Rozdział 2

324 14 2
                                    

Perspektywa Kath

Patrzyłam ukradkiem na nieobecną twarz Ali. Miałam mieszane uczucia. Sprawa była wyjątkowo pogmatwana zwłaszcza, że Maya o niczym nie wie. 

Po wejściu do domu usiadłam w swoim ulubionym fotelu w salonie. Sięgnęłam po telefon i wystukałam pospiesznie wiadomość do Lexi.

JA:

KRUSZYNKO WSZYSTKO DOBRZE? 

KRUSZYNKA:

SAMA NIE WIEM. DZIWNIE SIĘ Z TYM WSZYSTKIM CZUJĘ. NADAL NIE JESTEM GOTOWA BY POWIEDZIEĆ O TYM MAY...

JA:

BĘDZIESZ MUSIAŁA TO ZROBIĆ. JESTEŚMY Z TOBĄ.

MAY TO ZROZUMIE. WIESZ, ŻE CIĘ BARDZO KOCHA.

TO JEJ KUZYN, NIE POWINNA SIĘ ZŁOŚCIĆ.

KRUSZYNKA:

IDĘ SPAĆ. JUTRO JEST MECZ , MUSZĘ WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ.

PAPA :*

JA:

PA KOCHANIE xx

Odłożyłam telefon. Po chwili do domu wszedł zasapany Nate. Miał zaróżowione policzki.

- A ty co?- zapytałam go.

Uśmiechnął się do mnie.

- Trening- odparł jednym słowem rzucając się twarzą na kanapę.

Zaśmiałam się i wstałam kładąc się na niego krzycząc:

- Ludzka kanapka!

On jedynie zaczął się śmiać a potem po prostu tak leżeliśmy nie odzywając się ani słowem.

- Poznałem dziewczynę- wypalił Nate po chwili milczenia.

Te dwa słowa były dla mnie jak cios w brzuch. Opanowałam napływający smutek zastępując go sztucznym uśmiechem.

- Jaka jest? Jak ma na imię?- zapytałam nie chcąc w głębi serca znać odpowiedzi na to pytanie.

Ten tylko westchnął rozmarzony.

- Ma na imię Nora- powiedział- Jest wysoka, ma czarne włosy i ciemnobrązowe oczy..- przestałam słuchać.

Po chwili wstałam z niego mówiąc:

- Coś źle się czuję, idę na chwilę do siebie- posłałam mu przy tym uspokajający uśmiech i pospiesznie poszłam do swojego pokoju.

Weszłam do swojego pokoju. Żałowałam, że go tak olałam. Ale nie mogłam tego słuchać. Zacisnęłam szczękę. Poczułam łzy pod powiekami, które próbowałam zatrzymać zaciskając mocno oczy. Stałam oparta o drzwi. Zasłoniłam usta ręką by z moim ust nie wydobył się żaden dźwięk. Nate pewnie by się zaniepokoił. Pewnie już jest pod drzwiami i waha się czy zapukać, czy też dać mi przestrzeń.

Od dawna próbowałam zastąpić Nate 'a kimś innym. Ale to nic nie dawało. Nadal w głębi pragnęłam by na miejscu tego chłopaka, który mi go miał zastąpić, był on. Dziewczyny nie wiedziały wszystkiego. Nie wiedziały, że jestem ku kresu sił. Skąd miały wiedzieć? Wspierają mnie, troszczą się... Ale to nie wystarcza bym przestała czuć ten niemiłosierny ból w sercu.

FourOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz