-[T/I]..-usłyszałaś nagle i poczułaś jak ktoś szturcha cię w ramie. Wypuściłaś sennie powietrze i otworzyłaś powoli oczy. Pierwsze co zobaczyłaś to niebieskie niebo rozświetlone przez wschodzące słońce. Potem przed tobą wyostrzyła się zaspana twarz Yoongiego z rozczochranymi włosami.-Dzień dobry.-uśmiechnęłaś się, a raper wywrócił oczami.
-No i z czego się tak cieszysz?-zapytał z przekąsem prostując plecy, które strzyknęły donośnie.-Boli mnie dosłownie każda cześć ciała.-powiedział skrzywiony.
-Pff.. I kto to mówi. To ty zasnąłeś przygniatając mnie swoją ciężką głową.-prychnęłaś również się rozciągając.
-W końcu talent i geniusz ważą.-rzekł, na co ty prychnęłaś ponownie.
-Chyba głupota i bezmyślność, panie Min.
-UGHHH...-głośny jęk przerwał wam, zanim Suga zdążył coś odpowiedzieć.-Zamknijcie się.-powiedział Jin zachrypniętym, porannym głosem. Yoongi westchnął i tracił najstarszego w nogę.
-Wstawaj, hyung. Musimy wrócić do dormu. O 9:00 mamy następne próby do trasy.-powiedział, a Jin w końcu podniósł się do pionu. Jego włosy odstawały tylko z jednej strony, ale praktycznie poziomo. Zdusiłaś wybuch śmiechu i zaczęłaś szturchać Jimina, a twój chłopak budził dosyć brutalnie maknee.
-Daj mi spać, [T/I].-mruknął Jimin i o Boże, to był tak niesamowicie gorący głos. Wow.-pomyślałaś powstrzymując się przed wypowiedzeniem tego na głos.
-W ogóle to, powinniście się ciszyć, żę nikt was jeszcze nie rozpoznał.-powiedziałaś, kiedy zbieraliście koce i pakowaliśmy je do bagażnika.
-I niech tak lepiej zostanie.-powiedział Kookie.
Wkrótce zamkneliscie bezużyteczny samochód i ruszyliście chodnikiem w stronę najbliższego przystanku autobusowego.
Chłopaki mieli zapasowe maseczki i bluzy z kapturem w samochodzie na wszelki wypadek, więc teraz wyglądaliście jak jakiś niebezpieczny gang idąc ulicą.-Tak na marginesie, to tez powinnaś się cieszyć, [T/I].-rzekł Jimin po chwili.-Nie zdziwiłbym się, gdybyś była teraz jeszcze bardziej rozpoznawalna niż my.-skrzywiłaś się w niezadowoleniu.
-Możliwe. Niestety..-Suga spojrzał na ciebie z ukosa, kiedy wypowiedziałas te słowa.
-Chcesz zrezygnować z modelingu?-zapytał Jin.
-Nie wiem... Na pewno nie planuję żadnych sesji w najbliższym czasie. Powinnam w końcu wrócić do mojej willi...
-Dlaczego?-wtrącił Jungkook.
-Możesz mieszkać z nami.-dodał Jimin, a Jin skinął zgadzając się z nim. Pokręciłaś głową.
-Nie sądzę... Nie czułabym się z tym dobrze.
-Więc chcesz lecieć z powrotem na drugi koniec kraju i mieszkać tam?-zapytał Yoongi. Zagapiłaś się przez chwilę w zamyśleniu.
-Nie wiem...-mruknęłaś w końcu, ale miałaś pewność, że nie byłabyś w stanie wrócić tam sama. Tak czy inaczej, nie chciałaś mówić niczego na pewno. Jeszcze nie wiedziałaś jak masz się przeorganizować po tym wszystkim co się wydarzyło. Narazie mieszkałaś z chłopakami, ale na pewno nie mogłaś tam zostać na stałe. I czy chciałaś dalej być modelką?
W końcu nadjechał autobus i wszyscy kupiliście bilety, po czym starając się ukrywać twarze usiedliście z przodu pojazdu. Kiwałaś nerwowo nogą słysząc podniecone szepty za waszymi plecami. ARMYs są sprytne, a poza tym nie trudno domyślić się po tym typowym „stroju incognito" kim jesteście. Ratowało was najbardziej to, że nie było z wami wszystkich członków.
W pewnym momencie mogłaś dać sobie rękę uciąć, że ktoś zrobił wam zdjęcie i powiedział „Jimin". Spojrzałaś na Chima z ukosa. Jego charakterystyczne pomarańczowe pasemko wystawiło spod kaptura. Kopnęłaś go dyskretnie, posyłając mu karcące spojrzenie. Szybko schował włosy bardziej pod materiał bluzy i spuścił głowę.
Lekko odwróciłaś się do tylu i zerknęłaś w kierunku dwóch dziewczyn w szkolnych mundurkach z czerwonymi kokardkami pod szyją. Stały blisko siebie, szeptały i chichotały pod nosem pokazując na ekran telefonu jednej z nich. Nagle obie podniosły głowy w waszą stronę i nie zdążyłaś się odwrócić, żeby nie nawiązać kontaktu. Jenda z nich przyłożyła sobie rękę do ust i wytrzeszczyła oczy. No to wpadliśmy. Mamy przesrane jeśli zaczną krzyczeć.-pomyślałaś posyłając im błagalne spojrzenie. Druga dziewczyna chyba zrozumiała, bo szturchnęła swoją koleżankę i uśmiechnąwszy się do ciebie zrobiła gest „zasuwania" ust na suwak. Odwzajemniłaś lekko uśmiech pełna wdzięczności, że natrafiliście akurat na te kulturalne, a nie szalone ARMYs.
W końcu dojechaliście i zaczęliście wspinać się pod górę do bramy strzegącej całego osiedla.
-AAAAAH!!-wybuchłaś nagle nie mogąc już wytrzymać marszu w szpilkach.-PARK CHOLERNY JIMIN! TO WSZYSTKO TWOJA JEBANA WINA!-wrzasnęłaś zatrzymując się nie będąc w stanie już dłużej iść. Wręcz czułaś jak odciski tworzą się na twoich biednych stopach.

CZYTASZ
SUGA Imagine // Przez Ciebie.
Fiksi PenggemarJesteś polką, która mieszka w Seoulu od dwóch lat. W życiu Yoongiego i reszty chłopaków z BTS pojawiasz się w sumie dzięki szczęśliwemu trafowi i zbiegu pozytywnych okoliczności, ale nie od razu jest różowo. Zaprzyjaźniasz się z członkami zespołu i...