Obudziły mnie głosy dochodzące z dołu. Cała ja domagałam się jeszcze snu, ale zostało mi to uniemożliwione. Byłam śpiąca co było zaskakujące, cały wczorajszy dzień spędziłam wylegując się w moim łóżku przed laptopem kończąc wcześniej zaczęty serial. Skończyłam oglądać ostatni odcinek kiedy było po pierwszej w nocy, co mogło świadczyć o moim nie wyspaniu. Rozmowy z dołu były ciche ale słyszalne. Mogę tylko stwierdzić że rozmawiają dwie osoby płci męskiej. Sądzę, że jedną z nich jest mój brat, ale drugiej tonacji nie mogę rozpoznać gdyż osoba mówi cicho i są tylko lekko uchylone drzwi. Głosy nadal nie ustawały. Rozmowa musiała być ważna z racji gdyż przeprowadzana jest po siódmej. Postanowiłam się przebrać a następnie strawdzić sytuację na dole. Wybrałam szarą bokserke i czarne spodenki. Żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie postanowiłam się umalować gdyż nie wiedziałam kto jest na dole. Mój makijaż jak zawsze był lekki i schludny. Rozczesałam jeszcze moje włosy i gotowa przejżałam się lustrze. Wyglądałam co najmniej jak bym miała na dole zastać prezydenta. Czarne spodenki doskonale podkreślały moje długie szczupłe nogi a szara bluzka podkreślała zgrabną talię i całkiem duże piersi które dla mnie po prostu były idealne. Moje włosy sięgające lekko za ramię błyszczały się w słońcu (ale nie przez to że są tłuste) co dodawało niesamowitego efektu. Do szczęścia brakowało mi tylko dwóch rzeczy. Pierwsza - opalonej cery, co oczywiście dało się zrobić wystarczyło tylko kilka godzin na słońcu. Druga - chłopak u boku, stojąc w lustrze wyobrażałem sobie Martinus'a stojącego obok mnie trzymającego mnie w tali. Miałam wątpliwości co do możliwości spełnienia drugiej wizji.
Rozmowy mimo minionych minut nadal były słyszalne. Podeszłam do drzwi po czym starałam się je cicho odtworzyć co wyszło mi perfekcyjnie. Starałam się tak samo przekroczyć schody, a kiedy to zrobiłam zatrzymałam się na ostatnim schodku i przysłuchiwałam się rozmową pomiędzy moim bratem i teraz już prawie byłam pewna że drugą osobą był jeden z bliźniaków a mianowicie Martinus
- masz jakiś dalszy plan co do niej? - powiedział Mike - nie wiem jakąś randka czy coś
- spokojnie wszystko jest ustalone - odpowiedział Martinus - myślę że zaproponuje jej jakieś spotkanie
- dobra byle szybko - powiedział Mike
O co im do cholery chodzi? Jakie randki?
- o czas się nie martw - powiedział drugi z nich - wszystko zaplanowałem
- wiesz przecież, że Justin się koło niej kręci a przed nim chcemy ją ostrzec
Chodzi o mnie? Kurwa! Nic nie rozumiem
- tak wiem, zobaczysz że niedługo osiągniemy nasz cel - powiedział Tinus
- trzymam cię za słowo - powiedział Mike
Nie no już do cholerny nie mogę!
- zobaczysz rozkoch... - nie było mu dane do kończyć bo całą zdenerwowana weszłam do salonu. Patrzyli na mnie jak by co najmniej zobaczyli ducha
- mogę wiedzieć o czym do cholerny rozmawialiście! - krzyknęłam kiedy stanęłam przed nimi, natychmiast wstali z kanapy i z błogą miną podeszli do mnie - jakie macie plany wobec mnie? - patrzyłam na nich i zobaczyłam jak im twarz zbladła kiedy mnie zobaczyli - Kurwa, powiedzcie coś!
- Susan my to wszystko wymyśliliśmy żeby cię chronić - powiedział mój brat chociaż teraz to nie wiem czy wogóle jesteśmy spokrewnieni
- tak kurwa chciałeś mnie chronić!?
Zwykle nie używam tyle wulgaryzmy ale ta sytuacja sprawiła że moja cierpliwość się właśnie skończyła i wymagała wyjątkowych słów
- nawet nie wiesz do czego Justin jest zdolny - odparł - on tylko chce cię przelecieć to właśnie zrobił z większością dziewczyn że szkoły i nie tylko z nimi. Nie jest taki święty jak myślisz
CZYTASZ
Me and You... together//Marcus&Martinus
FanfictionCo się stanie gdy Susan przeprowadzi się do swojego brata i pozna M&M? A co jeśli do jednego z nich poczuje coś więcej niż tylko przyjaźń? WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY! LICZNE BŁĘDY O KTÓRYCH JESTEM ŚWIADOMA ALE NIE USUNE TEJ KSIĄŻKI PRZEZ SENTYMENT DO NIEJ