Part 43

152 14 5
                                    

~narracja trzecioosobowa~

                Daleko, bardzo daleko. Tam gdzie światło słoneczne nie sięga, leży kryjówka jednego z najgroźniejszych czarnoksiężników w historii magii - samego Acherona. Była dość wysoka góra wulkaniczna otoczona czarnymi chmurami a wokół nich uderzały pioruny i latały różne, przedziwne stwory. Na tej właśnie górze był jego zamek.

               Acheron przechadzał się po dziedzińcu, był zły, bardzo zły. Do tej pory miał już dawno posiąść moc Roxanne, lecz mu się nie udało. Wszystkie dotychczasowe sposoby zawalały. Nawet przymierze z pradawnym demonem Mog'dronem nie pomogło - chociaż niewiele brakowało. Jego sługi : James i Daisuke mieli mu ją wczoraj przyprowadzić żywą lub martwą a tu kolejna porażka.

- Wytłumaczcie mi dlaczego nie udało wam się jej zabić?! - krzyknął a jego władczy głos rozniósł się echem po sali

- Bo... bo... bo to wina Strażników. Oni zawsze się wtrącają i niszczą nasze wszelkie plany. Mieliśmy dziewczynę, dostarczyliśmy ją na wyspę... ale nam ją tam odebrali. Wzięli nas z zaskoczenia. - próbował tłumaczyć się James 

- Wszystko szło zgodnie z planem dopóki oni się nie pojawili. Jeden wdarł się na statek i od samego początku jak ją porwaliśmy jej pomagał. Nie rozpoznaliśmy go. - dołączył Daisuke

- Czy to takie trudne? Złapać i zabić zwyczajną smarkulę, która dopiero uczy się używać magii? Ty również mnie zawiodłeś Elijah, mówiłeś mi, że ją zabiłeś. Że wbiłeś w jej serce sztylet.

- Zrobiłem to. Była martwa, na moich oczach umierała. Sam nie wiem jak ona nadal oddycha. Nawet ten przeklęty Demon jej niezbyt zaszkodził. Udało mu się część jej duszy zabrać i tyle. Mnie nie wiń za to wszystko. - odparł Elijah (czyt. Elajża. dop.aut

- Tam byli również Czarnoksiężnicy z Czarnego Kręgu. Ta dziewczyna jest jedną z nich oraz jest słabym punktem jednego z nich. Głównie Ogrona z rodu Beleronu. - dorzucił James

- Ogrona? Ogrona mówisz? 10 lat temu przez krótki czas współpracowaliśmy razem. To potężny czarnoksiężnik, chce odnaleźć zaginionego ojca i go przerosnąć (pokonać w walce lub coś w tym rodzaju). Kto by pomyślał, że ktoś taki jak on, z takim potencjałem i potęgą może się zakochać w zwykłej, nic nie znaczącej smarkuli. - mówił Cień Mroku przechadzając się po dziedzińcu

- Ale... ona nie jest zwyczajna. Ona jest prapraprapra(...)prawnuczką samego Avalona, króla Albionu, ona... - odezwał się Daisuke lecz szybko tego pożałował

- Coś ty POWIEDZIAŁ, KRETYNIE JEDEN?! - wrzasnął Acheron i rozwalił na proch pobliski pomnik, jego głos odbijał się echem pośród ścian zamku - Nie waż się wymieniać imienia mego jakże "kochanego" młodszego braciszka! Ten drań wszystko mi odebrał. Ale już niedługo, pokonam go i zdobędę to, co od początku powinno być moje!

- Masz rację, mój panie. Ale to nie wszystko. Ta dziewczyna ma naprawdę wielką moc, nasza bariera ledwo nas obroniła. Ona.... o ile się nie mylę, chyba posiada Kryształ Mocy. Chcieliśmy go jej odebrać i przekazać go tobie ale pojawił się on (Avalon). On prawie nas zabił... Błagam, wybacz nam panie. - powiedział James

- A więc to tak. Kryształ się odnalazł. Poszukiwałem go przez wiele lat a ona po prostu go zdobyła, w ogóle się nie wysilają. Haha ha! To problem mamy z głowy. Szczęście nas nie opuściło. Słodkich snów księżniczko Roxanne, bo już niedługo się spotkamy a wtedy nikt ci nie pomoże. Nie uciekniesz ode mnie. Znajdę cię, gdziekolwiek byś się nie ukryła... mój brat nie zawsze będzie mógł cię chronić, ani twoi przyjaciele. Gdy nadejdzie Krwawy Księżyc to władzę nad całym magicznym wszechświatem przejmę ja. Haha ha, haha ha, haha ha!

Walka Z PrzeznaczeniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz