*10

7.1K 289 107
                                    




Dni zaczęły płynąć wolniej. Praca poszła pełną parą i nie było już czasu na obijanie się. Można by pomyśleć, pfff modeling co to za wysiłek? Sama tak myślałaś, aż do teraz, kiedy pozowanie w słońcu i ciągłe trzymanie odpowiedniego wyrazu twarzy, albo znoszenie zachcianek fotografa stało się bardzo uciążliwe. A to włosy opadły, a to za bardzo się przyczochrały z lewej strony, a to kolorystyka jednak mu nie odpowiada, a to Jimin powinien się przesunąć nieco w lewo... ale nie za bardzo! Miałaś momenty, w których po prostu najchętniej padłabyś na miejscu i nie wstawała.

Trzeciego dnia razem z Chaerin wróciłyście wymęczone do pokoju. Dochodziła 19:30 i jedyne o czym marzyłaś to kąpiel, jednak nie dane ci było tego zrobić, ponieważ Chae zajęła łazienkę jako pierwsza. Westchnęłaś przeciągle i postanowiłaś chociaż zmyć makijaż. Związałaś włosy w niedbałego koka i zasiadłaś przed lusterkiem.

Przez te parę dni przybyło ci trochę problemów i bardzo się tym zamartwiałaś. Największym z nich był Jimin. Mężczyzna stracił na wadze i wciąż się głodził. Starałaś się namawiać go do jedzenia, ale dawało to nie wiele. Jedynie kiedy siedzieliście razem przy stole i chłopak zauważał, że ty też nie jesz zmuszał się do wciśnięcia czegoś w siebie. Ale teraz nie mieliście już zorganizowanych wspólnych kolacji o ustalonych godzinach jak pierwszego dnia. Zmęczona ekipa zwykle zamawiała coś z room serwisu albo każdy przychodził do restauracji sam.
Nie zauważyłaś tego, ale sama też straciłaś na wadze, a twoje samopoczucie się pogorszyło. Jakby nie było, głodziłaś się lata temu, więc teraz było ci słabo po dniu na samej wodzie. Zasypiałaś praktycznie wszędzie i zaczęłaś z lekka przypominać Sugę, który był z tego znany. Tak czy inaczej jedyne o czym marzyłaś to łóżko.

Nagle drzwi do pokoju otwarły się gwałtownie i ktoś wparował do środka. Poderwałaś się przerażona dopiero zdając sobie sprawę, że leżałaś na blacie toaletki. Przed sobą ujrzałaś Hobiego z poważnym wyrazem twarzy.

-[T/I].-rzekł twardo. Zajrzałaś mu w oczy z niepokojem.

-Hobi?-zmarszczyłaś brwi-Co ty tu robisz? Coś się stało?

-Stało się. Owszem się stało, [T/I].-mówił.

-Hoesok, o co ci chodzi.-jęknęłaś.-Jesteś na mnie zły? Coś zrobiłam źle?

-Jestem bardzo zły!

-To powiedz w końcu o co do cholery.-wyrzuciłaś z frustracją. Przez chwilę mężczyzna patrzył ci w oczy z bojową miną, ale potem jego rysy złagodniały.

-Martwię się, [T/I].-oznajmił wzdychając. Nagle z rozjuszonego zamienił się w utrapionego.-Martwię się o Jimina... i o ciebie. Myślałem, że tu jest skoro jesteście teraz... no wiesz, parą.-wywróciłaś oczami.

-Doskonale wiesz, jak wygląda nasz 'związek'.-zrobiłaś znak cudzysłowu w powietrzu.

-Jimin też o tym wie?-uniósł brwi.

-Tak. On też o tym wie.-dodałaś twardo. Byłaś bardzo zmęczona.-Nie ważne.-przerwałaś, zanim zdążył się odezwać.-Szukasz go?-skinął głową.

-A patrzyłeś w restauracji? Może poszedł na kolację?

-No właśnie... ostatnio w ogóle nie zauważyłem żeby jadł.-powiedział ze zmartwieniem.-Nigdy się nie głodziłem, [T/I]. Nie wiem jak to jest, nie wiem dlaczego to robi. Nie umiem go zrozumieć.-mówił przygnębiony. Przygryzłaś wargę zamyślona. Biedny Hobi... ta dobra dusza. Zbliżyłaś się do Hoesoka i objęłaś go delikatnie. Chłopak przyciągnął cię do siebie i złożył głowę w zagłębieniu twojej szyi. Przyjęłaś na siebie część jego ciężaru ciała. Mężczyzna potrzebował wsparcia i cieszyłaś się, że ufa ci na tyle, że przyszedł z tym do ciebie.

SUGA Imagine // Przez Ciebie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz