Rozdział 71

1.8K 90 9
                                    

Niall skończył piosenkę a ja otarłam łzy z policzka.

- Ale nie płacz.- zaśmiał się i wyciągnął do mnie ręce zachęcając, żebym usiadła jak kilkanaście minut temu.

Podeszłam do niego i to zrobiłam. Zamknęłam oczy i mocniej wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Mogłam usłyszeć spokojne bicie jego serca... Chłopak położył swoje ręce na moim brzuchu i zaczął go głaskać przez co lekko wzdrygnęłam.

Następnego dnia obudziłam się w namiocie. Kilka razy otworzyłam i zamknęłam oczy, żeby przyzwyczaiły się do światła. Ospale podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam w bok.
Chłopaka nie było, dlatego wyszłam z namiotu. Zasunęłam za sobą jego wejście i zaczęłam szukać Irlandczyka.

- Dzień dobry.- usłyszałam jego głos.

Mimowolnie się uśmiechnęłam i odwróciłam w jego stronę.

- Dzień dobry...- mruknęłam i przygryzłam wargę, ponieważ Niall stał ubrany tylko i wyłącznie w granatowe szorty.

- Nie rób tak.- pokręcił głową i do mnie podszedł.

- Dlaczego?- droczyłam się z nim dalej.

- Ponieważ, gdy tak robisz mam ochotę wziąć cię na miejscu.- puścił do mnie oczko.

Delikatnie się zaśmiałam i podeszłam do namiotu aby sięgnąć kosmetyczkę.

Podeszłam do jeziora i umyłam twarz. Woda była naprawdę czysta, dlatego nie przejmowałam się za bardzo brakiem łazienki i jej luksusów.
Umyłam zęby i podeszłam za krzaczki załatwić swoje sprawy. Nie robiąc makijażu wróciłam do blondyna. Odłożyłam swoją kosmetyczkę na miejsce i ubrałam się w czarne leginsy i delikatnie różową koszulkę z czarnym nadrukiem #princess.
Włosy roczesałam i związałam w luźnego koka.

- To co dzisiaj robimy?- zapytałam Nialla.

- Najpierw zjemy śniadanie, a później możemy iść na spacer.- uśmiechnął się do mnie.

- Dobrze.- pokiwałam głową i usiadłam na trawie.- A co dzisiaj na śniadanie?

- Zamówiłem pizze.- mruknął a ja nie wiedziałam czy żartuje.

- Mówisz serio? Niall jesteśmy na biwaku a ty zamawiasz pizze? Kto ci ją przywiezie na takie pustkowie?

- Jakiś chłopak, któremu powiedziałem, że jak przywiezie na czas zapłacę potrójnie na jego korzyść.- zaśmiał się.

- Żarłok...- pokręciłam głową i próbowałam ukryć śmiech.- To kiedy powinna być?

- Za jakieś 10 minut.- mruknął podchodząc do mnie.

Chłopak położył głowę na moich kolanach a je wplątałam palce w jego gęste blond włosy. Irlandczyk zaczął mruczeć i przymknął oczy.
Postanowiłam jeszcze bardziej umilić mu tą chwilę, dlatego pocałowałam go lekko w usta.

To znaczy... Miało być lekko.

Zanim się obejrzałam chłopak pogłębił pocałunek i przygwozdził mnie swoim ciałem do trawy. Zachłannie oddawałam pocałunek. W pewnym momencie poczułam jego rękę na moim zgrabnym pośladku. Lekko jęknęłam mu w usta na co chłopak się uśmiechnął.

- Ekhem.- usłyszeliś jakiś chłopięcy głos. Ja jak oparzona podniosłam się gwałtownie przez co uderzyłam Nialla czołem w nos.

- Przepraszam.- krzyknęłam widząc jak blondyn łapie się za niego.

- Nic się nie stało, spokojnie.- powiedział i wstał do dostawcy.

Był nim niski brunet ok. 16 lat. Miał ładne ciemne oczy, które aktualnie patrzyły przerażone na zaistniałą sytuacje.

- A ty! Jeszcze raz mi przerwiesz w takim momencie to nie wiem co ci zrobię.- wysyczał w jego stronę nadal trzymając się za krwawiący nos. Szybko wyciągnął z portfela 100 złotych (tak wiem tam są funty ale ciii) i rzucił nimi w biednego chłopaka.

- Ale miało być 120...- zająknął się brunet podając karton z jedzeniem.

- 10 złotych za zniszczenie takiej zajebistej chwili a drugie za rozwalony nos.

- Ale to nie ja uderzyłem...- chciał dokończyć ale Niall u przerwał.

- Ty i koniec.- powiedział i pokazał głową żeby już sobie poszedł.

Spanikowany dostawca biegiem ruszył w stronę "parkingu".
Gdy zniknął z pola widzenia blondyn odwrócił się w moją stronę.

- Nie powinieneś tak na niego krzyczeć.- powiedziałam w jego stronę dalej siedząc na trawie.- Ale teraz chodź i pokaż ten nosek.- zaśmiałam się i wstałam podchodząc do niego.

*****
I jak? Biedny dostawca😂
Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza, wtedy następny rozdział pojawi się szybciej. Dziękuje za przeczytanie i przepraszam jeśli są jakieś błędy. Z góry uprzedzam, że dzisiaj rozdział jest teraz a nie o 00:05 ponieważ noc mam zawaloną przez naukę... :/
Miłej niedzieli! Do następnego :*
D

edykacja dla: perfectgirl1239 dzieki ktorej teraz opublikowalam ten rozdzial a nie np o 20 :*

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz