Rozdział 11.-Barcelona

620 40 4
                                    

W Hiszpanii

Jesteśmy już w Hiszpanii dokładnie w Barcelonie.Będziemy tu tydzień. Weszliśmy wszyscy razem do hotelu w, którym mamy nocować przez ten tydzień pobytu tu. Rozglądałam się do okoła. Gdy dostaliśmy już klucze od pokoju, poszliśmy w tamtą stronę.
Rozdzieliliśmy się ja poszłam z moim chłopakiem a Emily poszła z Marcusem.

Gdy weszliśmy do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko. Padając ze zmęczenia. To był męczący lot.

Położyłam się na łóżku a obok mnie Martinus. Przyciągnął mnie do siebie. Tak, że mnie przytulał.

-Chodźmy coś zjeść, jestem głodna.-mruczę mu do ucha.

-Okej to chodź. -powiedział wstając z łóżka, po czym podał mi rękę,żebym wstała z łóżka.

Kilka minut później

Jesteśmy w jakiejś restauracji.Siadłam koło mojego chłopaka na przeciwko Emily,a koło niej usiadł Marcus.

-Co chcecie?-pyta się nas mój chłopak.

-Zamów cokolwiek.-powiedziałam na co wszyscy pokiwali głową,że się ze mną zgadzają.Powiedział ciche "Okej",po czym poszedł zamówić jedzenie.

Godzinę później

Postanowiliśmy trochę pozwiedzać Barcelonę.Po chodziliśmy po parku.Był już wieczór kiedy wróciliśmy wszyscy z powrotem. Bolały mnie nogi,on ciągłego chodzenia.Położyłam się na łóżku,koło mnie położył się mój chłopak.Obrócił mnie tak,żebym patrzyła się w jego oczy.

-Może gdzieś wyjdziemy?Do jakiegoś klubu?-pyta przybliżając twarz do mojej.

-Nie wiem kochanie,nogi mnie bolą.-mówię przytulając się do jego klatki piersiowej.

-No proszę weźmiemy ze sobą Emily i Marcusa.-proponuje.

-Okej dobra.-powiedziałam odsuwając się od niego.Wstałam z łóżka,podeszłam do szafy z,której wyjęłam to:

Wstałam z łóżka,podeszłam do szafy z,której wyjęłam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

do tego te czarne szpilki:

Wzięłam to ze sobą do łazienki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam to ze sobą do łazienki.Ubrałam się w tą sukienkę na stopy nałożyłam te czarne szpilki.Zrobiłam makijaż,zostawiłam włosy rozpuszczone.Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki.Zobaczyłam przed sobą Martinusa ubranego w to:

Gdy byliśmy obydwoje gotowi wyszliśmy z pokoju i czekaliśmy na korytarzu na Emily i Marcusa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byliśmy obydwoje gotowi wyszliśmy z pokoju i czekaliśmy na korytarzu na Emily i Marcusa. Wyszli z pokoju ona była ubrana w biało czarną sukienkę przed kolano i czarne szpilki a on zaś był ubrany podobnie do Martinusa.

Wyszliśmy z hotelu zamówiliśmy taksówkę,która zawiozła nas do klubu.

Wyszliśmy z taksówki płacąc oczywiście za nią. Weszliśmy wszyscy razem do klubu. Poczułam zapach alkoholu. Podeszliśmy do wolnego stolika, siadłam koło mojego chłopaka.

-Zatańczysz ze mną? -pyta się mrucząc mi do ucha, przez co przechodzą mnie dreszcze.

-Oczywiście.-powiedziałam dając mu rękę i idąc na parkiet.

Martinus położył ręce na moich biodrach a ja położyłam swoje ręce na jego karku. I zaczeliśmy tańczyć do piosenki. Przetańczyliśmy kilka piosenek razem, później tańczyłam z jego bratem. O co był trochę zazdrosny.

-Chodźmmy jużż. -powiedziałam jąkając się. Wstałam ale od razu siadłam na miejsce. Zakręciło mi się trochę w głowie.

-Chodź kochanie. My idziemy. -powiedział do swojego brata, na co on kiwnął głową. Marcus został z Emily, więc ją później zabierze.

Weszliśmy do pokoju po mału, bo nie miałam nawet siły iść. Martinus położył mnie na łóżku.

-Przebiorę cię. -mruknął mi do ucha.

-Yhym.-mruknęłam cicho na co się zaśmiał.

Następny dzień

Obudziłam się z bólem głowy. Dużo wczoraj wypiłam, więc teraz mam za swoje. Obróciłam się i dostrzegłam,że koło mnie nie ma mojego chłopaka. Siadłam i rozglądnęłam się po pomieszczeniu ale nikogo nie było dopiero później usłyszałam jak ktoś wychodzi z łazienki. Dostrzegłam Martinusa,któremu z włosów zaczło kapać wodą.

-Wyspana kochanie? -pyta się podchodząc do mnie,po czym położył na moich ustach delikatny pocałunek.

-Tak. -powiedziałam uśmiechając się.-Tylko głowa mnie boli.

-Na półce nocnej masz tabletki i wodę.-powiedział wkładając na siebie czarny T-shirt,białe spodnie z dziurami na kolanach. Połknęłam tabletkę i zapiłam je wodą. Podniosłam się z łóżka. Podeszłam do szafy z, której wyciągłam białą sukienkę przed kolano a na nogi sandały. Przebrałam się przy nim. Popsikałam się perfumami. Obróciłam się w jego stronę. Zobaczyłam na jego twarzy uśmieszek.

-Co się tak uśmiechasz? -pytam podchodząc do niego.

-Bo miałem piękne widoki. -powiedział,po czym się zasmiał.

-Zapamiętaj sobie tą chwilę, bo nie będzie więcej. -powiedziałam śmiejąc się.

-Dlaczego ty mi to robisz kochanie?Co ja ci takiego zrobiłem,że mnie karzesz? Hym odpowiedz. -powiedział przybliżając się do mnie.

-Zasłużyłeś sobie na to. -powiedziałam odsuwając się od niego.

-Hej jak tam bo imprezie? -pyta się mnie Emily wchodząc do mojego pokoju z Marcusem.

-Dobrze a tam? -pytam przytulając ją na przywitanie.

-Może być tylko główka boli nie Marcus. -powiedziała Emily śmiejąc się.

-Chodź my na śniadanie, jestem głodny jak wilk.-powiedział Martinus. Na co wszyscy się zaśmialiśmy.

-Dobra dobra, chodźmy. -powiedziałam wychodząc z pokoju a reszta szła za mną.

Zapowiada się super dzień. Tylko jeszcze nie wiedziałam jak super.

------

Say Yes "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz