W Hiszpanii
Jesteśmy już w Hiszpanii dokładnie w Barcelonie.Będziemy tu tydzień. Weszliśmy wszyscy razem do hotelu w, którym mamy nocować przez ten tydzień pobytu tu. Rozglądałam się do okoła. Gdy dostaliśmy już klucze od pokoju, poszliśmy w tamtą stronę.
Rozdzieliliśmy się ja poszłam z moim chłopakiem a Emily poszła z Marcusem.Gdy weszliśmy do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko. Padając ze zmęczenia. To był męczący lot.
Położyłam się na łóżku a obok mnie Martinus. Przyciągnął mnie do siebie. Tak, że mnie przytulał.
-Chodźmy coś zjeść, jestem głodna.-mruczę mu do ucha.
-Okej to chodź. -powiedział wstając z łóżka, po czym podał mi rękę,żebym wstała z łóżka.
Kilka minut później
Jesteśmy w jakiejś restauracji.Siadłam koło mojego chłopaka na przeciwko Emily,a koło niej usiadł Marcus.
-Co chcecie?-pyta się nas mój chłopak.
-Zamów cokolwiek.-powiedziałam na co wszyscy pokiwali głową,że się ze mną zgadzają.Powiedział ciche "Okej",po czym poszedł zamówić jedzenie.
Godzinę później
Postanowiliśmy trochę pozwiedzać Barcelonę.Po chodziliśmy po parku.Był już wieczór kiedy wróciliśmy wszyscy z powrotem. Bolały mnie nogi,on ciągłego chodzenia.Położyłam się na łóżku,koło mnie położył się mój chłopak.Obrócił mnie tak,żebym patrzyła się w jego oczy.
-Może gdzieś wyjdziemy?Do jakiegoś klubu?-pyta przybliżając twarz do mojej.
-Nie wiem kochanie,nogi mnie bolą.-mówię przytulając się do jego klatki piersiowej.
-No proszę weźmiemy ze sobą Emily i Marcusa.-proponuje.
-Okej dobra.-powiedziałam odsuwając się od niego.Wstałam z łóżka,podeszłam do szafy z,której wyjęłam to:
do tego te czarne szpilki:
Wzięłam to ze sobą do łazienki.Ubrałam się w tą sukienkę na stopy nałożyłam te czarne szpilki.Zrobiłam makijaż,zostawiłam włosy rozpuszczone.Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki.Zobaczyłam przed sobą Martinusa ubranego w to:
Gdy byliśmy obydwoje gotowi wyszliśmy z pokoju i czekaliśmy na korytarzu na Emily i Marcusa. Wyszli z pokoju ona była ubrana w biało czarną sukienkę przed kolano i czarne szpilki a on zaś był ubrany podobnie do Martinusa.
Wyszliśmy z hotelu zamówiliśmy taksówkę,która zawiozła nas do klubu.
Wyszliśmy z taksówki płacąc oczywiście za nią. Weszliśmy wszyscy razem do klubu. Poczułam zapach alkoholu. Podeszliśmy do wolnego stolika, siadłam koło mojego chłopaka.
-Zatańczysz ze mną? -pyta się mrucząc mi do ucha, przez co przechodzą mnie dreszcze.
-Oczywiście.-powiedziałam dając mu rękę i idąc na parkiet.
Martinus położył ręce na moich biodrach a ja położyłam swoje ręce na jego karku. I zaczeliśmy tańczyć do piosenki. Przetańczyliśmy kilka piosenek razem, później tańczyłam z jego bratem. O co był trochę zazdrosny.
-Chodźmmy jużż. -powiedziałam jąkając się. Wstałam ale od razu siadłam na miejsce. Zakręciło mi się trochę w głowie.
-Chodź kochanie. My idziemy. -powiedział do swojego brata, na co on kiwnął głową. Marcus został z Emily, więc ją później zabierze.
Weszliśmy do pokoju po mału, bo nie miałam nawet siły iść. Martinus położył mnie na łóżku.
-Przebiorę cię. -mruknął mi do ucha.
-Yhym.-mruknęłam cicho na co się zaśmiał.
Następny dzień
Obudziłam się z bólem głowy. Dużo wczoraj wypiłam, więc teraz mam za swoje. Obróciłam się i dostrzegłam,że koło mnie nie ma mojego chłopaka. Siadłam i rozglądnęłam się po pomieszczeniu ale nikogo nie było dopiero później usłyszałam jak ktoś wychodzi z łazienki. Dostrzegłam Martinusa,któremu z włosów zaczło kapać wodą.
-Wyspana kochanie? -pyta się podchodząc do mnie,po czym położył na moich ustach delikatny pocałunek.
-Tak. -powiedziałam uśmiechając się.-Tylko głowa mnie boli.
-Na półce nocnej masz tabletki i wodę.-powiedział wkładając na siebie czarny T-shirt,białe spodnie z dziurami na kolanach. Połknęłam tabletkę i zapiłam je wodą. Podniosłam się z łóżka. Podeszłam do szafy z, której wyciągłam białą sukienkę przed kolano a na nogi sandały. Przebrałam się przy nim. Popsikałam się perfumami. Obróciłam się w jego stronę. Zobaczyłam na jego twarzy uśmieszek.
-Co się tak uśmiechasz? -pytam podchodząc do niego.
-Bo miałem piękne widoki. -powiedział,po czym się zasmiał.
-Zapamiętaj sobie tą chwilę, bo nie będzie więcej. -powiedziałam śmiejąc się.
-Dlaczego ty mi to robisz kochanie?Co ja ci takiego zrobiłem,że mnie karzesz? Hym odpowiedz. -powiedział przybliżając się do mnie.
-Zasłużyłeś sobie na to. -powiedziałam odsuwając się od niego.
-Hej jak tam bo imprezie? -pyta się mnie Emily wchodząc do mojego pokoju z Marcusem.
-Dobrze a tam? -pytam przytulając ją na przywitanie.
-Może być tylko główka boli nie Marcus. -powiedziała Emily śmiejąc się.
-Chodź my na śniadanie, jestem głodny jak wilk.-powiedział Martinus. Na co wszyscy się zaśmialiśmy.
-Dobra dobra, chodźmy. -powiedziałam wychodząc z pokoju a reszta szła za mną.
Zapowiada się super dzień. Tylko jeszcze nie wiedziałam jak super.
------
CZYTASZ
Say Yes "M&M"
FanficDruga część Ily "M&M" ~**~ ,,Nie obiecuj mi,że wszystko będzie dobrze. Obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było." ~**~ #163 w Fanfiction - 5.04.2018