Roxy miała normalne życie... do czasu gdy spotyka tajemniczego czarnoksiężnika i wszystko się komplikuje. Dawno skrywane tajemnice wyjdą na jaw, przyjaciel okaże się wrogiem a wróg przyjacielem. Kim jest tajemniczy czarnoksiężnik i co go tak naprawd...
Idę na wschód. Dlaczego? Bo mam przeczucie, że właśnie tam powinnam iść. Mój siódmy zmysł nigdy mnie nie zawodzi.
13:20. Dotarłam do jakiejś kotliny lub doliny. Jest tu dużo połamanych drzew ze
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
śladami bardzo ostrych pazurów?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zero paniki, zero paniki. Kogo ja oszukuję, cała się trzęsę ze strachu. Mimo to idę dalej, bardzo uważnie się rozglądam (tak na wszelki wypadek, gdyby jakieś niebezpieczne stworzenie na mnie wyskoczyło), na niektórych drzewach były.... O MÓJ BOŻE! Ślady krwi! Ja zaraz zemdleję ... Coraz bardziej się boję. Zaczynam biec przed siebie. Trzęsę się ze strachu, po chwili skręcam w lewo. Zatrzymuję się. Na ziemi znajduję płaszcz Ogrona. Jest prawie cały we krwi. Błagam niech ten koszmar się już skończy. Mam nadzieję, że Ogronowi nic nie jest. Zabieram płaszcz ze sobą i idę dalej. Na drzewach jest coraz więcej śladów pazurów. Co tu się właściwie stało? Czy Ogron stoczył z jakąś bestią pojedynek i teraz leży gdzieś ciężko ranny? Nie nie nie nie nie. Nie wolno mi w ogóle o tym myśleć. Ale mimo wszystko bardzo się o niego martwię. Błagam niech on żyje i nic mu nie jest. Schodzę lekko w dół zbocza i widzę go! Jest w dole między drzewami. Słyszę przy okazji szum wodospadu. Musi być niedaleko. Biegnę ile sił w płucach i nogach.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
( tam gdzie "X" tam leżał Ogron)
Leżał twarzą w wodzie. Zeskakuję z głazu do wody, która sięgała mi aż do kolan i pędzę do niego co sił. Ledwo do niego dobiegłam i padłam na kolana zmęczona. Odwracam go tak, by leżał plecami na wodzie. Wyglądał o wiele gorzej niż reszta. Jego koszula była w strzępach i cała we krwi, miał też dużo ran otwartych. Jeśli czegoś nie zrobię to on najprawdopodobniej umrze. Od razu zaczęłam go budzić.
