#12. Gratulacje bracie.

909 41 10
                                    

POLECAM PIOSENKE W MEDIACH*

Maraton 1/3

- pa pa- powiedziałam a on posłał mi uśmiech... wyszedł.

- idę się naszykowć na zwiedzanie
- powiedziałam i poszłam na góre do pokoju.

Znowu Martinus'a mam cały czas w głowie. Znam go 4 dni ale już się zakochałam.

Ciekawe czy on coś czuję do mnie?

Wątpię.

No cóż.

Każdy kiedyś się zakochał bez wzajemności.

Trudno się pokazuje że się do kogoś nic nie czuje. Ja muszę.

Po moich rozmyśleniach nic nie wymyśliłam. Niestety. Trzymam się planu....

Poszłam po mój nieduży skurzany plecak. Wsadziłam do niego telefon, pieniądze i jakieś tam pierdułki. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Spać mi się chce. Ziewnęłam.

~Po kilkunastu minutach~

- Susan musimy już iść!- krzyknął Mike.

- Co jeszcze nawet nie minęło 5 min.- powiedziałam cicho do siebie.

- Idę!- krzyknełam do brata, wzięłam plecak i zeszłam na dół. Założyłam moje czarne vans'y.

- Idziemy?- spytał Mike.

- Tak.

Wyszliśmy z domu a póżniej z naszej posesji.

- A do parku to nie idzie się w drógą stronę?- zapytałam ponieważ szliśmy w przeciwną stronę drogi do parku.

- Trochę zmieniły się plany. Idziemy najpierw po Lucasa.- powiedział Mike.

- Aha ok A to daleko stąd?- zapytałam.

- Nie.- powiedział i się zaśmiał.

- okey- powiedziałam i szliśmy dalej.

Doszliśmy do jakiegoś ładnego domu, weszliśmy przez furtkę i doszliśmy do drzwi. Mike zapukał do drzwi. Otworzył nam Chłopak.

- Hej wam.- powiedział i przybił z Mike'iem piontke a mnie przytulił.

- Hejka- powiedziałam i oddałam uścisk.

- Możemy iść.- powiedział.

- Okey.- powiedział Mój brat i oddaliliśmy się od Lucasa domu. Do mojego brata zadzwonił hydraulik.

~w parku~

- Hejka- powiedziałam to wszystkich.

- hej.- Powiedziała Lena i Megan mnie przytulili.

- hej- powiedzieli pozostali.

- To gdzie idziemy teraz?- powiedział Tinus.

- Pochodzimy najpierw po parku.- Powiedziała Lena.- póżniej na plażę.- zobaczysz skate park, galerie widziałaś i chyba tyle.

- Okey.- powiedziałam i poszliśmy przed siebie.

- Ja chyba jestem głupi i mam zwidy- powiedział Marcus i się zatrzymał, tak jak my.

- ???.

- Chyba widziałem małpe- powiedział Marcus na co się zaśmieliśmy.

- Masz rację masz zwidy, ponieważ to był goryl- powiedział Lucas a wszyscy wybychneli śmiechem.

- Dobra chodźmy dalej- Powiedziała powstrzymując śmiech Megan.

Spacerowaliśmy po parku dobre 30 min. Niektórzy toczyli konwersacje a inni szli zamyśleni np. Marcus.

- Susan... mam pytaniee- powiedział Marcus.

- Tak?

- Ty chyba znasz taką jedną... Sky z twojej klasy?- spytał się dość nieśmiało Marcus.

- Noo znam, a co?- s pytałam zaciekawiona.

- Chciałem się zapytać... no.. jaka ona jest?

- Ona jest bardzo fajna, śmiała, śmieszna, uczy się tak jak ja, lubi śpiewać i tańczyć, kocha słodycze i słodkie rzeczy- powiedziałam.

- Dzięki, a... zapoznasz mnie z nią- powiedział nieśmiało.

- Jasne, czyż byś się zakochał.-powiedziałam szczerząc się.

- No... Tak jakby... tak- powiedział jakając się. Zaśmiałam się.

- Ooooo Marcus się zakochał, Marcus się zakochał- zaczęli krzyczeć wszyscy A my się skapneliśmy że słyszeli naszą rozmowę.

- Gratulacje bracie- powiedział Tinus.

- Dzięki i wzajemnie- powiedział uśmiechając i pokazując zęby Mac. Na co Tinus zamrugał kilka razy oczami.

- Uuu niewnikam- powiedział Leo.

- idziemy to uczcić.- krzyknęła Lena i poszliśmy na nasze ulubione żarełko czyli pizzę.

~w domu~

Czas z nimi super mi minął. Zobaczyłam plaże i najlepszą żecz na świecie czyli skatepark. Oni są po prostu super. Kocham wszystkich. A najbardziej tego jednego...
W tej chwili jest u nas hydraulik ponieważ krany nie chcą dawać wody.

Poszłam na górę położyłam się na łóżku. Nagle zadzwonił mój telefon.
Była to moja mama.

~Rozmowa telefoniczna~

Ja: halo.

Mama: Część córcia, jak ci się mieszka u Mike'a.

Ja: Bardzo dobrze. A jak u Was.

Mama: Naprawdę fajnie firma się dobrze rozwija.

Ja: to fajnie.

Mama: Masz przyjaciół??

Ja: tak, mam kilka z klasy i cała paczka Mike'A wszyscy są super.

Mama: Bardzo się cieszę. A jak w szkole??

Ja: Jak na razie spokojnie

Mama: A mam jeszcze pytanie, co byś chciała dostać na urodziny. Bo to już niedługo.

Ja: Sama nie wiem.

Mama: Dobrze coś wymyślimy. To papa kochanie, pamiętaj że cię z tatą kochamy.

Ja: Papa też Was kocham, pozdrów tate.

Mama: Dobrze papa.

~koniec rozmowy telefonicznej~

Cieszę się że mama zadzwoniła.

Było dopiero po 20 ale jestem strasznie zmęczona. Zrobilam wieczorną rutynę i położyłam się na łóżku ustawiłam budzik na jutro ponieważ jutro "kochana" szkoła i zasnęłam...

XXXXXXXXX

Oto rozdział który miał być wczoraj. Jest dziś.

Jak zauważyliście maraton- taki mały prezent na Wielkanoc.

Zadawanie pytania do mnie lub bohaterów.

Przepraszam za błędy.

666 słów.


Me and You... together//Marcus&MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz