75

380 25 1
                                    

Luke wlasnie miał miec robiony tatuaż, a ja siedziałam obok i patrzyłam jak Mike przygotowuje potrzebne narzędzia.

-Ściągaj. - poinstruował Hemmingsa, a co ten posłusznie zdjął z siebie bluzkę i o santa maria, ten widok powodował ze momentalnie robiło mi sie słabo. Idealnie wyrzeźbione ciało, nie do przesady, ale było widać, ze sport nie jest mu obcy. Jego ciało jest idealne. Zagapiłam sie, o czym zorientowałam sie dopiero kiedy usłyszałam jego smiech i zrobiło mi sie wstyd.

-No, nie jest źle. - skomentowałam wymijająco, unikając patrzenia mu w oczy. Tylko to mogłam zrobic, udawać, ze mnie to nie ruszyło.

-Wiem. - to jego pieprzone ego. - Trzymaj, przyda sie pozniej. - powiedział podając mi koszulkę.

***

Rozmawialiśmy, czasem nawet śmieliśmy sie. Tatuowanie trwało dłuższa chwile, wiec inaczej chyba bym nie wytrzymała. Kiedy wszystko dobiegło końca, Luke podziękował i wyszliśmy.

-Czemu nie zapłaciłeś? - zapytałam ze zdziwieniem, kiedy wchodziliśmy po schodach.

-Bo mam z nim układ. Ja załatwiam mu dragi, a on robi to za darmo. Dobry układ. - osłupiałam i zatrzymałam sie.

-Bierzesz?

Chłopak przewrócił oczami. - Sporadycznie. - a ja szerzej otwarłam oczy. - Ale nie jestem jakimś narkomanem, czasem po prostu lubie zaszaleć.

Ruszyliśmy dalej. Czy ja aby na pewno powinnam mu ufać?

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz