Sobota.
Okej, nie panikuj Suz, przecież nic wielkiego sie nie dzieje.
O jeju, no napisał, ze juz masz plany, ale to nie znaczy, ze sie z Toba spotka.
Moją wewnętrzna kłótnie przerwał dźwięk dzwonka.
Zamarłam. Niby dlaczego sie tak denerwowałam? Przecież nic wielkiego się nie działo. To zwykły dzwonek do drzwi, równie dobrze moze to byc listonosz albo elektryk albo kotokolwiek inny.
Udałam sie leniwie do drzwi. Mimo ze w środku eksplodowalam, moje ciało tak czy inaczej reagowało na wstawienie z kanapy tak jak zwykle.
Otworzyłam i ujrzałam wysokiego blondyna, który gdy tylko go zobaczyłam uniósł ręce, w których trzymał trzy paczki chipsów, popcorn i jakis sok.
-Gotowa, na wkurzanie swojej denerwującej siostrzyczki? - na jego słowa moj wyraz twarzy od razu sie zmienił. Z zaskoczonego na chytry uśmieszek.
Odsunęłam sie, aby on mógł wejść do środka, po czym zamknęłam drzwi. Bedzie ciekawie.
![](https://img.wattpad.com/cover/68596231-288-k273182.jpg)
CZYTASZ
badboy with a black guitar || l.h
FanfictionSuzan przeprowadza się z Ameryki do starszej siostry, która mieszka w Wielkiej Brytanii, aby studiować tam w prestiżowej szkole muzycznej, o której zawsze marzyła. Odcina się od toksycznego Massachusetts aby zacząć nowe, lepsze życie wraz z ukochan...