Nagle do pokoju wszedł... Martinus
Kurwa!
Spojżałam na niego i spaliłam buraka, zilustrował mnie wzrokiem od góry do dołu.
- yy sorry, chciałem się spytać gdzie możemy spać - rozglądał się po moim pokoju
- poczekaj chwilę tylko się ubiore - schyliłam się pod łóżko, znalazłam piżame, wziąłam ją i poszłam do łazienki
Ubrałam się szybko, spojżałam w lustro i wyszłam
- chodź - powiedziałam do Martinusa siedzącego na łóżku
Czułam się lekko skrępowana, po sytuacji w której przed chwilą się znalazłam. Weszłam do pokoju gościnnego w którym było łóżko małżeńskie
- jak chcecie możecie razem tutaj spać - wskazałam na łóżko i się uśmiechnęłam
- wiesz chyba podziękuję - powiedział pięknie się do mnie uśmiechając
- okey, jeden z was może spać tu, u Mike albo w salonie - powiedziałam
- dzięki - powiedział i nastała krępująca cisza
Nikt z nas nie wiedział za bardzo co ma powiedzieć, ale na szczęście przyszedł Marcus
- o hej, to gdzie ja mogę spać? - spytał od ucha do ucha uśmiechnięty chłopak
- w salonie, u Mike albo z Tinusem - powiedziałam
- wiesz może w tym salonie - powiedział - macie wygodną kanapę
- okey, to dobranoc - zostawiłam chłopaków samych w pokoju
Usiadłam u siebie na łóżku i pomyślałam jak zmieniło się moje życie. Poznałam cudownych ludzi. Naprawdę cieszę się że tak się stało
Przykryłam się kołdrą, zamknęła oczy, usłyszałam jeszcze rozmowę chłopaków i odpłynełam do krainy Morfeusza
....
Obudził mnie dźwięk tłuczącego się naczynia. Zeszłam na dół, zobaczyłam Marcus'a sprzątające kawałki szkła. Uśmiechnęłam się na ten widok
- wybacz Sus że cię obudziłem wszystko posprzątam, mogę nawet odkupić - zaczął panikować
- spokojnie, nic się nie stało - podeszłam do niego, wzięłam kawałek szklanki i od razu zaczęła z mojego palca sączeć krew - Kurwa
Szepnęłam i wtedy zszedł z góry Martinus
- Co się stało - podszedł do mnie i zobaczył że krwawie
- nie - powiedziałam
- niechcący stłukłem szklankę, Susan chciała mi pomuc mi się skalaleczyła w palca - wytłumaczył starszy z bliźniaków
Martinus podszedł do jednej z szafek na górze gdzie mamy leki i te inne i wziął plastry. Wziął jednego i nakleił mi na palca
- do wesela się zagoi - powiedział opiekuńczy i pogłaskał mnie po głowie
Czuje się jak dziecko
- dziękuje - powiedziałam zawstydzona
- zrobiłem śniadanie - powiedział zadowolony Mac
Położył kanapki i talerze na stole zaczęliśmy jeść. Wypiliśmy zrobioną przez Marcusa herbatę i podziękowałam i udałam się na góre
Weszałam do garderoby wzięłam cieplejsze ubrania gdzyż pogoda na dworzu była tragiczna. Padał deszcz i wiał całkiem mocny wiatr
CZYTASZ
Me and You... together//Marcus&Martinus
FanfictionCo się stanie gdy Susan przeprowadzi się do swojego brata i pozna M&M? A co jeśli do jednego z nich poczuje coś więcej niż tylko przyjaźń? WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY! LICZNE BŁĘDY O KTÓRYCH JESTEM ŚWIADOMA ALE NIE USUNE TEJ KSIĄŻKI PRZEZ SENTYMENT DO NIEJ