#43. Wiele o mnie nie wiesz

487 24 5
                                    

- Wstawaj! - usłyszałam i w jednej chwili zrobiło mi się zimno. Poczułam brak kołuderki i zakłucenie snu przez nie jakiego Justin'a

- powaliło cię? - spytałam zła i otworzyłam oczy. Odrazu pożałowałam bo zostałam porażona w oczy słońcem - dlaczego odsłoniłeś rolety?

- żebyś zobaczyła jaka dziś jest świetna pogoda - usiadł na łóżku

- zasłoń je - zamknęłam oczy nie zwracając uwagi na jego obecność w moim pokoju

- nie będziesz już spać

- bo? - zmróżyłam oczy

- bo tak mówię - odparł

- pfff nie jesteś moją mamą żeby mi rozkazywać - ziewnełam

- wiesz która jest godzinna? - zapytał

- oświeć mnie

- dwunasta - odpowiedział

- i co z związku z tym? - dopytałam bo nie wiedziałam do czego zmierza

- jest późna godzinna więc powinnaś iść zjeść teraz śniadanie

- przypominam ci mój drogi kolego, że wczoraj jadłeś śniadanie o 13 - odgryzłam się przez co mój kącik ust podniósł się w górę

- wczoraj była inna sytuacja

- jaka? - zapytałem

- nie miałem co robić to spałem długo - odpowiedział

- A co dzisiaj robisz? - spytałam

- u mówiłeś się z dziewczyną a później idziemy do niej - otworzyłam oczy i spojżałam na niego

Cały Justin

- ja dzisiaj też nie mam co robić więc mogę dłużej spać

- przyszłem do ciebie więc chyba jednak musisz zająć się swoim gościem - dodał uśmiechnięty

- wszystko mogę nic nie muszę - odparła zadowolona - ale jak już tu jesteś to możesz zrobić mi jakieś śniadanko a ja się wtedy przebiore

- możesz teraz - poruszył znacząco brawami a ja wywróciłam oczami - nie to nie. Śniadanie będziesz miała na stole w kuchnii

- dziękuje - przesłałam mu całusa a on wymusił uśmiech i wyszedł

Niestety już nie usne dlatego postanowiłam się ubrać. Poszłam do szafy wyjęłam przypadkowe ubrania i się w nie ubrałam. Rozczesałam włosy które domagają się umycia. Będę musiała dzisiaj to zrobić ale puki co nie wyglądają najgorzej. Muszę przyznać że pogoda nam sprzyja. Był dziś już trzeci dzień i także piękny jak poprzednie. Otworzyłam okno i wprowadziłam są świeże powietrze do płuc. Zobaczyłam na plaży nasze dwie pary Marcus'a i Sky oraz Megan z Mike'em. Słyszałam wczoraj że dzisiaj znowu mając zaplanowany dzień i idą na jakieś randki. Zeszłam na dół zostawiając okno otwarte. Weszłam do kuchni, zobaczyłam Justin'a zalewającego wodę na herbatę. Spojżałam na stół i zobaczyłam tylko talerz na którym były dwie kromki chleba a obok nutelle

- gdzie to śniadanie? - rozejżałam się po kuchni

- na stole - powiedział

- wow, nie sądziłam że jesteś taki dobry w branży kulinarnej - spojżałam bez przekonania na takerz z chlebem

- wiele o mnie nie wiesz - podał mi herbate i usiadł obok

- mam się bać? - zapytałam

- spokojnie nie jestem mordercą - dodał a ja teatralne westchnęłam a on się zaśmiał. Posmarowałam chleb nutellą

Me and You... together//Marcus&MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz