76

463 36 2
                                    

-Moze sie ubierz? - zapytałam zanim wsiedliśmy do auta. Przypomniałam sobie ze cały czas trzymam jego koszulkę.

-Ty musisz ja ubrać. Ja ubiorę bluzę, ktora jest w samochodzie.

-Co? - to ma byc ten jego genialny pomysł?

-Wyobraź sobie, jak bedzie wyglądać to kiedy pojawisz sie to kilku godzinach w domu w mojej bluzce.

-Miałam byc zakochana nastolatka nie szmatą.- zrobił zirytowana minę.

-Cnotko, wszyscy wiemy ze nastoletnie pary nie od dzisiaj pieprzą się.

-Czyli jednak mamy udawać pare? - nie rozumiem go. W tym momencie jego szczęśliwy wyraz twarzy zniknął i pojawił sie ten naturalny, chamski. No coz, nic nie trwa wiecznie,

-Nie wiem, cokolwiek, najwyżej jak Cie o to zapyta to jej tak powiesz, w kazdym razie  to dobry plan. - westchnęłam tylko a następnie zdjęłam bluzkę, poprzednio rozglądając sie czy aby w tym polu nie ma kogoś jeszcze. Poczułam na sobie, a raczej na swoich cyckach jego pałace wręcz spojrzenie. Nigdy nie byłam osoba, ktora czuła większy dyskomfort pokazując sie w bieliźnie, to jak strój kąpielowy.

-Nie zachowuj sie jakbys nigdy cycków nie widział. - powiedziałam po czym założyłam jego koszulkę. Pachniała nim, pachniała cudownie, musze przyznać. Była duża, ale nie cos bardzo, w kazdym razie, spodobała mi sie.

-——---------------------

dostałam małej weny wiec jestem, nie wiem kiedy next, mam nadzieje, ze wyszło w miarę

badboy with a black guitar || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz