Zaparkowaliśmy pod szpitalem.
Razem z Harrym wybiegliśmy z auta.
Szpital był duży. Nie był to ten, w którym Bella była wcześniej.
Weszliśmy przez duże szklane drzwi do środka i podeszliśmy do recepcji.- Przywieziono dziewczynę. Nie przytomna. Isabella...- nie skończyłem, ponieważ recepcjonista mi przerwał.
- Spokojnie. Dziewczyna leży na drugim piętrze. Sala 103.- odpowiedział mężczyzna w czarnym stroju.
- Dziękuje.- powiedziałem prędko i kiwnąłem na Harry'ego.
Razem biegliśmy w stronę sali.
- O mój Boże! To Harry i Niall z One Direction!!- krzyknęła jakaś fanka.
- Kurwa...- przeklnąłem po cichu. Kocham swoje fanki ale teraz naprawde bardzo się spieszę do Belli.
Widziałem jak dziewczyny odwracają się do nas i zaczynają piszczeć. Inne robiły zdjęcia i udostępniały na portalach społecznościowych.
- Leć do niej.- powiedział do mnie Harry i poszedł w stronę directioners.- Dziewczyny jestem cały wasz, ale za to blondas musi nas opuścić.- mówił a one wpatrywały się w niego jak w bóstwo. Jak dawne ludy w szamana.
Posłałem im całusa i pobiegłem na drugie piętro.
Znalazłem sale i od razu do niej wparowałem. Na łóżku siedziała Bella i wpatrywała się pusto w okno.
Tak jak wtedy...
- Księżniczko...- zwróciłem na siebie jej uwagę.
- Niall.- zapłakała dziewczyna.
Podszedłem do niej i wtuliłem się.
Tak bardzo za tym tęskniłem...- Przepraszam. Ja nie chciałam...- zaczęła dziewczyna.
- Skarbie o co chodzi? Czego nie chciałaś?- pocierałem jej plecy, żeby poczuła się lepiej.
- Rany... Rozdrapałam stare rany. Ale ja nie chciałam! Naprawdę nie chciałam. - płakała jeszcze mocniej- Ja wiem, że ci obiecałam...
- Shhh. Już dobrze. Wiem, że już tego nie zrobisz. Shhh- uspokajałem dziewczynę.
- Ja tak strasznie się bałam.- wyszeptała.
- Ale już jest dobrze. Spokojnie.- próbowałem uspokoić siebie i dziewczynę.
- Tak bardzo się stresowałam, że już cię nie zobaczę...
- Ja jestem. Zawsze będę.- zapewniałem całując ją w głowę.
- Zostaniesz tu ze mną. Prawda?
- Jasne. Będę tu dopóki ty tu będziesz.- odpowiedziałem zgodnie z prawdną.
- Pójdziesz ze mną do łazienki? Ja nareszcie się wykąpie a ty poczekasz pod drzwiami...- wstydziła się. Wiedziałam bo patrzyła na podłogę i kręciła nogą.
- Jasne.- uśmiechnąłem się do niej co delikatnie odwzajemniła.
Wyszliśmy z sali a dziewczyna mocno złapała mnie za rękę, gdy przechodziliśmy koło mężczyzny w czarnej skórze.
Bała się...Bella weszła do łazienki z jakimś plecaczkiem.
Skąd ona go ma...?
Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Harry'ego.
- Halo?- usłyszałem jego głos.
- Możesz wracać do domu. Ja zostaje tu z Bellą. Powiedz wszystkim a zwłaszcza jej kuzynce tej Gabi, że jest już z nami.
- No dobrze. To jutro ktoś przywiezie ci ciuchy.
- Oki.- powiedziałem i zerwałem połączenie.
Zdążyłem jeszcze napisać do Sam. Wiedziałem, że od kiedy pierwszy raz się spotkały, bardzo się do siebie przywiązały. A poza tym to brunetka była z nią w tej kawiarni.
Do: Sam
Bella już jest w szpitalu na Privet Drive 7 ( cicho to nie ulica Harry'ego Pottera to tylko wy tak myślicie xD)
Napisałem i wysłałem.
Słyszałem jak zakręca wodę. Odwróciłem się w stronę drzwi i czekałem na nią.
Po 15 minutach blondynka wyszła. Była czysto ubrana w piżamkę z Myszką Minne i Mike.
Jej włosy były umyte i jestem przekonany, że jak zwykle pachniały kwiatami. Ciało dziewczyny było wyraźnie odświeżone. Pachniała tofi.Cóż za nowość...
- Skąd masz piżamkę?- zapytałem łapiąc ją za drobną rączkę.
- Jakaś starsza pani jak mnie zobaczyła po...- zatrzymała.- Kupiła mi ją w sklepiku na dole.
- Jak miło.- lekko się uśmiechnąłem.
- Bardzo.- powiedziała i szła dalej przed siebie. Mocno ściskała moją dłoń.
Weszliśmy do sali i zobaczyliśmy w niej lekarke.
- Dzień dobry.- powiedziałem do niej.
- Zobaczymy...- powiedziała smutno kobieta.
- Coś się stało?- zapytałem razem z Bellą.
- Mam wiadomość. Jest nie koniecznie dobra ale nie najgorsza...- przeciągała.
- Jaką?- zdenerwowałem się. Czułem jak Bella spina się.
******
I jak? Jeśli chcesz następny rozdział szybciej zostaw gwiazdkę i komentarz.
Dziękuję za przeczytanie i przepraszam jeśli są jakieś błędy.
Dobranoc dziewczyny!
Do następnego! :*
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...