70

1K 86 4
                                    

-Żartujesz sobie. - powiedziałam od razu wyrywając się. - Niby dlaczego mam się na to zgodzić. Luke zaczął sie niebezpiecznie przybliżać, aż w końcu jego usta znalazły sie przy moim uchu.
-Nie sądzisz, ze Laura wkurzy sie jeszcze bardziej kiedy zobaczy jak odjeżdżamy, ale nie zobaczy co tak właściwie będziemy robić? No nie mów ze wymiękasz. - rozsądek mówił "nie rób tego, przecież typ działa Ci na nerwy" ale wszystko inne podpowiadało mi, że trochę szaleństwa nie zaszkodzi. Kiedy sie odsunął, chwila minęła zanim otrząsnęłam sie z transu, który został wywołany jego nagłą bliskością.
-Jedźmy juz, nie ma co marnować czasu. - powiedziałam, wymijając go z zadziornym wyrazem twarzy jakbym było nieustraszona i pewnym krokiem udałam się w stronę auta. Zaskoczyło mnie to, ze usłyszałam jak sie zaśmiał.
-Suzan, drzwi. Zapomniałaś zamknąć drzwi. - boze, czemu?

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz