Po chwili przyszed ten z pięknymi oczami które mi się śniły
Miałam jedno pytanie. Czy ja naprawdę zauroczyłsm się w Martinus'em?
Moje rozmyślania przerwał głos mojego brata.
- Susan - powiedział, wymachując ręką przed moją twarzą.
- Sorry zamyśliłam się - powiedziałam speszona. Postanowiłam niezadręczać się tą myślą i zachowywać się normalnie.
- Proszę i smacznego- powiedziałam Pani Anna.
- Dziękujemy - powiedzieliśmy i zaczęliśmy jeść. Było przepyszne.
....
- Dziękuję, było przepyszne - powiedziałam i wstałam bo chciałam odnieść naczynia da kuchni
- Daj to kochanie - Powiedziała kobieta. Uśmiechnęła się a ja odwzajemniłam uśmiech i usiadłam spowroten na miejsce
- Idziemy do na górę? - spytał Marcus.
- Okey - powiedzieliśmy z bratem.
- Mamo my idziemy na górę - powiedział Marcus.
Jak powiedział tak zrobiliśmy. Weszliśmy do jednego z pokoji i usiedliśmy na łóżku
- tooo co robimy- spytał Marcus.
- butelka?- zapytał mój brat.
- okey- powiedziła pozostała trójka. Marcus przyniósł butelkę i usiedliśmy na podłodze. Zaczęliśmy grę. Pierwszy raz zakręcił Marcus wypadło na mojego brata. Powiedział jakieś tam pytanie.
- Pytanie czy wyzwanie?- następne pytanie było skierowane w moją stronę.
- Mhhh wyzwanie- powiedziałam a Mike uśmiechnął się chytrze do mojej osoby. - Mam się bać.
- oo tak- powiedział.
- pocałuj Martinusa... w usta- gdy to powiedział moje oczy lekko się powiększyła, ale wzruszyła ramionami i podeszłam do niego i całowaliśmy się oko. 10 s. Gdyż skończyliśmy usiadłam znowu na swoje miejsce. Gdy spojżałam na Marcus'a i Mike'a to na ich twarzy malował się cwaniacki uśmieszek.- coś nie tak? - spytałam.
- Nie. Wszystko jest Okejjjj.- powiedział Mike to i wymienił spojrzenie porozumiewawcze z Marcus'em. A ja spojrzałam na Martnus'a A on na mnie. Wyruszyliśmy ramionami, on uśmiechnął się do mnie ja odwzajemniłam uśmiech.
- Teraz ja kręce.- zakręciłam butelkami i padło na... mojego brata.
- pytanie czy wyzwanie, Mike?- powiedziałam z uśmiechem.
- Niech będzie wyzwanie.- powiedział.- ale mogę tego żałować.- może będzie.
- Marcus nie obrazisz są się jak wykożystam do tego wyzwania okno albo szafę.- spytałam Marcusa
- Spoko - powiedział z uśmiechem.
- Dobra tooo.... podejdź do szafy lub okna i całuj się z tym namiętnie przez yyyy dwie minuty.- gdy to powiedziałam bliźniaki wybychneli śmiechem.
- Ale Ty siostra masz pomysły- powiedział przywracając oczami.
Podszedł do szafy a my wzieliśmy telefony Marcus włączył czas, a ja i Martinus zaczęliśmy nagrywanie gdy Mike zaczął się całować z szafą. Mieliśmy z niego taką beke.
Gdy usłyszeliśmy dźwięk stopera to przestał a my leżeliśmy na ziemi śmiejąc się jak głupi. Po dłuższej chwili opanowaliśmy się.- hahaha bardzo śmieszne- powiedział z sarkazmem mój brat.
- nawet nie wiesz jak- powiedział Martinus.
- Lepiej całuje szafa od Megan, co?- spytał się go Marcus.
- dobre, oczywiście że Megan lepiej.- powiedział z rozbawieniem.
- teraz Ty kręcisz- powiedziałam a chłopak ją wziął i wypadło na Martinus'a.
- ha to pytanie czy wyzwanie......
....
Czas naprawdę miło nam minął na graniu, byłam jeszcze kilka razy wylosowała. Oczywiście nie odbyło się bez głupich wyzwań i zboczonych pytań. Ale było fajnie. Z Mike'em podziękowaliśmy za pyszny obiad i wyszliśmy. Pojechaliśmy do naszego domu. Później oglądaliśmy filmy jakieś 5h. Udałam się na górę zrobiłam nocną rutynę. Gdy się położyłam myślałam o dzisiejszym dniu i o przyszłości aż w końcu odpłynęłam w krainę snów.
........................................................
Oto szósty rozdział.
Jutro a jak nie to we wtorek będzie następny rozdział.
Gwiazdkujcie i piszcie jeśli się podoba.
Przepraszam za błędy.
KOMENTARZE=MOTYWACJA
506 słów.
CZYTASZ
Me and You... together//Marcus&Martinus
FanficCo się stanie gdy Susan przeprowadzi się do swojego brata i pozna M&M? A co jeśli do jednego z nich poczuje coś więcej niż tylko przyjaźń? WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY! LICZNE BŁĘDY O KTÓRYCH JESTEM ŚWIADOMA ALE NIE USUNE TEJ KSIĄŻKI PRZEZ SENTYMENT DO NIEJ