Rozdział 57.- Tak!

287 32 4
                                    

Dziękuję wam bardzo za 14k i 39k w Ily "M&M". Nie spodziewałam się tego, że tyle będzie wyświetleń.

Dwa dni później

Siedzę właśnie sobie w kawiarni wraz z Emily i plotkujemy. Kiedy nagle przy naszym stoliku staje Martinus, spoglądam na niego zdziwiona.

-Co ty tu robisz? - pytam zdziwiona.

-Możesz mnie teraz posłuchać. Wiem Kayle co mówiłem wczoraj, że jeszcze może nie teraz, mamy czas ale zmieniłem decyzję. Kocham cię jak wariat i chce spędzić z tobą resztę życia. Chcę zasypiać i budzić się przy tobie chce cię całować,przytulać. Kocham cię i zawsze będę kochał pamiętaj o tym,więc Kayle wyjdziesz za mnie? - zapytałem uklękając na jedno kolano.

-Boże Martinus... nie wiem co powiedzieć. - powiedziałam a w oczach pojawiły mi się łzy.

-Powiedz tak to będę szczęśliwy. - szepnął na co się zaśmiałam.

-TAK, tak! - krzyknęłam założyłem jej pierścionek zaręczynowy na palec,po czym ona rzuciła się na mnie i zaczęła płakać.

A ludzie w kawiarni zaczęli klaskać.

-Kocham cię. - szepnąłem w jej ucho.

-Gratulację wam. - powiedziała Emily, przytulając się do mnie a następnie do mojego narzeczonego.

-Dziękujemy.-powiedzieliśmy razem w tym samym memencie.

-To ja może już pójdę, jeszcze raz gratulację. - powiedziała, po czym wyszła z kawiarni.

-My może też się zbieramy. - powiedziałam do Martinusa biorąc go za rękę. - Tylko zapłacę i możemy wychodzić. - powiedziałam i już chciałam zapłacić ale wyprzedziła mnie ręka mojego narzeczonego.

-Ja zapłacę. - szepnął w moje ucho.

Wyszliśmy z kawiarni i szliśmy w stronę parku.

-Tak się cieszę, że się zgodziłaś. - powiedział szczęśliwy jak nigdy.

-Ja też. - powiedziałam muskając szybko jego usta.

Pov Marcus

Siedzę sobie w salonie kiedy wchodzi do niego Emily i uśmiecha się od ucha do ucha.

-Coś się stało, skarbie? - zapytałem zmartwiony ona nigdy tak się nie zachowywała.

-Muszę ci coś powiedzieć ważnego. - powiedziała siadając koło mnie.

-Jesteś w ciąży? - zapytałem.

-Nie zgupiałeś do reszty na razie wystarczy nam jedno dziecko a później zobaczymy. - powiedziała na co się zaśmiałem.

-To o co chodzi?

-Martinus oświadczył się Kayle przed chwilą. - To co powiedziała zatkało mnie. - Na prawdę?

-Tak.

-To super, czekałem na to. - powiedziałem przytulając do siebie Emily.

-Gdzie mały? - zapytała całując mnie w usta.

-Na górze śpi. - odparłem na co ona się uśmiechnęła o nie ja wiem co ona kombinuje.

-Przed chwilą powiedziałaś, że.. - przerwała mi.

-Csii. - powiedziała uciszając mnie palcem.

Pov Kayle

-Wracamy już do domu, kochanie? - zapytał mój narzeczony przytulając się do mnie.

-Tak,chodźmy już. Zimno się robi. - powiedziałam pocieszając ramiona.

-Oj mój zmarzloku. - powiedział zdejmując bluzę, następnie mnie w nią ubierając.

-Dziękuje kochanie. - powiedziałam całując go w usta.

-Nie ma za co, skarbie.

Tak by to mogło być zawsze. To by było dobrze.

~**~
Chyba nie spodziewaliście się takiego obrotu sprawy co?

3 rozdziały do końca.

Say Yes "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz