Nowy rok, nowa rzeczywistość. Tak swoje życie w tym momencie mógł podsumować Marco, dla którego przez ostatnie dni wszystko zmieniło się o 180 stopni. Przyjaciele stali się wrogami, demony przeszłości powróciły, a on znów czuł się małym, poniżanym dzieciakiem, z którego śmiali się wszyscy koledzy z klasy. Przez cztery lata udało mu się udawać, zredefiniować samego siebie, stworzyć nowego, lubianego Marco, chłopaka, z którym inni będą chcieli się przyjaźnić, którego będą zapraszać na imprezy, który nie będzie porzuconym odludkiem.
Idąc na studia wiedział, że musi wziąć się w garść. Zrobił sobie kilka tatuaży, zmienił ubrania, poszedł do fryzjera. Wyglądał lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Wystarczyło tylko uwierzyć w to, że ten chłopak to naprawdę on, ten sam Marco, którym był przed metamorfozą. Nowy Reus nie był wyśmiewanym dzieciakiem, nowy Reus nie był również gejem, za to nowy Reus był tym kim zawsze chciał być. Dlaczego więc tak trudno było mu uwierzyć, że to naprawdę on?
Mimo początkowych problemów, Marco szybko odnalazł się w nowym świecie. Nawiązał liczne znajomości, regularnie sypiał z najładniejszymi dziewczynami na roku, imprezował z najpopularniejszymi chłopakami, palił papierosy i pił więcej niż kiedyś pomyślałby, że to możliwe. Stworzył siebie na nowo. Siebie, którego lubili wszyscy, tylko nie on sam. Nie potrafił spojrzeć sobie w oczy, bał się zobaczyć swoje odbicie w lustrze, nie był pewien, czy wciąż dostrzeże w nim prawdziwego siebie.
Kiedy myślał, że jego świat był w miarę poukładany, nagle w drzwiach jego pokoju stanął On i wszystko wywrócił do góry nogami, choć na początku nic tego nie zapowiadało. Mario był nieśmiały, nie pasował do jego nowych znajomych, nie potrafił się odnaleźć wśród uniwersyteckiej rzeczywistości. Zawsze trochę wycofany, trochę przestraszony, a jednak wyjątkowo interesujący. Marco uznał za zupełnie ujmujący sposób w jaki Mario uważał, żeby mu się nie narzucać, lubił obserwować jego lekko zarumienione policzki, kiedy proponował wspólne oglądanie meczu, czuł jak miękły mu kolana, gdy brunet uśmiechał się do niego ciepło. Götze zdobywał jego serce małymi krokami, po kilku miesiącach Marco zauważył jak bardzo nie mógł się doczekać, aż jego współlokator wróci do domu. Czasem, nie chcąc dłużej czekać, niby przypadkiem zachodził do kawiarni, w której chłopak pracował jako barista, żeby z bijącym sercem zamówić late, za którym nawet nie przepadał.
Z zamyślenia wyrwało go pukanie do drzwi. Niepewnie do nich podszedł, wiedząc, że to na pewno nie Mario, bał się, że może to któryś z jego kumpli chciał go po raz kolejny pobić. Kiedy uchylił drzwi, zobaczył młodego chłopaka, który uśmiechnął się niepewnie na jego widok. Względnie przystojny, ocenił w myślach Marco, nie w moim typie, ale...
- Cześć, ty musisz być Marco, mam na imię Jeff...
- Skąd znasz moje imię?! - zapytał, ostrzej niż pierwotnie planował, blondyn.
- Mario dużo mi o tobie opowiadał - powiedział, a Marco poczuł dreszcz przechodzący przez całe jego ciało.
- Co na przykład?
- O cześć Jeff! - przerwał im Mario, zanim blondyn uzyskał odpowiedź na zadane pytanie.
- Hej Mario - powiedział chłopak i przywitał się z przyjacielem Marco, przytulając go do siebie przez chwilę. Reus poczuł, że robi mu się gorąco na ten widok. Nikt nie miał prawa dotykać jego Mario! Nikt, poza nim! Mimo to, uśmiechnął się sztucznie, nie pokazując swoich prawdziwych emocji. Spoglądał za to wyczekująco na chłopaków, chcąc dowiedzieć się co tutaj robi Jeff.
- Zapomniałem ci wczoraj powiedzieć Marco, ale mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, żebyśmy pouczyli się razem, w naszym pokoju? - mówiąc razem miał na myśli siebie i Jeffa, który teraz wydawał mu się zdecydowanie zbyt przystojny, żeby znajdować się blisko bruneta. Marco zacisnął dłonie w pięści, czując, że kręci mu się w głowie. Mario był jedyną osobą w Dortmundzie, która się od niego nie odwróciła. Nawet to, że pocałował go w sylwestrową noc, nie zmieniło nastawienia bruneta do niego. Nie mógł więc pozwolić na to, żeby go stracić, choć tak naprawdę niezwykły chłopak nigdy nie był jego.
CZYTASZ
another love - football stories
FanfictionKrótsze i dłuższe opowiadania ze świata piłki nożnej.