Rozdział 68

1.8K 95 30
                                    

- Na co?- zapytałam i spojrzałam na niego pełna ciekawości w oczach.

- Zabieram cię na dwie noce do lasu za Mullingar!

- Że co?- zaśmiałam się, bo myślałam, że żartuje.

- Oj no nie mów, że nie kręcą cię klimaty spania pod gołym niebem, tylko ty i ja, ogniska...- wyliczał.

- No nie.- wzruszyłam ramionami.

- Och proszę cię nie marudź tylko spakuj swoje najpotrzebniejsze rzeczy.- pokręcił głową.- Ale nie za dużo. Jesteśmy tam na krótko, po jutrze wrócimy.

- Dobra...- mruknęłam i podeszłam do szafy.

- Wyobraź sobie! Tylko ty i ja, las, cisza i spokój...

- Jak propozycja typu "pokażę ci kotki w piwnicy".- zaśmiałam się a chłopak razem ze mną.

Otworzyłam szafę i wyciągnęłam z niej kilka ubrań m.in. miętowy sweter nakładany przez głowę, dwie pary dresów, bieliznę i dwie koszulki, jedną na długi rękaw, drugą na krótki.

Wszystko wrzuciłam do dużego plecaka i postawiłam przy sportowej torbie Nialla.

- Co bierzemy do jedzenia?- zapytałam, gdy schodziliśmy ze schodów.

- Mam już wszystko spakowane.- zapewnił Nialler podchodząc do drzwi.

- No okey.- mruknęłam i wyszłam przed dom.

Chłopak zamknął drzwi i podszedł do mnie. Podeszliśmy do samochodu a blondyn spakował rzeczy do bagażnika.

Oboje wsiedliśmy do czarnego auta i zapięliśmy pasy bezpieczeństwa.

Irlandczyk zapalił silnik i włączył radio.

- Długo się tam jedzie?- zapytałam pi chwili.

- Około 40 minut.- rzucił mi krótkie spojrzenie po czym całkowicie skupił się na drodze.

- Cały czas myślę o Gabi i Lou.- zaczęłam z poważną miną.- Tak strasznie to przeżywam...

- Bella...- mruknął.

- A co jeśli on sobie nie poradzą?! Co z dzieckiem?- dopytywałam.

- Skarbie, nie moje dziecko nie mój problem.- rzucił.

- Ale no to nie ich wina...

- Bella, to oni nie potrafią się zabezpieczyć! Co może ja mu miałem kupić gumki?

- Dobra koniec tematu...

- Nareszcie!- zaśmiał się i położył jedną dłoń na moim kolanie.

Zaczęliśmy uważnie słuchać radia. Nagle usłyszałam piosenkę, którą uwielbiam, a mianowicie Rockabye.

- Proszę pośpiewajmy!

Niall pokiwał głową z uśmiechem.

- Call it love and devotion
Call it a mom's adoration
Foundation
A special bond of creation, ha
For all the single moms out there
Going through frustration
Clean Bandit, Sean-da-Paul, Anne-Marie
Sing, make them hear- zaczął Niall.

/Nazwij to miłością i oddaniem
Nazwij to adoracją mamusi
Podstawą, fundamentem
Wyjątkową więzią stworzenia, hah
Dla wszystkich samotnych mam gdzieś tam,
które przeżywają frustracje/

- She works the nights, by the water
She's gone stress, so far away
From my father's daughter
She just wants a life
For her baby
All on her own,
No one will come
She's got to save him (Daily struggle)
She tells him,
"Ooh, love, no one's ever gonna hurt you, love
I'm gonna give you all of my love
Nobody matters like you"
(Stay out there, stay out there)- śpiewałam.

/Ona pracuje na nocną zmianę, nad wodą
Ona się zagubiła tak bardzo się teraz różni
Od córeczki mojego taty (-> ode mnie)
Ona jedynie chce życia
Dla swego dziecka
Wszystko robi sama,
Nikt nie przyjdzie
Ona musi go uratować (codzienna walka)
Mówi mu: "Oh Kochanie, nikt Cię nigdy nie skrzywdzi
Kochanie, Dam Ci całą moją miłość
Nikt się tak nie liczy jak Ty"
(Zostań tam, zostań tam)/

-She tells him,
"Your life ain't gon' be nothing like my life
You're gonna grow and have a good life
I'm gonna do what I've got to do"
(Stay out there, stay out there)

/Mówi mu:
"Twoje życie nie będzie takie jak moje
Dorośniesz i będziesz wieść dobre życie
Zrobię co tylko będę musiała"
(Zostań tam, zostań tam)/

- So, Rockabye baby, Rockabye
I'm gonna rock you
Rockabye baby, don't you cry
Somebody's got you
Rockabye baby, Rockabye
I'm gonna rock you
Rockabye baby, don't you cry
Rockabye, no

Rockabye-rocka-rocka-rocka-bye
(Rockabye, yeah oh oh)
Rockabye-rocka-rocka-rocka-bye- zaczęliśmy krzyczeć refren.

/Więc śpij (forma zachęty/ kołysanki) Kochanie, śpij
Ukołyszę Cię
Śpij Kochanie, nie płacz
Ktoś Cię trzyma
Śpij Kochanie, śpij
Ukołyszę Cię
Śpij Kochanie, nie płacz
Śpij
Śpij ( aa aaa aa)/

Spojrzałam na śpiewającego chłopaka i uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham...

- Boże jaka dołująca ta piosenka.- zaśmiał się chłopak.

*****
Która chcę takiego Nialla, który będzie z nią śpiewał i jeździł pod namioty??
👆👆👆
I jak? Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza. Wtedy następny rozdział pojawi się szybciej!
Przepraszam jeśli są błędy ale mój telefon złapał focha...
Dziękuje za przeczytanie.
Do następnego!

Edit: Było Shape of you ale jestem taka dobra, że na prośbę pewnej osóbki zmieniłam😏😂

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz