Po 15 minutach do sali wszedł czerwony Niall a za nim starszy lekarz.
- Dzień dobry.- uśmiechnęłam się do lekarza a w duchu śmiałam się z blondyna w jakim stanie go spotkał.
- Dobry, dobry.- przywitał się mężczyzna.- mam dla pani wypis.
- Świetnie.- powiedziałam i wystawiłam rękę po kartkę.
- W takim razie do widzenia Isabello.- powiedział i nie krępując się, na odchodnym spojrzał się bezczelnie w mój biust. Niall od razu to zauważył i szybko objął mnie w tali i pocałował w skroń.
- Stary, obleśny, napalony dziad. Jeszcze będzie sobie zwalał do wspomnieniach o twoich piersiach.- powiedział blondyn na co się zaśmiałam.
- Zazdrośnik.- wyszeptałam do jego ucha.
- Ja? Nigdy.- próbował zaprzeczyć sięgając po moją torbę.
***
- Lody?- zaproponował Irlandczyk, gdy byliśmy na spacerze.
- Wiesz, że ja lodów nigdy nie odmówię.- zaśmiałam się i ponownie złapałam za jego rękę.
- A jakie chcesz? Gałki, włoskie, świderki czy jakieś w pucharku?
- Oczywiście, że gałki.- powiedziałam i uśmiechnęłam się w jego stronę.
Niall pociągnął mnie w drugą stronę. Było już dobrze po 20 i Londyn o tej porze wyglądał bardzo romantycznie.
Zanim się zorientowałam Niall stanął.
- Hm?- zwróciłam się do niego z niemym pytaniem o co chodzi.
- Widzisz?- wskazał na zieloną budkę- tam są lody. Kto pierwszy?- uśmiechnął się do mnie pewny siebie.
Jeśli myślisz, że wygrasz to się grubo mylisz...
- Dobrze.- odpowiedziałam tak samo pewnie.
- 3...2...1- krzyknął i oboje zaczęliśmy biec.
Nie ukrywam był szybki, ale czy to on reprezentował Londyn 7 razy z rzędu na mistrzostwach Anglii i wygrał 7 razy?
Przyspieszyłam i wyprzedziłam go. On ze zdezorientowaną miną próbował dotrzymać mi kroku.
Pfff sorry mały ale zwycięzca jest tylko jeden.
- Pierwsza!- krzyknęłam, gdy dotknęłam budynku.
- Jak? Jesteś dziewczyną!
- No i? Ale to właśnie dziewczyna reprezentowała Londyn w mistrzostwach i zawsze wygrywała.- powiedziałam i wytknęłam język.
Zaśmiał się i przyciągnął mnie do uścisku. Pocałował mnie w głowę.
- Fuuu.- powiedziały jakieś dzieci przechodzące koło nas z lodami.
- Wiele par robi dużo gorsze rzeczy.- prychnął Niall i mnie objął.
- Jakie?!- zakrzyknęła grupka.
- No wiesz... Każdy facet ma coś takiego ja fiu...
- Niall!- uderzyłam go w ramie i zaczęłam się śmiać.
- Do domu!- powiedział szybko blondyn i wskazał głową gdzieś za dzieci.
Odeszliśmy od nich i poszliśmy pod budkę.
- Dwie gałki?
- Jedną.- uśmiechnęłam się.
- Dzień dobry. Proszę dwa lody po jednej gałce.
- 6 złotych.- powiedziała kobieta za ladą.
Wyprzedziłam blondyna o kilka sekund i położyłam pieniądze na blacie. Pani schowała je do kasy.
- Bella.- zgromił mnie wzrokiem.
- Tak?- odpowiedziałam słodko.
- To ja miałem zapłacić.
- Ups..- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
- Jakie smaki?- zapytała kobieta stojąc przy lodówce.
- Czekolada.- powiedzieliśmy w tym samym czasie i się zaśmialiśmy.
Pani tylko się uśmiechnęła w naszą stronę i zaczęła nakładać lody na wafelki.
- Pasujecie do siebie skarbeńki.- powiedziała podając nam zamówienie.
Uśmiechnęliśmy się i wzięliśmy je od niej.
Szliśmy chwilę w milczeniu i tylko jedliśmy lody trzymając się za ręce. Do głowy wpadł mi świetny pomysł.
Nabrałam trochę swoich lodów na palec wskazujący i...
- Ej!- zaśmiał się Niall czując coś zimnego na swoim nosie.
Nie był mi dłużny i również szybko nałożył lody na mój nos.
Patrzyliśmy chwilę w swoje oczy.
- Pocałuj mnie.- powiedział chłopak a ja nie czekając na nic więcej wpiłam się w jego usta uważają, żeby nie upaćkać jego koszulki lodem.
Gdy zabrakło nam tchu oparliśmy się o swoje czoła szybko oddychając.
- Smakujesz czekoladą.- zaśmiałam się i przygryzłam wargę.
- A ty o dziwo smakujesz czekoladą i arbuzem.
- Błyszczyk.- zaśmialiśmy się razem.
Znów zaczęliśmy iść przed siebie nie zważając na późną godzinę.
Po chwili znaleźliśmy się na molo.Usiedliśmy na nim a ja zdjęłam swoje buty i włożyłam nogi do wody. Głowę oparłam o jego ramie.
- Kocham cię jak wariat.- powiedział chłopak i położył swoją głowę na mojej.
- Kocham cię jak szalona.- uśmiechnęłam się i spojrzałam na nasze splecione dłonie.
******
O matko jaki ociekający cukrem rozdział *,*
Zastanawiam się... Kiedy to się skończy i zacznie się coś zupełnie innego niż cukier 😏😏 Bła hahah
Gwiazdki i komentarze miło widziane :**
Do następnego lasie :)
Przepraszam za błędy
CZYTASZ
Napisz do mnie skarbie. Message Niall Horan
FanfictionNieznany: Hej skarbie Ja: Znamy się? Nieznany: Możemy się poznać. Ja: A ktoś kiedyś dał ci w mordę? Ziemniakiem? Nieznany: Mmm zadziorne. Lubie takie :* Ja: Kim ty w ogóle jesteś? Nieznany: Umówmy się na razie, że Słodki Blondyn. *Zmieniono nazwę na...