-Mówiłem Wam, ze jeszcze nie jest gotowa. - powiedział Troye, a ja odetchnęłam z ulga. Przed moim domem stały umalowane i wystrojone Melanie, Carrie i Ashley i poirytowany Troye. - A na chuj Ci ta patelnia? - zapytał zdzwiony.
-Przestaszylam sie - powiedziałam chowając ja z powrotem do szafki, a oni weszli do domu. - Nie spodziewałam sie Was tak wczesnie.
-Pomyśleliśmy ze skoro to Twoja pierwsza impreza, możesz potrzebować pomocy. - powiedziała Mel i przejechała po mnie wzrokiem. - I chyba rzeczywiście potrzebujesz. - zaśmiałam sie na jej komentarz bo rzeczywiście, przydałoby mi sie wsparcie.
Po jakichś 30 minut wybierania stroju, malowaniu i innych takich pierdołach, byłam juz w pełni gotowa. Jak na mnie, byłam ubrała dosc skąpo, ale nie narzekam, bo w sumie podobało mi sie to. Dotarliśmy na miejsce dokładnie o 20.30, a ja postanowiłam zapomnieć na chwile o tych wszystkich dziwnych rzeczach chociaż na jedna noc i po prostu sie upić. To co znalazłam w szafie mojej siostry nie dawało mi spokoju, wiec alkohol był nie zbędny, żebym choć troche sie wyluzowała.

CZYTASZ
badboy with a black guitar || l.h
FanfictionSuzan przeprowadza się z Ameryki do starszej siostry, która mieszka w Wielkiej Brytanii, aby studiować tam w prestiżowej szkole muzycznej, o której zawsze marzyła. Odcina się od toksycznego Massachusetts aby zacząć nowe, lepsze życie wraz z ukochan...