Rozdział 62

1.8K 88 30
                                    

Rozpłakałam się...

Po krótkiej chwili wstałam na równe nogi i stanęłam nad umywalką. Spojrzałam na swoje odbicie i głośno westchnęłam.

Usłyszałam pukanie do drzwi.

- Zajęte.- powiedziałam przez łzy.

Następne co czułam to dwa silne ramiona tulące mnie od tyłu.

- Spokojnie. Już jej nie ma.- szeptał chłopak.

Odwróciłam się do niego przodem i wtuliłam mocniej.
Szlochałam w jego rękaw a on delikatnie nami kołysał.

- Shhh już dobrze.- mówił wolno i spokojnie.

- Prze...przepraszam.- uśmiechnęłam się lekko, gdy zobaczyłam, że jest przerażony moim stanem.- Nie chciałam cię martwić... To tak samo przyszło.

- Nic się nie stało.- pocałował mnie w czoło.- Chodź, skończysz kanapkę.- powiedział i złapał mnie za rękę.

- Dobrze, ale najpierw muszę się ogarnąć.- powiedziałam patrząc na swoje odbicie w lustrze.

- Poczekam.- uśmiechnął się blondyn.

Puściłam jego rękę i odkręciłam wodę. Umyłam rozmazany przez łzy tusz, i przemyłam czerwone oczy. Poprawiłam włosy i byłam gotowa do wyjścia z ubikacji.

Niall ponownie złapał moją dłoń i wyszliśmy z pomieszczenia.
Usiadłam przy naszym stoliku i kończyłam kanapkę.

Po jedzeniu wyrzuciliśmy zbędne papierki i wyszliśmy.

Chłopak otworzył przede mną drzwi pasażera na co podziękowałam skinieniem głowy.

Blondyn odpalił silnik i ruszył.

- Podjedziemy jeszcze do sklepu.- rzucił mi krótkie spojrzenie.

- Dobrze.- mruknęłam patrząc w okno.

Cały czas myślałam o tym jak zareagują directioners. Przecież to Niall zawsze był tym słodkim Irlandczykiem bez dziewczyny...

Boje się, że zareagują podobnie jak Selena.

Z zamyśleń wyrwało mnie zachamowanie. Podniosłam głowę i zobaczyłam, że stoimy przed sklepem.

- Poczekam na ciebie w samochodzie.- oznajmiłam szybko.

Nie miałam ochoty na spotkanie innych "ciekawych" osób.

- No oki. Tylko daj jadłospis to kupie ci co trzeba na drogę.- wyciągnął w moją stronę rękę, a ja podałam mu kartkę.

Po kilkunastu minutach blondyn wyszedł ze sklepu z trzema torebkami zakupów.

- Co ty nakupowałeś?- zaśmiałam się.

- Najpotrzebniejsze rzeczy...- mruknął i puścił oczko w moją stronę.

Ruszyliśmy.

- No to do Irlandii!- krzyknęłam ze śmiechem.

****
Jechaliśmy już ok 4 godzin. Rozmawialiśmy i słuchaliśmy muzykę. Podróż mijała bardzo dobrze. Atmosfera była luźna i przyjemna.

- Mamy wodę?- zapytałam.

- Tak. Jest w reklamówce.- kiwnął głową.

Wyciągnęłam rękę na tyły i chwyciłam torebkę.

Chipsy, ciastka...
O jest! Woda!

Już chciałam ją sięgnąć ale moją uwagę przyciągnęło coś innego...

Najpotrzebniejsze rzeczy tak?

Wyciągnęłam wodę i cała czerwona odłożyłam reklamówkę. Napiłam się i odłożyłam butelkę do schowka.

Złapałam rękę chłopaka i odwróciłam głowę w stronę okna.

Prezerwatywy w najpotrzebniejszych rzeczach. Interesujące...

******
I jak? Co myślicie? A wy jakbyście zareagowały na wieść o dziewczynie Nialla? Bella miałaby słuszne podejrzenia o nie zaakceptowanie jej?
Napisz w komentarzu😉
Pamiętaj jeśli chcesz następny rozdział szybciej zostaw gwiazdkę i komentarz.
Do następnego! :*

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz