Götze x Reus - Unexpected love (part 8)

568 38 16
                                    

Marco jechał do szkoły, czując rosnące zdenerwowanie. Miał wrażenie, że robi wszystko źle w swojej relacji z Mario. Z jednej strony go całuje go w policzek na pożegnanie, z drugiej mówi mu, że tak naprawdę to on nigdy nic. Chyba wolałby cofnąć czas i nic nie mówić brunetowi, tylko pozwolić, żeby sytuacja między nimi naturalnie się rozwinęła. Jednak taka opcja nie była możliwa, więc musiał żyć dalej, mając nadzieję, że jeszcze wszystkiego nie zniszczył, zanim cokolwiek się zaczęło. 

Mario już czekał przy wejściu, a gdy tylko go zobaczył uśmiechnął się szeroko i pomachał do niego nieśmiało. Blondyn od razu odwzajemnił gest, ciesząc się na sam widok bruneta. 

- Co mamy pierwsze? - zapytał, gdy chwilę po ich przywitaniu nastąpiła nieco niezręczna cisza.

- Matmę i to w dodatku dwie pod rząd - odpowiedział Mario, co wcale nie spodobało się blondynowi. Nie dość, że ostatnimi czasy nie mógł się na niczym skupić, ciągle myśląc o swoim nowym przyjacielu, to teraz czekały go dwie godziny męki, na przedmiocie, który w wersji rozszerzonej był dla niego zdecydowanie zbyt trudny. 

- Znowu nic nie ogarnę - prawie jęknął z irytacji, zwieszając głowę, czując rosnące zdenerwowanie. 

- Spokojnie, w razie czego ci pomogę - obiecał Mario, kładąc dłoń na jego ramieniu, co sprawiło, że zadrżał. Prawie przeklął w myślach na swoją reakcję na ten niewinny dotyk. Jeszcze chwila, a Götze uzna go za zupełnego idiotę. Mario chyba niestety inaczej zinterpretował jego gest, bo od razu cofnął rękę i widocznie posmutniał. Marco chcąc naprawić swój błąd szybko objął chłopaka ramieniem. 

Profesor Braun, była tak samo surowa jak zawsze, krytykując ich ostatnie sprawdziany i powtarzając przynajmniej dziesięć razy, że są najgorszą klasą jaką kiedykolwiek uczyła. Marco, który nie pisał tego testu, był zrelaksowany i ciekawiło go jedynie jaką ocenę dostał Mario. Nie zaskoczyło go wcale, gdy okazało się, że brunet był jak zwykle najlepszy w klasie i dostał najwyższy możliwy stopień. 

- Gratulacje - powiedział i uśmiechnął się do chłopaka, który chyba nieco się zarumienił, ale odwzajemnił jego gest. Marco był już na sto procent pewien, że radosny Mario był najwspanialszym widokiem na świecie. Reus sam nie wiedział, kiedy zakochał się w słodkim brunecie, bo przecież minęło dopiero kilka dni, a on nigdy nie był typem osoby, która szczególnie szybko obdarzała ludzi uczuciem czy zaufaniem. Tym razem jednak Marco czuł, że zupełnie przepadł. Znów złapał się na fantazjowaniu o sytuacjach, w których razem z Mario odgrywaliby główne rolę. Brunet spojrzał na niego zaciekawiony, jakby potrafił czytać w myślach, a Reus czuł, że robi mu się gorąco, a jego policzki piekły go niemiłosiernie. 

Jego chwilę snów na jawie przerwała profesor Braun, która zaczęła swój wykład o trygonometrii. Kiedy Mario dzielnie robił notatki, gdy Marco, zupełnie nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Nawet gdyby chciał coś zanotować, to nie miał pojęcia co z tego co mówiła nauczycielka było istotne. 

- Reus, podejdź do tablicy i zrób pierwszy przykład - na te słowa Marco zamarł, czując, że rumieniec automatycznie wrócił na jego policzki, ale tym razem nie było to spowodowanie dociekliwym wzrokiem bruneta, a wyczekującą pozą nauczycielki. 

Blondyn niepewnym krokiem podszedł do tablicy, zerkając kątem oka na Mario, który posłał mu pocieszające spojrzenie, jakby chciał powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Marco jednak wiedział, że nic nie będzie dobrze. Nie mogło być. Stał przy tablicy próbując coś obliczyć, ale nic mu nie wychodziło. 

- Reus, jesteś prawdziwym dowodem na to, że piłkarze nie mają mózgu! - powiedziała ostrym głosem profesor Braun, a Marco aż zadrżał na jej słowa. Zazwyczaj nie był zbyt wrażliwy na krytykę, przez lata gry w piłkę zdążył się przyzwyczaić do nieprzychylnych komentarzy, jednakże kobieta trafiła w jego czuły punkt. Blondyn zawsze uważał, że nie jest wystarczająco mądry. Jego mama była prawniczką, siostra lekarzem, a on nawet nie potrafił rozwiązać prostego zadania z trygonometrii - Götze, miałeś mu pomóc, ale jak widzę, że nie poświęciłeś mu nawet minuty! - dodała po chwili nauczycielka, zwracając uwagę całej klasy na Mario, który od razu się zarumienił i spuścił wzrok. 

another love - football storiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz