Rodzice pozwolili przyjechać do nas Kate i Ethanowi, którzy nie mają, co ze sobą zrobić w święta. Rodzice Kate nie przesadnie się nią interesują, a Ethana wyjechali gdzieś, a on nie chciał zostawić Kate. Rozpakowują się właśnie w pokoju gościnnym. Babci się nie do końca to podoba. Właściwie w ogóle, w szczególności, że mają spać w jednym łóżku, co jest niemoralne i w ogóle. Ale mama stanęła po mojej stronie.
Przyglądam się przepychankom tej dwójki, jak kłócą się o stronę łóżka.
My z Luke'm tacy nie jesteśmy.
Jesteśmy ze sobą swobodni, ale jest w nas coś innego, taka ostrożność i kruchość, której nie ma w tej dwójce.
– Ty zostaniesz z babcią Wendy, a my pójdziemy na zakupy.
– Kurwa, ta kobieta mnie nienawidzi. Chyba widziała, jak złapałem cię za tyłek i chce mnie teraz zabić. Czy to moja wina, że masz taki ładny tyłek?
A tera robi pokaz, biorąc go do rąk i miętosząc. Kate chichocze i odpycha jego ręce.
– Głupek – całuje go w usta, nawet się nie waha, żeby zrobić to w policzek.
Czy takie pary w ogóle całują się w policzek?
– Dobrze dziewczyny. Idźcie kupić mi prezent, bo wiem, że jeszcze tego nie zrobiłaś. Jesteś najgorszą dziewczyną, jaką miałem.
– Za to zostawimy cię tu na cały dzień.
Przekomarzają się, a on przyciąga ją do swojej piersi. Mocno.
Szepcze jej coś na ucho, a ona zaczyna chichotać.
Zdecydowanie nie są na siebie źli.
Podoba mi się ich związek.
Nawet jeśli nie mówią sobie ‚kocham cię'.
– Chodź, Wendy. Pokaż mi swoją.
– Pójdę zobaczyć, co u Dylana. W co lubi się bawić?
– A to już sam ci powie – Kate całuje go jeszcze raz, zanim Ethan wychodzi.
Kate ciągnie mnie za rękę i ciągnie do mojego pokoju.
– Rozmawiałam z nim przez telefon, wtedy wiesz... ta jego stanowczość w głosie.. chcę zobaczyć, czy to pasuje..
– On nieustannie planuje przyszłość i już myśli, co będzie gdy wyjadę do Londynu.
– Uuuuu, związek na odległość – ona nie traktuje tego tak poważnie, tak samo jak ja – Nie chcesz po prostu pojechać z nim do Manchesteru?
– Nie.
Czuję, że nigdy przy jego rodzinie nie będę w pełni sobą. Jeśli wrzuci mnie na te wody już zawsze będę udawać.
– Jedziesz do niego na Sylwestra?
– Kate... nie wiem.. my się cały czas kłócimy. To moja wina, ale też jego, bo nie mówi mi o różnych rzeczach albo obchodzi się ze mną, jak z jajkiem.
– Nie chcesz z nim być? – to trudne pytanie.
– Muszę kupić mu coś na święta. Mimo, że nie rozmawialiśmy od czasu naszego małego wybuchu...
– Naszego? Czy twojego?
– Szczerze nie wiem – jestem żałosna.
– Jak dobrze, że mój związek nie jest taki skomplikowany. Muszę mu coś kupić, bo zapomniałam. On kupił mi bieliznę i myśli, że to niespodzianka. Jest w tym beznadziejny.
– Brzmisz na zakochaną, wiesz?
– Może tak jest, nie wiem. Ty brzmisz na przerażoną.
Opadam na łóżko.
A ona buszuje w mojej szafie.
– Dzwoni do ciebie stamtąd?
– Wiesz, na co mam ochotę?
Kręci głową.
– Żeby po prostu powiedział, czego chce.
– Chyba już to zrobił skoro wyznał ci miłość.
Czasem jest potrzebne spojrzenie z innej strony. Właśnie dlatego brakowało mi Kate.
– Może to ty powinnaś powiedzieć, że chcesz, żeby zaczął cię dotykać, żeby było wam dobrze i żebyście nie byli ostrożni. Bo z tego, co mówisz to o to chodzi. O waszą ostrożność. Chcesz polizać mu twarz? To to, kurwa, zrób. Nie ma nic złego w bliskości, jeśli ktoś ci wmawia inaczej to jest idiotą. Z przyjaźni może być związek, ale z samego seksu także. Jeśli macie namiętność i wam na sobie zależy to ciężką pracą wypracujecie resztę. Jednak jeśli nie macie namiętności... to jej się nie wypracuje.
– Mamy namiętność..chyba.
– Myślę, że macie – mówi z uśmiechem – A teraz chodźmy na te zakupy. Co mu kupisz? I co on kupił tobie?
– Nie wiem... zostawił to mojej mamie i dorysował serduszko przy moim imieniu.
– Słodziak – lubię to, w pewnych granicach – Ethan by się tak nie postarał.
– Czy zabolałoby cię, gdyby nagle powiedział, że odchodzi?
– Oczywiście, że tak! Ale przede wszystkim byłabym wkurwiona. Śpimy w jednym łóżku, nie może tak po prostu sobie odejść i mnie zostawić. Wrzeszczałam...
A ja nie wiem.
– Po za tym, nie chcę, żeby odszedł. Dobrze mi z nim, czasem nawet robi śniadanie do łóżka.
– Luke też umie gotować.
– Gotować? – wybucha śmiechem – Nie, Ethan nie gotuje. On robi kanapki. Muszę poznać tego twojego Luke'a. Zróbmy mu niespodziankę i pojedźmy tam na sylwestra. Co ty na to? Ethan się ucieszy. Proszę! Zróbmy to! Ale niech to będzie niespodzianka...
– On tak naprawdę mnie tam nie zaprosił..
– No i co z tego?! Jesteś jego dziewczyną. Pojedziesz tam. Powiesz mu, że chcesz z nim być. Dasz mi prezent, a potem gorąco pocałujesz..
– Bardzo chcę go całować – i teraz się rumienię.
– Po prostu rozbij ten mur wokół siebie, laska.
Chcę z nim być.
Bardzo.
CZYTASZ
Freeway {Hemmings}
FanfictionWendy nienawidzi swojego małego miasteczka. Twierdzi, że tu nie pasuje. Wiecznie czuje się, jak czarna owca tego miasta i nie próbuje nic z tym z robić. Marzy o Londynie. O wielkomiejskim życiu, gdzie moda ma znaczenie. Jednak gdzieś w tym wszystkim...