Zapłaciwszy za zakupy przełknęłaś ślinę przez zaciśnięte gardło i wzięłaś głęboki oddech próbując dodać sobie otuchy. Kątem oka obserwując mężczyznę w czerni ruszyłaś do drzwi i drżącymi rękami pchnęłaś je do przodu. Znów znalazłaś się w przenikającym do kości zimnie. Zadrżałaś i modląc się w myślach, żeby ten facet nie poszedł za tobą ruszyłaś wzdłuż ulicy, na której nagle zrobiło się mniej ludzi. Mimo to wciąż mogłaś wmieszać się w mały tłumek, który praktycznie nigdy nie znikał z ulic dużych miast. Deagu nie było ci znane, bo w sumie nigdy wcześniej tu nie byłaś, wiedziałaś jedynie jak wrócić ze sklepu do domu Sugi, więc nie mogłaś zbytnio manewrować między licznymi, bocznymi uliczkami.Szłaś spiesznie przepychając się między Koreańczykami, ale w końcu nie wytrzymałaś i spojrzałaś za siebie przez ramię. Jedynie parę metrów za tobą przez tłum przepychał się brutalnie mężczyzna spod sklepu. Teraz mogłaś zobaczyć, że nosił też czapkę, a wasze oczy spotkały się na krótką chwilę i już wiedziałaś, że nie jesteś bezpieczna. Czując tłuczące serce gdzieś w okolicach tchawicy, przyspieszyłaś kroku i wpadłaś w bieg.
Krew buzowała ci w żyłach, jakby nagle zaczęła wrzeć, a kark zrosiły kropelki zimnego potu. Chciałaś zacząć krzyczeć o pomoc, ale jak na ironię, wiedziałaś, że byłoby to bez sensu. Poza tym i tak nie mogłaś wydobyć z siebie głosu. Nienaturalnie szybko się zadyszałaś, a twoje mięśnie spięte do granic możliwości zaczęły boleć i palić. Przez głowę przelatywały ci same najczarniejsze scenariusze, a jedyne czego chciałaś to znaleźć się z powrotem przy boku Yoongiego i schować się w jego ramionach.Obróciłaś się jeszcze raz. Facet był niecałe dwa metry za tobą, a jego mina była przerażająca. Nagle wpadłaś na coś i się od tego odbiłaś. Przez sile uderzenia upadłaś do tyłu na chodnik boleśnie obijając sobie tyłek. Zignorowałaś ból i natychmiast poderwałaś się z ziemi. Spojrzałaś szybko na przyczynę twojego upadku i okazało się, że to nie „coś", a „ktoś". Mężczyzna w maseczce, z czarnym kapturem, wysoki, umięśniony. Pisnęłaś zduszonym głosem, który zginął pośród odgłosów miasta. Rzuciłaś się do przodu, ale zanim zdążyłaś wyminąć drugiego faceta, ten złapał cię wpół i ściągnął z głównej ulicy w wąską alejkę tak szybko, że żaden z przechodniów zajętych sobą nawet się nie zorientował.
Ciągnięta do tyłu, a właściwie wleczona w głąb ciemnej uliczki patrzyłaś z rozpaczą na malejącą szparę za którą wciąż przechodzili swobodnie ludzie. Ludzie którzy wrócą zaraz do domu i będą bezpieczni. Ludzie których wkrótce otoczy rodzina i przyjaciele, osoby których kochają. A co tym razem stanie się z tobą?Nagle szpara została przysłoniona przez umięśnioną sylwetkę drugiego z facetów. Mężczyzna zaczął podchodzić wolnym korkiem i w między czasie zdjął maseczkę, dzięki czemu mogłaś zobaczyć jego twarz. Jego usta były wykrzywione w obrzydliwym uśmiechu, nie wyglądał jak ktoś, kogo kiedykolwiek widziałaś.
-No, no, no.-zacmokał zbliżając się. Drugi z nich trzymał cię tak mocno za ramiona, że aż zasyczałaś z bólu.-Minęło trochę czasu.. [T/IN]-ssi. Vegas tęsknił za tobą... razem z sunbae Chaerin.
-Zostawcie mnie. Chaerin dostała to na co zasłużyła, a właściwie nawet za mało, a wy pachołki gówno z tego macie.-splunęłaś pod nogi gangstera.
-Aishh, ta suka...-zasyczał mężczyzna, zamachnął się i oberwałaś w policzek z prawego sierpowego. Facet nie szczędził siły. Głowa odskoczyła ci do ściany po prawej, a w ustach poczułaś metaliczny smak krwi. Oczy zaszły łzami z bólu i czułaś zadrapaną skórę na policzku. Wyplułaś czerwoną ciecz i zagryzając zęby by cofnąć łzy podniosłaś głowę i spojrzałaś mu w oczy.
-Bardzo odważne. Bić unieruchomioną dziewczynę. No dawaj. Na więcej cię nie stać, szmaciarzu? Może powiesz koledze żeby mnie puścił i spróbujesz swojej siły na ruchomym celu huh?-prowokowałaś zachrypniętym głosem. Gangster zawarczał z wściekłości i ponownie się zamachnął. Zacisnęłaś oczy szykując się na uderzenie, ale nagle od ścian odbiło się echo czyjegoś rozwścieczonego wrzasku.

CZYTASZ
SUGA Imagine // Przez Ciebie.
Fiksi PenggemarJesteś polką, która mieszka w Seoulu od dwóch lat. W życiu Yoongiego i reszty chłopaków z BTS pojawiasz się w sumie dzięki szczęśliwemu trafowi i zbiegu pozytywnych okoliczności, ale nie od razu jest różowo. Zaprzyjaźniasz się z członkami zespołu i...