Part 45

150 15 2
                                    

~Roxy~

             Ciemność. Otaczała mnie ciemność. Z oddali jakiś głos mnie wzywał. Nie potrafiłam rozróżnić słów. Muszę się obudzić, opuścić tę ciemną otchłań. Staram się ruszyć palcami i poczułam jakiś materiał. Dziwne. Czułam, że leżę na czymś miękkim... to chyba łóżko. Ale jak się w nim znalazłam? Nie mam pojęcia. Obudź się... obudź się... obudź się!

- Gdzie... gdzie jestem? - spytałam, całe gardło mnie boli, jakbym je zdarła

- W domu Avalona, Króla wszystkich Czarodziei. W Albionie. Jest 10 rano. A dzień 15 grudnia, jeśli jesteś ciekawa. - powiedział dobrze znany mi głos. Lubiłam gdy ta osoba mówiła tę formułę z Władcy Pierścieni gdy byłam mała. ta osoba, której nie widziałam prawie 6 lat

- Babcia? - spytałam i otworzyłam oczy. Przez moment światło mnie poraziło, gdy moje oczy się przyzwyczaiły do światła zobaczyłam ją. Siedziała na krześle obok mnie, na kolanach miała jakąś dużą i grubą książkę i patrzyła na mnie ciepło. Usiadłam powoli i przyjrzałam się jej uważnie

 Usiadłam powoli i przyjrzałam się jej uważnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zmieniła się bardzo przez te lata. Postarzała się, 79 lat to i tak jak na nią sporo. 

- Tak. Jestem tutaj. Ty masz szczęście, że ty też. Gdyby On nie przyniósł cię tutaj w porę było by po tobie. Jesteś bardzo odważna. Przykro mi, że to cię wszystko spotkało.

Babcia ma orzechowe oczy, zawsze tryskające radością i inteligencją, miał na sobie kimono lub yukatę, włosy spięte w luźny kucyk.

Babcia ma orzechowe oczy, zawsze tryskające radością i inteligencją, miał na sobie kimono lub yukatę, włosy spięte w luźny kucyk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co się stało? Gdzie byłaś, kiedy cię najbardziej potrzebowałam? Zostawiłaś mnie samą.

- Wybacz mi, kochanie. Lecz takie jest moje przeznaczenie, miałam tutaj obowiązki do wypełnienia. Mnie też bolało to. Ale nie byłaś sama. Zostawiłam cię pod specjalną ochroną.

- Ochroną? Jaką ochroną? Nikogo przy mnie nie było. - spytałam nic nie rozumiejąc, czyżby kolejne tajemnice

- Spokojnie. Ten ktoś miał cię chronić przed złem i niebezpieczeństwem. Oraz miał mnie lub Avalona zawiadomić gdyby coś ci groziło. Był tak jakby twoim cieniem. Wkrótce go poznasz. 

Walka Z PrzeznaczeniemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz