-Yooooongi hyung!-po dormie poniósł się krzyk, który po chwili okazał się być krzykiem Taehyunga. Siedziałaś właśnie na kanapie w salonie i składałaś swoje pranie. Ogólnie to cała wasza ósemka od wczoraj była jedną wielką nieogarniętą masą przetaczającą się w pośpiechu przez mieszkanie. Było to spowodowane tym, że jutro zaczynała się trasa. Jutro o godzinie 7:30 mieliście odlecieć prywatnym samolotem prosto do Ameryki.
Nie mogłaś powiedzieć, że nie byłaś podekscytowana, ale poza tym, też trochę się bałaś. Nigdy nie podróżowałaś tak dużo, no i nigdy wcześniej nie chodziłaś z pierdoloną międzynarodową gwiazdą. Co jeśli zgubisz się gdzieś w tłumie fanów? Co jeśli Yoongi jednak stwierdzi, że go rozpraszasz, albo mu przeszkadzasz? Było tyle niewiadomych i tyle mogłaś się zdarzyć, ale tym który był najbardziej wyluzowany i spokojny był właśnie Yoongi. Raper spakował wszystkie swoje rzeczy już wczoraj i jego walizki były ustawione przy wyjściu od zeszłego wieczora. Resztę dnia przespał. A dziś też wstał tylko na śniadanie. Popatrzyłaś na jego spokojną twarz śpiącą na przeciwko ciebie na kanapie. Zdążyłaś jedynie westchnąć, kiedy do salonu wpadł Tae.-Yoongi hyung!-wrzasnął wyraźnie rozgniewany. Spojrzałaś na niego zdziwiona, ale ten nie zwrócił na ciebie uwagi. Krzyknął jeszcze raz, ale widząc, że Yoongi wciąż śpi w najlepsze wziął poduszkę i trzepnął go z całej siły w głowę. Wtedy twój chłopak zerwał się z kanapy spinając wszystkie mięśnie jak na zawołanie, gotowy do obrony i równie rozwścieczony co Tae. Oparłaś głowę na ręku lekko rozbawiona i rzucając pranie na bok przygadałaś się rozwojowi wydarzeń.
-Chcesz umrzeć czy co?!-ryknął Yoongi orientując się w sytuacji, ale młodszy się nie ugiął. Widać był na serio zły.
-Yoongi hyung!...
-No czego?!
-Moja bandana! Gdzie ona jest?! Moja bandaną Gucci, którą ostatnio pożyczyłeś Bóg wie po co. Gdzie jest?! Jin hyung mówi, że oddawał ją ostatnio do pralni chemicznej!-zszokowana zakryłaś sobie usta. Jeśli Yoongi jest winien zniszczenia ikonicznej bandany Tae, dzięki której miliony fanek wariują, wtedy ma na prawdę przesrane. Raper najwidoczniej również zdawał sobie z tego sprawę, bo jego ramiona wyraźnie opadły upuszczając bojowniczą postawę. Suga podrapał się nerwowo po karku, a młodszy artysta piorunował go wzrokiem oddychając płytko. Chyba jeszcze nigdy nie widziałaś, żeby się aż tak zdenerwował.
-Eee... Nic o tym...
-Min cholerny Yoongi! Czy ty ujebałeś czymś moją najlepszą bandanę?!-ryknął dziko, a ty aż podskoczyłaś na swoim miejscu zaskoczona, że to aż tak poważne, żeby Tae porzucił zwroty grzecznościowe. Wokalista w mgnieniu oka rzucił się do przodu i mimo że jego i Sugę dzieliło oparcie kanapy, ten przeskoczył je jak prawdziwy parkoursyta. Yoongi natomiast, co na prawdę zbiło cię z tropu, rzucił się do ucieczki. Odwróciłaś się błyskawicznie i prowadziłaś wzrokiem dwójkę goniącą się jak dzieci. Tae wyklinał siarczyście, a Yoongi wydawał się na prawdę przerażony. Parsknęłaś śmiechem nie mogąc uwierzyć w to co właśnie zobaczyłaś. Min Yoongi, niebezpieczny raper z Deagu boi się własnego przyjaciela. I to jeszcze młodszego.
-Co tu się dzieje?-rozbawiony głos przykuł twoją uwagę do wejścia do salonu, w którym właśnie stał Jimin i Jungkook.
Maknee z ciekawością spojrzał na właśnie znikające za rogiem plecy Tae, po czym oboje opadli na kanapę, na której jeszcze przed chwilą leżał Yoongi.-Cóż...-zaśmiałaś się pod nosem-Yoongi ma przesrane. Ściśle mówiąc.
-Tak? Co hyung zrobił? Jeszcze nigdy nie widziałem Tae takiego wkurzonego.-powiedział maknee.
-Obstawiam, że ma to związek z ubraniami naszego wokalisty.-stwierdził prześmiewczo Chim, na co ty pokiwałaś głową, ale zanim zdążyłaś cokolwiek dodać, ze schodów ponownie zlecieli Suga z wciąż goniącym go V.

CZYTASZ
SUGA Imagine // Przez Ciebie.
Fiksi PenggemarJesteś polką, która mieszka w Seoulu od dwóch lat. W życiu Yoongiego i reszty chłopaków z BTS pojawiasz się w sumie dzięki szczęśliwemu trafowi i zbiegu pozytywnych okoliczności, ale nie od razu jest różowo. Zaprzyjaźniasz się z członkami zespołu i...