-Kayle wstawaj! Dzisiaj jest twój najważniejszy dzień w życiu a ty jeszcze śpisz!-krzyknęła Emily zciągając ze mnie kołdrę.
-Daj mi spokój. - powiedziałam na nowo się przykrywając.
-Wstawaj ale już! - powiedziała wygrywając mi kołdrę tak, że teraz leżała ona na ziemi.
-Emily błagam cię. - powiedziałam nie ruszając się nawet, tak mi się chce spać.
-Trzeba było spać w nocy. - powiedziała. - Ruszaj się wiesz ile mamy dzisiaj do roboty. - powiedziała wychodząc z sypialni.
Wyszłam z pokoju ubrana w czarne spodnie do tego szary t-shirt z nadrukiem.
-Gdzie jest mój narzeczony?-zapytałam Emily wchodząc do kuchni gdzie robiła właśnie dla mnie śniadanie.
-Marcus go wziął ze sobą. - powiedziała dając mi na tależ kanapki.
-Po co? - zapytałam biorąc kanapkę do ręki.
-Nie wiem nie mówił mi po co?
-Po co ty mnie wyciągnęłaś z łóżka o.. - patrzę na zegar w kuchni. -.. 8 rano. - dokończył spoglądając na nią.
-Wiesz ile jeszcze musimy załatwić, iść do fryzjera... - zaczęła wymieniać a ja przestałam jej słuchać.
-Kayle czy ty mnie w ogóle słuchasz co do ciebie mówię. - powiedziała Emily spoglądając na mnie.
-Nie. - powiedziałam krótko.
-Dobra, jedź to szybciej bo się spóźnimy. - powiedziała wychodząc z kuchni.
Kilka godzin później
Wyszłyśmy od fryzjera po godzinie tam spędzonej. Nigdy więcej. Wszystko mnie boli od siedzenia, ale przynajmniej ładną mam fryzurę.
Wchodzimy chyba do domu gdzie jest już Marcus z moim narzeczonym. Chciałabym go zobaczyć, bo od rana go nie widziałam.
-Gdzie jest Martinus? - zapytałam spoglądając na Marcusa.
-Jest w salonie. - powiedział uśmiechając się. - Ładna fryzura. - powiedział puszczając mi oczko.
-Dziękuję. - powiedziałam.
Chciałam jeszcze coś powiedzieć, ale Emily popchła mnie w stronę sypialni.
-Musisz ubrać już suknie ślubną. - powiadomiła mnie.
Spojrzałam na zegar w sypialni wskazywał godzinę 11:25. A na 12 mamy ślub.
-Zaraz poczekaj. - powiedziałam podchodząc do szafy gdzie znajduje się suknia. Wyjęłam ją.
-Czekaj pomogę ci. - powiedziała podchodząc do mnie Emily.
Kilka minut później
Ubrana w suknie ślubną czekałam aż przyjdzie Emily i razem pojedziemy do kościoła podobno, że mój narzeczony a za chwilę mąż już czeka na mnie w kościele razem z Marcusem.
-Pośpiesz się, bo nie zdążę na swój ślub. - powiedziałam pośpieszając Emily.
-Zaraz. - powiedziała spoglądając na zegarek. - Jest dopiero 11:55 zdążysz. - zaśmiała się.
-Jesteś pewna. - powiedziałam.
-Jestem już gotowa chodź już. - powiedziała szybko wyszłyśmy z domu wcześniej go zamykając.
Na nas czekało już auto szybko wsiadłyśmy do niego. Po kilku minutach byłyśmy przed kościołem.
-Zaczyna się.. - powiedziała mi do ucha Emily.
Weszłam do kościoła gdzie byli już wszyscy cała moja rodzina, znajomi.
I był on stał przed ołtarzem i czekał na mnie. Szłam powoli w jego stronę stanęła koło niego uśmiechnęłam się w jego stronę co odwzajemnił.-Ja Martinus biorę ciebie Kayle za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie odpuszczę aż do śmierci.
Panna młoda powtarza słowa przy wymianie obrączek Pan młody mówi:
-Kayle przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. - powiedział.
Te same słowa przysięgi powtarza panna młoda.
-Teraz możesz pocałować pannę młodą. - mówi ksiądz.
Mój mąż obraca się do mnie, po czym mnie całuje w usta. Ja go oczywiście oddaję.
Teraz on jest moim mężem. Jak to brzmi. Chcę żeby był na zawsze że mną.
~**~
Został nam już tylko epilog.
CZYTASZ
Say Yes "M&M"
FanfictionDruga część Ily "M&M" ~**~ ,,Nie obiecuj mi,że wszystko będzie dobrze. Obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było." ~**~ #163 w Fanfiction - 5.04.2018