Unikam go.
Na szczęście mam już swój samochód i nie spacerujemy sobie razem.
Gdy jadę po Dylana jestem na ostatnią chwile i odjeżdżam z piskiem opon.
Tata przyjechał, bo się za nami stęsknił i postanowił zostać na trochę, dlatego nie muszę czekać na Dylana po niedzielnej mszy, bo tata jest tam z nim.
Nawet mama jest w domu.
To takie dziwne być tak po prostu rodziną. Dylan się uśmiecha, gdy tata angażuje go do najmniejszych czynności. Mama śpiewa gotując, a tata skrada jej pocałunki i zabrania nam patrzeć.
Nawet gdy zakrywamy oczy, bardziej żartem, uśmiechamy się z Dylanem do siebie.
Nie mam nawet czasu myśleć o Luke'u, bo ja też jestem szczęśliwa.
Dlaczego tak nie może być zawsze?
Może gdyby tak było ja nie chciałabym uciekać do Londynu, bo teraz naprawdę tego nie chcę.
Mogłabym godzinami siedzieć z tatą w ogrodzie i doprowadzać go do porządku.
Może mogłabym tu być szczęśliwa.
Wiele różnych elementów składa się na ludzkie szczęście, mi chyba brakuje do tego pełnej rodziny.
Takich chwil, gdy mama i tata żartują, gdy spędzają czas z dziećmi.
Nie rozumiem, dlaczego mama nie do końca to robi, gdy nie ma taty i dlaczego tak dużo jej nie ma.
Czyżby była bez niego pusta? Nieszczęśliwa przy nas bez niego?
To brzmi tak okropnie.
Teraz jednak nie jestem z rodzicami, bo Kate zadzwoniła, a przez tą pełną rodzinkę nie miałam okazji z nią porozmawiać.
– Cześć, laska. Co słychać na wsi? Jak tam twój przystojny piłkarz?
Nie przestaje go nazywać moim, mimo, że tłumaczę jej, że to nigdy nie ma prawa się udać. Widziałam się raz z Jackiem i wymieniamy się wiadomościami, ale on też nie porusza tematu brata
Teraz jest na etapie wybierania psa i stale zamęcza mnie dziwnymi esemesami, wysyłając mi milion zdjęć różnych psiaków czy akcesoriów. Ostatnio stwierdził, że jego sunia będzie baletnicą. Przez chwile zwątpiłam, czy mówi o psie. Ten żart o dziwo przypomniał mi o Luke'u.
Dlaczego go unikam?
Bo jest niebezpieczny, a ja nie potrzebuję takich rzeczy w moim życiu.
– Przestań.
– Zauważyłaś, że odkąd się tam pojawił częściej rozmawiamy o tobie i o twoim życiu w tej dziurze, niż o mnie?
Tak, to faktycznie możliwe.
– Kompletnie mi to nie przeszkadza, ale... – zawsze jest jakieś ‚ale' – Nie chcę już słuchać twojego użalania...
– Przepraszam, Kate.. już słucham twoich..
– Nie – oburza się – Jesteśmy przyjaciółkami i mogę znieść, gdy nie mówię o sobie. Próbuję ci powiedzieć, że powinnaś zacząć działać. Ten chłopak sprawiał, że odżyłaś. Kto wie, jakie jeszcze ma zdolności?
– Mówimy teraz o seksie?
– A myślisz o seksie z nim?
– Kate!
Krzyczę i podchodzę do okna, ponieważ słyszę, że podjechał samochód, oby tylko to nie byli dziadkowie.
– Jest piłkarzem, ma kaloryfer?
CZYTASZ
Freeway {Hemmings}
FanficWendy nienawidzi swojego małego miasteczka. Twierdzi, że tu nie pasuje. Wiecznie czuje się, jak czarna owca tego miasta i nie próbuje nic z tym z robić. Marzy o Londynie. O wielkomiejskim życiu, gdzie moda ma znaczenie. Jednak gdzieś w tym wszystkim...