Jebany wkurw. Ja pierdole. Kurwa nie. Nie wytrzymam. @*#=+@%&* Właśnie kurwa usunęłam polowe tego rozdziału. A że pisze na iPadzie to nie zapisuje się automatycznie i nie mam jebanej historii zmian. Wyszłam z rozdziału bo myślałam, że wtedy będę ją miała ale kurwa nie! I DO TEGO TERAZ WIDZĘ, ŻE MOGŁAM TO WSZYSTKO KURWA PRZYWRÓCIĆ DOPÓKI NIE WYSZŁAM Z JEBANEGO ROZDZIAŁU! KURWAAA. PRZEPADŁA MI POŁOWA JEBANEGO TEKSTU! a najgorsze w tym jest zawsze to, że już nie wiesz, czy coś napisałaś, czy nie. Nie wiesz w którym zasranym punkcie opowieści jesteś. JA. JEBIE.
***
Czujesz jak rozgrzane do czerwoności ostrze przecina cię na pół. Patrzysz na wolno unoszącą sie wkładkę piersiową Yoongiego i widzisz tylko jego. Jakby rogi czasoprzestrzeni się rozmazały, jakby istniał tylko on. Rzucasz się histerycznie w uścisku Jina, lub JHope'a... Słyszysz jak coś do ciebie mówią, ale nie dociera do ciebie żadne słowo. Każdy oddech dusi, a łzy wypełniają usta.
-YOOONGI!!-wrzeszczysz zdzierając sobie gardło. Vegas zbliża się do niego powoli wciąż się śmiejąc. Widzisz jak się nad nim zatrzymuje.
-No i na co ci to było?-mówi kpiącym tonem i nagle udaje ci się wyrwać. Rzucasz się do przodu ignorując wycieńczenie organizmu. Uderzasz w Vegasa, ale ten nie przewraca się, tylko łapie cię w pasie i wykorzystując twój pęd rzuca tobą na trawę. Uderzasz w twardą ziemię plecami i czujesz jak zapiera ci dech. Przez chwilę nie możesz się ruszyć. Po chwili widzisz nad sobą twarz bandyty. Przed oczami staje ci jego obraz zbliżającego się do ciebie z obrzydliwym uśmiechem na ustach i w samych bokserkach. Krzyczysz wyzywając go, ale on wciąż się śmieje. Patrzy z satysfakcją na twoje gorzkie łzy.
Siadasz i widzisz chłopaków biegnących w waszą stronę. Nie zdążyli nawet dotrzeć do Yoongiego, kiedy Vegas podniósł rękę z bronią i wycelował w nich. Zatrzymali się gwałtownie. Przywódca schylił się i złapał cię za włosy. Zmusza cię do stanięcia na nogi. Nie zauważa jednak, jak podnosisz z ziemi niewielkie drewienko pozostawione w trawie. Błyskawicznym ruchem unosisz rękę i z całej siły uderzasz go w łysą głowę.-KURWA!-klnie puszczając cię i zataczając się do tylu. Ty na nic nie czekając rzucasz się w stronę Yoongiego. Dopadasz jego boku i patrzysz mu w oczy. Jego oddech jest płytki i wolny. Oczy tylko uchylone. Podnosisz jego dłoń, którą zakrywał ranę. Jest zimna i gładka, tak jak zapamiętałaś. Unosisz jego koszulę żeby zobaczyć miejsce postrzelenia krwawiące obficie. Syczysz krzywiąc się w bólu.
-Yoongi...-szepczesz płaczliwie podnosząc jego dłoń do swojego policzka. Mężczyzna przełyka ślinę starając się coś powiedzieć. Porusza ustami, ale nie wydobywa się z nich żaden dźwięk. Jego piękne oczy lśnią od łez. Zbliżasz się jeszcze bardziej i w końcu słyszysz cichy szept:
-Uważaj...-odwracasz się, ale jest już za późno. Vegas łapie cię i bez trudu rzuca przez pół podwórka. Ładujesz w żywopłocie czując jak gałęzie wbijają ci się w ciało. Jęczysz z bólu. Uchyliwszy powieki widzisz pędzącego na ciebie mężczyznę, a za nim chłopaków dopadających Yoongiego.
-Ty mała suko!-syczy Vegas, a ty widzisz jak cieknie mu krew z czubka głowy. Wyciąga cię z ostrych gałęzi i stawia przed sobą. Dostajesz po twarzy. Jedne raz, drugi, trzeci, aż zadaje ci cios w brzuch i odrzuca do przodu. Kręci ci się w głowie, a z nosa sączy się krew. Policzki palą cię od uderzeń. Nagle widzisz jak odwraca się w lewo i po chwili trzyma nad tobą lufę.
-JESZCZE JEDEN JEBNY KROK, KUTASIARZE, A NIE BĘDIZE CO PO NIEJ ZBIERAĆ!-wrzasnął brutalnie, plując śliną. Jęcząc z bólu uniosłaś się na ramionach.-JEBANA SŁOWIANKA! ANOREKTYCZKA PIEPRZONA!-wrzeszczy do nich.-I WY CHCECIE JĄ Z POWROTEM?! I TO ONA JEST WARTA ZACHODU MOJEJ SIOSTRY?! CHAERIN ZAWSZE DOSTAJE CO CHCE! I JUŻ JA TEGO KURWA DOPILNUJĘ!-wszyscy na chwilę nieruchomieją. Przez moment pośród nocy słychać tylko ciężkie oddechy.
-To ona... Ona za tym wszystkim stoi...-wyjęczałaś w bólu.-Wiedziałam...-Vegas parsknął szaleńczym śmiechem.
-A teraz... Powystrzelam was wszystkich jak kaczki.-wymruczał.-Każdego, z osobna.-przejechał po wszystkich spojrzeniem i nagle zawiesza je na tobie.-Poczynając od ciebie suko.
Rozlega się dźwięk przeładowywania pistoletu i Vegas robi krok w twoją stronę celując precyzyjniej. Jimin rzuca się do przodu wrzeszcząc NIE, a zaraz za nim reszta zespołu. To koniec. Zaciskasz powieki spod których obficie płynął łzy. Przepraszam Jimminie...
BUM!
Huk rozlega się po okolicy. Podskakujesz pod jego wpływem.
Potem zapada cisza. Nic nie widzisz i nic nie słyszysz.
Ale...
Uchylasz oczy przerażona do granic możliwości. Starasz się złapać oddech. I nagle widzisz przed sobą rękę dzierżącą broń leżąca na ziemi. Patrzysz na nieruchome ciało Vegasa. Na plecach rozlewa mu się krwawy ślad. Słyszysz świszczący oddech i zaraz jego klatka piersiowa powoli zamiera.
Otwierasz usta w niemym krzyku i odsuwasz się po trawie najdalej jak możesz. Potoczyłaś wzrokiem dookoła. JHope, Jungkook, Jin, Taehyung i Jimin stali metr od ciała. Yoongi leżał w trawie wykrwawiając się. Chłopcy patrzyli na coś za tobą. Odwróciłaś się powoli i zobaczyłaś Namjoona z wyciągniętą ręką z pistoletem.
Wypuściłaś drżący oddech wraz z wilgotnym jękiem przerażenia. Łapałaś gwałtownie oddech za oddechem starając się uspokoić, ale tylko bardziej się rozhisteryzowałaś. Ziemia zaczęła wirować. Obraz się zamazywał i nagle wszystko stało się czarne.***
Ten jest krótszy, wiem. Ale to idealne zakończenie do tej części! 🤗

CZYTASZ
SUGA Imagine // Przez Ciebie.
FanfictionJesteś polką, która mieszka w Seoulu od dwóch lat. W życiu Yoongiego i reszty chłopaków z BTS pojawiasz się w sumie dzięki szczęśliwemu trafowi i zbiegu pozytywnych okoliczności, ale nie od razu jest różowo. Zaprzyjaźniasz się z członkami zespołu i...