Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że znajduje się w innym świecie. Wstałam, poszłam 5 kroków do przodu i zobaczyłam, że na przeciwko mnie jest rzeka z wodospadem z czekolady A tuż obok rzeki znajdowało się drzewo z pianek. Przeszłam pewnym krokiem do rzeki rozglądając się czy kogoś prócz mnie tu nie ma. Doszłam do rzeki podeszłam do drzewa aż nagle zobaczyłam po drugiej stronie nieduże stworki. Postanowiłam przedostać się na drugą stronę zobaczyłam niedużą łódkę z waty cukrowej i do niej wsiadłam. Po chwili dostałam się na drugą stronę i stanęłam na ziemi z wafli. Podeszłam do ludków jak okazało się żelkowych misi. Jeden z nich uśmiechnął się do mnie i podszedł do drzewa zerwał piankę i mi ją dał. Kiedy miałam ją ugryźć..
Obudziłam się jak nigdy z uśmiechem na twarzy. Co za piękny sen! Takie mogłabym mieć codziennie. Niestety zazwyczaj śnią mi się dziwaczne rzeczy nie żeby ten był jakiś normalny. Spojrzałam na zegarek zobaczyłam, że jest 10.36. Trochę się wystraszyłam bo dziś jest czwartek a ja nie w szkole, ale przypomniało mi się, że dzisiaj muszę się spakować. Chciałam zobaczyć brata i się dowiedzieć jak mu się żyje, nawet fajnie będzie się przeprowadzić bo mam dosyć całego Londynu, przykrych wspomnień i niektórych ludzi ale będzie mi szkoda moich przyjaciół bo oni są dla mnie ważni, ale przecież będę ich odwiedzać, rozmawiać i pisać z nimi - to nie koniec świata. Po moich rozmyśleniach postanowiłam zrobić poranną rutynę. Wzięłam ubrania (niżej pokazane) weszłam z nimi do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Po 5 minutach wyszłam. Ubrałam wcześniej przygotowany outfit zrobiłam, a włosy związałam w małą niską kitkę gdyż miałam włosy do ramion. Postanowiłam się nie malować. Maluje się tylko do szkoły ale nie zawsze. Po domu chodzę normalnie bez makijażu. Nie jestem przypadkiem który jak się pomaluje czuje się lepiej i pewniej. U mnie jest to bez różnicy. Umyłam jeszcze zęby i wyszłam z łazienki .
Poszłam na dół. Weszłam do kuchni postanowiłam zrobić sobie gofry i zaparzyć herbatę. Po chwili delektowałam się pysznym gofrem z nutellą i owocami. Kiedy usłyszałam dźwięk czajnika poszłam i zaparzyłam sobie herbatę a następnie wróciłam z nią do stołu. Po skończonym śniadaniu pokierowałam się do pokoju była 11.33 więc miałam dużo czasu. Kiedy weszłam znalazłam dużą walizkę i zaczęłam do niej wszystko pakować zaczynając od ubrań.
Pakowanie zajęło mi ok. 1 h i 30 min godziny. Nie spieszyłam się, ponieważ miałam dużo czasu. Zobaczyłam na zegarek była 13.17 nie miałam co robić więc postanowiłam coś zrobić na obiad padło na Cornish Pasta. Jak zwykle nie miałam potrzebnych produktów dlatego musiałam iść do sklepu. Nie przebierając się wzięłam tylko portfel, klucze i torebkę na ramię. Wyszłam z domu zamykając go udałam się do sklepu. Po 5 min. Byłam przy sklepie weszłam mówiąc,,Dzień dobry" udałam się po warzywa a na koniec po mięso. Nie brałam żadnych słodyczy bo i tak wieczorem tu przyjdę po rzeczy na podróż. Podeszłam do kasy zapłaciłam, wzięłam zakupy i udałam się do domu. Chwilę potem stałam już pod drzwiami, otworzyłam dom, udałam się do kuchni, odłożyłam zakupy i wzięłam się za przygotowanie jedzonka. Po 45 min było gotowe. Nie jest to jakieś bardzo krótkie do przygotowania ale jednak bardzo dobre. Dziś też zrobiłam trochę więcej dla rodziców. Położyłam jedzenie na talerzu i potem poszłam z nim do stołu zaczęłam jeść. Po zjedzonym obiedzie włożyłam naczynia do zlewu i poszłam na tv. Włączyłam przypadkowy serial i zaczęłam go oglądać. Po 30 min skończył się i wzięłam telefon sprawdzając media społecznościowe. Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi. Podeszłam do drzwi a kiedy je otworzyłam zobaczyłam w drzwiach uśmiechniętych przyjaciół
- Hejka - powiedziałam
- No hej - odpowiedzieli witając się ze mną przytulasem
- Spakowana? - spytał Matt
- Tak, wejdźcie - weszli do środka a następnie ruszyliśmy do salonu - To co teraz robimy? - zapytałam
- Możemy obejrzeć jakiś film - zaproponowała standardowo Lisa. Co my możemy innego robić.
- Okej ja wybieram - krzykną Matt i pobiegł do tv na co my się zaśmieliśmy. Oddałam bez sprzeczki wybór filmu Matt'owi bo wiem, że on ma dobru gust i zawsze wybierze coś fajnego. Czasem miałam wrażenie, że on jest bardziej moją przyjaciółką niż przyjacielem
Poszłam po jedzenie do kuchni a Lisia została w salonie. Postanowiłam uprażyć popcorn. Gdy to zrobiłam wzięłam jeszcze chipsy, picie, żelki i pianki - standart. Wzięłam na razie tylko popcorn i chipsy bo nie mogłam wziąć tyle rzeczy na raz. Oczywiście nie mogłam liczyć na pomoc moich przyjaciół. Gdy byłam przy wejściu do salonu, otworzyłam szerzej oczy przez to co tam zobaczyłam. Ujrzałam Lisę i Matta całujących się. Postanowiłam nie mówić im o tym co zobaczyłam. Wiedziałam, że kiedyś będą razem bo pasują do siebie♡. Udałam się do kuchni i poczekałam chwile żeby mogli się sobą nacieszyć.
- Już idę! - krzyknęłam głośno
Nie dostałam odpowiedzi i ruszyłam nie za szybkimi krokiem do salonu jak tam doszłam zobaczyłam, że Lisa siedzi na sofie a Matt robi coś przy telewizji tak jak by się nic nie stało. Odstawiłam przysmaki na ławie i poszłam po resztę. Po chwili było już wszystko przyniesione
- No to co oglądamy?- zapytałam spadając na sofie koło przyjaciół
- Szybcy i wściekli 8 - powiedział uśmiechnięty Matt. Bardzo się ucieszyłam. Szybcy i wściekli to jeden z moich ulubionych filmów. Mogłabym obejrzeć każdą część 100 razy a i tak mi by się nie znudziły.
- super - powiedziałam i zaczęliśmy oglądać
....
Po obejrzanym filmie zaczęliśmy oglądać jakiś seriale w tv. Spojrzałam na zegarek była 19.30. Lisa i Matt powiedzieli że muszą już iść więc odprowadziłam ich do drzwi.
- No to trzymaj się w Norwegii - Powiedziała Lisa
- Pamiętaj poszukaj sobie tam chłopaka - powiedział Matt.
- Masz rację, tak zrobię. - powiedziałam - będę tęsknić
- my bardziej - powiedziała Lisa
- to żegnajcie - powiedziałam ze smutkiem
- pa pa - odpowiedzieli i mnie przytulili, odwzajemniłam uścisk
Odeszli machając mi na pożegnanie. Ah, dlaczego pożegnania są takie trudne? Zamknęłam drzwi i udałam się do salonu posprzątać. Po 5 minutach wszystko było wysprzątane dlatego postanowiłam iść spać. Poszłam na górę i wykonałam nocną rutynę. Kiedy wszystko zrobiłam położyłam się na łóżku które swoją drogą jest dla mnie przyjacielem. Będzie mi naprawdę trudno opuścić ten pokój. Naprawdę go lubię...
Postanowiłam napisać do mamy żeby dowiedzieć się więcej o jutrzejszym locie.Do mamy : Hejka mamo. Chciałam się dowiedzieć o której mam samolot?
Chwilę później dostałam od mamy odpowiedź.
Od mamy : Hej córciu masz samolot na 8.00. Na 7.30 musisz tam być. Nie nastawiaj budzika my Cię obudzimy
Do mamy : Dobrze. Ja idę już spać
Od mamy : dobrej nocy.
Po odczytaniu ostatniej wiadomości odłożyłam telefon i chwilę potem usnęłam...
....................................................
Wow! Mamy pierwszy rozdział!
Pierwsze rozdziały nie będą długie.
Przepraszam za błędy!
Buziakii
♡♡
CZYTASZ
Me and You... together//Marcus&Martinus
FanfictionCo się stanie gdy Susan przeprowadzi się do swojego brata i pozna M&M? A co jeśli do jednego z nich poczuje coś więcej niż tylko przyjaźń? WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY! LICZNE BŁĘDY O KTÓRYCH JESTEM ŚWIADOMA ALE NIE USUNE TEJ KSIĄŻKI PRZEZ SENTYMENT DO NIEJ