- Niall nie rób nic głupiego.- powiedział ostrym tonem Zayn.
- A robie?!- zakrzyknąłem żałośnie i położyłem głowę na dłonie. Typowy ruch bezradności...
Westchnąłem ciężko i wyciągnąłem z kieszeni telefon Belli, który zabrałem ze szpitala ze sobą. Wybrałem numer kuzynki i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
Po trzech sygnałach usłyszałem dziewczęcy głos.
- Nareszcie dzwonisz! To co umawiamy się dzisiaj na mieście? Wiesz wczoraj wróciłam.- mówiła nie dopuszczając mnie do głosu.
- Gabi... Tu Niall chłopak Belli. Musimy się spotkać... Szybko.
- No okey ale o co chodzi?- zapytała zdezorientowana dziewczyna.
- To nie rozmowa na telefon... Przyjedź do nas. Zaraz wyśle ci adres.
Wysłałem adres i czekałem na dziewczynę. Usiadłem na kanapie i przeglądałem portale społecznościowe.
Mnóstwo spamu na twetterze, facebooku, instagramie i tym podobnym rzeczą.
Po kilkunastu minutach usłyszałem pukanie do drzwi.
Wstałem i poszedłem je otworzyć.Przed domem stała niewysoka, ciemna blondynka ubrana w czarne leginsy i białą koszulkę z różnymi napisami.
- Cześć.- powiedziała dziewczyna.
- Wejdź.- zaprosiłem ją do wnętrza mieszkania ruchem ręki.
- O co chodzi?- zapytała zdenerwowana Gabi.
- Chodzi o Belle. Ona...ona...jest tą uprowadzoną.- powiedziałem a dziewczyna zaczęła płakać.
Chciałalem ją przytulić ale wyprzedził mnie Louis, który stał najbliżej Gabi.
- Kłamiesz! To nie możliwe!- krzyczała do mnie dalej mocząc rękaw Lou.
- Chciałbym.- odpowiedziałem żałosnym tonem i westchnąłem ciężko.
- Dlaczego nic nie robicie?
- Dowiedziałem się ok godziny temu... Postanowiliśmy wynająć detektywa.
- No to dzwońcie do niego! Na pewno wiesz o jej przeszłości! Rozumiesz co ona teraz musi przeżywać?!
- Tak! Dobrze wiem!- również podniosłem głos.
- Niall uspokój się dobrze.- powiedział Louis pocierając plecy dziewczyny, żeby ją troszkę uspokoić.
- Louis pieprzony zbawiciel Tomlinson się znalazł.- wysyczałem przez zęby.
- Stary, spokój.- Liam położył rękę na moim ramieniu.
- Dobra... Sorry.- powiedziałem w stronę dziewczyny.
- Oki.- wyszeptała dziewczyna.
Spojrzałem na Louisa z przeprosinami w oczach a on skinął głową.
Tego samego dnia późnym wieczorem...
- Zasnęła.- powiedział Louis wchodząc do kuchni gdzie wszyscy byliśmy.
- Ile prochów wzięła?- spytałem rzeczowo.
- Trzy uspokajające i dwie nasenne.- westchnął.
- Podoba ci się prawda?- zapytał nagle Harry.
- No coś ty!- powiedział Lou i udał, że wymiotuje.
- Oki czyli nie będziesz zły gdy napisze jej imie na mojej liście?- zapytał a bardziej stwierdził Harry przygryzając wargę.
- Spróbuj tylko a wyrwę ci czarną różczkę Voldemorta i do żadnej listy ci już się kurwa nie przyda.- warknął Tomlinson a chłopcy unieśli się śmiechem.
Nie dziwie się reakcji Louisa. Gdyby loczek powiedział, że chce Belle na liście dziewczyn do przelecenia... Już by jego fiut był za oknem.
- Chcieliśmy zamówić detektywa...- powiedziałem gdy wszyscy patrzyli na mnie.
- A dlaczego tylko chcieliście? - zapytał Lou marszcząc brwi.
******
I jak? Co myślicie?
Dziękuje za przeczytanie i przepraszam za błędy.
Jeśli chcesz żeby następny rozdział pojawił się szybciej zostaw gwiazdkę i komentarz😊
Dziękuje!!
Do następnego😘😘
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...