18

1.7K 122 1
                                    

Chodziliśmy jeszcze troche po parku, poszliśmy na lody, az w pewnym momencie stała sie rzecz niespodziewana.
-Czy to nie Michael? - zapytał Troye wskazując na chłopaka, który w skupieniu przeglądał jakies papiery siedząc na ławce. Rzeczywiście przypominał Michaela, jedyna różnica było to, ze miał niebieskie włosy.
-Wydaje mi sie ze tak..
-Musimy do niego podejść, ja musze mu wszystko zaraz wygarnąć! - zdenerwowany Troye popędził w stronę chłopaka, a ja rozkojarzona szlam tuż za nim. - Co Ty sobie myślisz! Nie odpowiedasz na żadne smsy, moje czy Nialla, nie odzywasz sie, nie chodzisz do szkoły, co jest z Toba nie tak! - zaczal sie drzeć kiedy dotarliśmy do niebieskowłosego. Ludzie zaczęli się oglądać, a ja poczułam się niezręcznie.
-O, Troye. - powiedział tylko podnosząc głowę. Po czym spojrzał na mnie - Czesc Suzan. - powiedział tylko, a następnie wrócił do przegladania papierów. Mruknęłam ciche "hej" w odpowiedzi. - Miałem ostatnio pare spraw na głowie. - mówił nad wyraz spokojnie, a Troye robił sie cały czerwony. Bałam sie ze zaraz sie pobiją. Znaczy, Michael za pewne i tak by wygrał bo jest dwa razy większy i za pewne dwa razy silniejszy.
-Nie masz nawet pojecia co czuje Ashley! - krzyknął w jego stronę, a Michael gwałtownie wstał i chwycił go za koszulkę. No i się zaczęło.

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz