że nie wysłałem tego Becy tylko Belli.- tłumaczył.

- Kurwa mać! Wyjdź Harry, bo zjebie ci nie potrzebnie mordę!- krzyknąłem na przyjaciela.

Brunet szybko wyszedł z pokoju.

- Jak ja mogłem ją uderzyć!? Dlaczego jej nie wysłuchałem!? Dlaczego jestem takim idiotą?!- pytałem siebie. Nieświadomie zacząłem płakać.- Ona mi tego nie wybaczy...

Nie myśląc długo wybiegłem z domu kierując się do niej. Siedząc w pokoju nic nie osiągnę...

Po godzinie byłem na miejscu.

                        Bella
Zrobiłam to znowu...
Znowu na nadgarstku...
Znowu przez niego...
Znowu myśląc o tym jak świat mnie nienawidzi...

Usłyszałam pukanie do drzwi.
Myślałam, że to moja przyjaciółka Rose, dlatego otworzyłam drzwi.
Do domu wpadł blondyn.

- Bella przepraszam!- krzyknął i rozpłakał się.

Niall płakał...

- Niall uderzyłeś mnie. Wiedziałeś o mojej przeszłości!- po moich policzkach zaczęły spływać gorzkie łzy.

- Bella wiem. Wiem, że jestem skończonym chujem ale kocham cię!

- Niall... Ja-ja- łkałam

- Kocham cię! Wiem, że postąpiłem beznadziejnie ale kocham cię.- padł na kolana przede mną- Wybacz mi skarbie.

- Niall wstań.- prosiłam go.

- Dopiero kiedy mi wybaczysz.

- Niall...

- Inaczej nie wstanę.

- Dobrze.

- Co?- wydawał się zdezorientowany.

- Wybaczam ci pod warunkiem, że nigdy tego więcej nie zrobisz.

- Oczywiście!- uśmiechnął się i wstał, żeby mnie przytulić- przepraszam za wszystko piękna.

- Nie jestem piękna...- zapłakałam

- Jesteś kochanie.- zapewniał.

- Niall piękna to znaczy i ładna na zewnątrz i piękna w środku... Ja taka nie jestem.- powiedziałam odsłaniając nadgarstek z ranami.

*****
No nareszcie! Piękna...? Jak myślicie co będzie dalej?
Gwiazdki i komentarze mile widziane. Nawet bardzo mile :))
Dziękuje za przeczytanie! Do następnego lasie :*
Skomentuj i zagłosuj jeśli chcesz żeby rozdział pojawił się szybciej :*

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz