#2. Nie możesz się doczekać

1.2K 47 2
                                    

Przebudziłam się rano z myślą, że o czymś zapomniałam. Po chwili myślenia stwierdziłam, że nie poszłam wczoraj na zakupy. Wzięłam telefon sprawdziłam godzinę była 05.57 postanowiłam już wstać bo i tak już nie usnę a niedługo pewnie i tak musiałabym wstać. Poszłam do szafy, wyjęłam ubrania i czystą bieliznę. Weszłam do łazienki i zrobiłam poranną rutynę. Wyglądałam tak:

Zeszłym na dół zobaczyłam mamę robiącą coś w kuchni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłym na dół zobaczyłam mamę robiącą coś w kuchni.

- Cześć mamo - usiadłam przy stole i napiłam się leżącej tam herbaty. Była gorzkawa taka jaką lubię więc pewnie moja. Nie słodzę herbaty.

- Ooo część córciu już wstałaś, miałam cię zaraz budzić - powiedziała i się uśmiechnęła

- Tak bo zapomniałam wczoraj pójść do sklepu.

- A myślałam, że nie możesz się doczekać - powiedziała i się zaśmiała- tu masz gofry - położyła przede mną talerz z pysznie pachnącymi goframi z bitą śmietaną i truskawkami. Uwielbiam je.

- dziękuję - powiedziałam i uśmiechnęłam się do mamy a ona  odwzajemniła uśmiech.

- na zdrowie - powiedziała

- A gdzie tata?- zapytałam

- Pakuje ci walizkę - powiedziała a ja odpowiedziałam "okej".

Po krótkiej rozmowie mama dała mi pieniądze które wzięłam a następnie poszłam założyć buty i wyszłam z domu kierując się do sklepu. Po chwili byłam przy sklepie. Jak dobrze, że niektóre sklepy spożywcze otwierają się już o 6. Weszłam i powiedziałam"dzień dobry" udałam się po słodycze wzięłam sporo słodyczy, sok pomarańczowy i gumy do żucia oraz jaką bułeczkę. Zapłaciłam prze kasie całą sumę i  powiedziałam "do widzenia" w nawisie prawdopodobnie nigdy się nie zobaczymy. Po kilku minutach byłam przy moim domu weszłam i ściągnęła buty. Poszłam na górę i spakowałam kilka rzeczy i kupione słodycze do podręcznego plecaka. Spojrzałam na godzinę była 6.52. Usłyszałam jak mama mnie woła wiec wzięłam plecak i worek. Zeszłam na dół. Mama zakładała już buty, a ja założyłam trampki i wyszłam z domu kierując się do naszego samochodu.

- Hej tato - powiedziałam zajmując tył samochodu.

- Cześć Susan - odpowiedział posyłając mi uśmiech ja odwzajemniłam gest.
- gotowa na drogę? - spytał a ja odpowiedziałam twierdząco.

Po chwili do auta weszła mama i razem pojechaliśmy na lotnisko. Całą drogę patrzyłam się w telefon. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Poszliśmy załatwić sprawy dałam bagaż i poszliśmy do odprawy.

- To pa pa córciu trzymaj się tam - powiedziała mama mocno mnie ściskając. Dusisz...

- Uważaj na siebie - przytulił mnie tata - tylko zadzwoń do Mike'a żeby po ciebie przyjechał - dodał Tata

- Dobrze - powiedziałam - będę tęsknić.

- wiesz, że my bardziej. Teraz będziemy tylko sami bez was w domu.
- Powiedziała mama

- niestety, ale musisz już iść. Trzymaj się Sus - powiedział tata

- papa - powiedziałam i się pomału od nich oddalałam oczywiście machając im dłonią ze wzajemnością.

.......................................................

Wiem, że krótki, ale mam nadzieje, że się podoba.
Pamiętajcie :
gwiazdki + komentarze
=motywacja
Mam nadzieje, że w niedługim czasie pojawi się nowy rozdział
APEL DO CIEPIE!
JEŚLI WIDZISZ JAKIŚ BŁĄD - NAPISZ MI W KOMENTARZU. BĘDĘ BARDZO WDZIĘCZNA. SPRAWDZAJĄC MOGŁAM COŚ PRZEGAPIĆ WIĘC PROSZĘ PISZCIE JAK COŚ ZAUWAŻYCIE!

Me and You... together//Marcus&MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz