3. Co ty tu robisz?

13.1K 218 40
                                    

Pow Mia
Całą noc nie mogłam zasną, bo myślałam o Oscar'ze. Kiedy tylko zamykałam oczy widziałam jego niespotykane tęczówki. Mimo, że znamy się tak krótki nie mogę go wyrzucić z umysłu.

Znamy się? Raczej poznaliśmy.

Powtanawiłam wstać. I tak już pewnie nie zasnę. Jest 8 rano. Wstałam ledwo przytomna z łóżka i ruszyłam do łazienki. Przejrzałam się w lustrze. Na mojej twarzy pojawił się grymas.

Boże jak ja wyglądam?

Wory pod oczami i włosy we wszystkich strony świata. Wzięłam szybki prysznic, ogarnęłam włosy, umyłam zęby.Po 30 minutach wreszcie wyglądałam jak człowiek. Czas na makijaż. Jak zwykle zrobiłam delikatny.

Nie lubię się ostro malować.

Założyłam bluzkę na ramionczka z dekoltem i shorty. Poczłapałam na dół do kuchni, zrobić sobie i Alex śniadanie. Ma tendencję do wstawania wcześnie rano. Za to Melody może spać cały dzień. Stwierdziłam,że zrobie tosty. Nie mam siły na nic innego. Kiedy rozkładałam talerze i jedzenie na stół do kuchni przyszła Alex przecierając leniwie oczy.

- Hej. - przywitałam się z nią
- No hej. - odpoweidziała ziewając

Alex jest moją młodszą, przybraną siostrą tak samo jak Melody. Różnie to bywa. Raz jest super,a raz do dupy z naszymi relacjami.

- Zrobiłam śniadanie - Nna moich ustach pojawił się szczery uśmiech
- Uwielbiam Cię za to.  - na jej odpowiedź nie mogę się powstrzymać by znów się nie uśmiechnąć.

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.

Kto może być o tak wczesnej porze?

- Idź otwórz.
- Ty idź. - w najlepsze zajadała się tostami
- Zrobiłam śniadanie więc rusz dupe i idź otwórz. -  tonem nie znoszącym sprzeciwu opuścił moje gardło

Pokazuje na drzwi. Młodsza posłusznie wstaje i wlecze się do korytarza. Akurat teraz mój pęcherz musiał się odezwać i potrzebowałam iść do toalety. Idąc korytarzem zamiarłam kiedy usłyszałam za sobą jego głos...

- Widzę cię miętusiu. - na te słowa czyje, że przechodzą mnie ciarki

Powoli się odwróciłam i zamarłam... Wygląda jeszcze lepiej niż wczoraj. Kolana mi się ugieły jak zauważam jak na mnie patrzy wygłodniałym wzrokiem.

Kurwa... Moje ubranie!

Gdyby mógł to,by na pewno się na mnie rzucił. Alex patrzyła na mnie zdziwiona i ja już wiem co się będzie święcić.

Pierdolone przesłuchanie. Alex jest tak wścibska jak stara baba.

- O-Oscar? Co ty tu robisz? - spytałam się go jąkając

Znowu się jąkam! Ja pierdole gorzej ze mną.

-Zapomniałaś o książce wczoraj. Na szczęście miałaś w niej adres więc mogę ci ją zwrócić. - pokazuje książkę i posyła mi niebiański uśmiech.

Zaraz zemdleje. Muszę szybko ją mu zabrać.

Podeszłam do niego na nogach jak z wąty, złapałam książkę, podziękowałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Osunełam się powoli po drzwiach i czekałam na wybuch Alex.

-Kto to był? Znasz go? Ten przystojniak to twój nowy chłopak? Dziewczyno powiedz coś w końcu! - mówi jak nakręcona pozytywka
- To był Oscar, poznałam go wczoraj w parku. Nie jest moim chłopakiem. Dobrze wiesz, że po Jacob'ie jeszcze do końca się nie wyleczyłam...- czuje jak po tych słowach zaczynają mi płynąć łzy.

Dlaczego to wszystko spotyka właśnie mnie?

-Mia mineło 8 miesięcy... Czas otworzyć się do świata. Nie możesz się już izolować od innych..
-A-ale ja się tak boję, że znów będę zraniona, że znów nie dam rady i-i... - już na dobre się rozpłakałam kuląc się.

Wszystkie wspomnieniach wróciły. Oscar wydaje się być inny, ale takim jak on,idealnym facetom chodzi tylko o jedno. Nie mam już siły na walkę. Wolę się izolować i nie cierpieć... Czuję jak ktoś mnie obejmuje i tym kimś jest Alex. Potrzebuję czegoś innego. Uwagi, pocieszenia i przede wszystkim zrozumienia, a nie współczucia... Wstałam bez słowa wyjaśnienia. Powędrowałam do pokoju.

Tylko tam będę mogła w spokoju się wypłacać i pomyśleć co dalej.

Otworzyłam drzwi i zamknęłam się na klucz.

Nie potrzebuje teraz nikogo. Chcę być sama.

Rzuciłam się na łóżko i praktycznie zdzierałam gardło.

Jakie ja mam zjebane życie. A może Alex ma rację? Pora najwyższą, by zapomnieć i żyć dalej a-ale ona nie wie jak to jest być dziewczyną tego sukinsyna. Wie tylko co on mi robił z moich opowieści. Sama tego nie doświadczyła. Nie wie jaki to ból...

***

Hejka 💕

Dziś trochę krócej bo nie miałam za bardzo weny a do końca długiego weekendu postanowiłam publikować rozdziały codziennie.

Do następnego  💕

Buziaki xxx

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz