No bo dlaczego?!
Wzięłam swoją torebkę i zapłakana wyszłam z restauracji. Wiedziałam, że to nie mogło wypalić, byłoby po prostu za dobrze. Przez te dwa miesiące SMS-owania myślałam, że jestem w jakimś śnie. Nawet nie postrzegałam Nialla jako tego wokalistę One Direction. NIE. Postrzegałam go jako mojego blond Nialla. Fakt ostatnio zauważyłam, że się zauroczyłam. Wiem, że stan zauroczenia trwa ok. miesiąc a później to już miłość... Tak, kocham go. Wbiegłam do domu.
- Bella? Skarbie co się stało?- zapytała zmartwiona mama.
Rozpłakałam się jeszcze bardziej. To Niall nazywał mnie swoim skarbem. Pokręciłam tylko głową i wbiegłam do swojego pokoju.
Zamknęłam za sobą drzwi i rzuciłam się na łóżko. Ktoś zapókał do moich drzwi.
- Bella? Możemy wejść?- usłyszałam głos mojej siostry.- Ja i Max chcielibyśmy ci pomóc tylko nie wiemy jak. Wiesz... ostatnio w takim stanie przyszłaś pół roku temu... Rozumiesz? Wtedy gdy robiłaś te rzeczy.
Na samo wspomnienie o tym cała się wzdrygnęłam. Eleanor i Max byli naprawdę kochani. Szaleni bliźniacy jak z seriali. Byli starsi o rok. Zawsze mnie wspierali i rozśmieszali ale w tym momencie potrzebowałam samotności. Jedyna osoba jaką wtedy potrzebowałam był Niall.
- Proszę wpuść nas mała.- usłyszałam głos brata.
- Dobrze...- w końcu się poddałam.
Do pokoju weszła szalona dwójka. Wiele rzeczy robili razem. Dlatego teraz czułam podwójne wsparcie z ich strony.
- Co się stało?- zapytała zmartwiona Eleanor.
- Nic.- szybko burknęłam nie patrząc w jej oczy.
- Mała wiemy, że coś jest nie tak.- tym razem odezwał się Max.
- Dobrze umówiłam się z chłopakiem a on uciekł z randki gdy tylko poszłam do łazienki.
- Kto uciekł?- usłyszałam głosy moich sióstr. Tak też bliźniaczki... Tylko ja byłam taka pokrzywdzona bez bliźniaka. Ale one szczerze trochę mnie przerażały. Miały 15 lat a zachowywały się jak małe dzieci. Mówiły w tym samym czasie, zamieniały się, jasne nie były identyczne ale zawsze im to wychodziło.
- Niall...- powiedziałam smutno.
- Och jakie cudowne imie.- rozmarzyła się Mia. - Jak Niall Horan.- teraz dokończyły obie i zaśmiały się.
- Bo to on.- załkałam jeszcze głośniej a one odeszły.
- Chcesz zostać sama?- zapytała Eleanor.
- Mhm.- wymruczałam a oni powoli odeszli.
Mój telefon zawibrował w kieszeni.
Niall: Skarbie przepraszam. Ale musiałem szybko wyjść. Mój brat Greg miał wypadek samochodowy. Przepraszam. Mam nadzieje, że bardzo się nie gniewasz i spotkamy się jeszcze.Serce zmiękło mi gdy czytałam wiadomość. Czyli jednak nie uciekł.
Ja: Co z bratem?
Niall: Jest okey. Ma złamaną rękę i pare siniaków ale to nic poważnego.
Ja: Na całe szczęście. Muszę ci przyznać, że trochę było mi przykro bo myślałam, że uciekłeś ponieważ jestem taka straszna.
Niall: Ty? Skarbie jesteś najleprzym co spotkało mnie w życiu.Zrobiło mi się lepiej na sercu. Ciekawe czy będzie tak uważał gdy pozna prawdę. Całą prawdę o mnie... - pomyślałam smutno.
-------------///------------
O co chodzi Belli? Dowiecie się niebawem jeśli zostawicie tu gwiazdkę, komentarz. Zachęcam i z góry dziękuje. 😘😘 Tutaj macie zdj. bliźniaczek: Mii i Lisy a w załączniku Eleanor i Maxa. :))
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...