37

1.6K 124 4
                                        

Obudziłam się, w nie swoim łożku, nie swoim pokoju, nie swoim domu i.. Gdzie ja tak właściwie jestem? Głowa bolała mnie niemiłosiernie, co odczułam dopiero po tym, jak pociągnęłam się do pozycji siedzącej. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Był to duży pokój, pomalowany na niebiesko. Było w nim dużo rzeczy, porozrzucane ubrania, perkusja, pudełka po pizzy i dużo plakatów z gwiazdami klasyki rocka. Spojrzałam na szafkę nocną, na której leżały tabletki, butelka wody i do tego karteczka z napisem "weź :) - ashton".
Czyli to pokój tego powalającego mięśniaka. Dobrze wiedzieć. Z tego co pamietam, impreza miała odbyć się u kogoś ze szkoły, ale mniejsza o to, nie mam siły się nad tym zastanawiać.
Łyknęłam leki, a następnie położyłam się z powrotem, zamykając oczy. Z poprzedniego wieczoru nie pamietam nic od momentu rozmowy z Michaelem. Nagle usłyszałam, ze ktoś otwiera drzwi.
-Miałeś jej pilnować! - rozpoznałam głos Ashtona. Mówił cicho ale słyszalnie. Postanowiłam ze nie bede sie odzywać i udam ze śpię, może dowiem sie czegoś istotnego.
-Z Michaelem tez była bezpieczna. Przecież nic sie nie stało. - poirytowany głos należał do nikogo innego, jak do Hemmingsa. Czy oni mówią o mnie? Chciałam nasłuchiwać dalej, ale czknęłam, a ich oczy powędrowały na mnie. Mimo wsyztsko postanowiłam udawać ze właśnie wstałam.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam zadziorny uśmiech Luke'a i niezadowolona minę Ashtona, która chwile potem zamieniła sie w łagodny uśmiech.
-Co ja tu robie? - Hemmings wyszedł z pokoju, a Ashton usiadł na skraju mojego łóżka.
-Odleciałaś wczoraj trochę. Twoi przyjaciele tez, ale zmyli sie jakies dwie godziny temu.
-Czy to Twoj pokój?
-Ta, wszystkie inne były zajęte, wiec pomyślałem ze tutaj bedzie wygodnie.
-Fajnie.. - trochę to niepokojące.
-Jak czujesz sie juz na siłach, mogę odwieść Cie do domu. Jesli chodzi o Twoja siostrę to nie martw sie, dzwoniłem do niej. - podniósł sie i podszedł do drzwi z zamiarem opuszczenia pokoju.
-Znacie sie? - zapytałam jeszcze zanim wyszedł.
-Jesteśmy starymi znajomymi. - puścił mi oczko i zniknął za drzwiami.

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz