59. Liczy się tu i teraz.

4K 82 0
                                    

Pow Oscar
Kiedy niemalże wywarzyłem drzwi moim oczom ukazał się najcudowniejszy widok na świecie. Mia leżała wykończona ,ale z otwartymi oczami. Żyła...

Tak żałuję, że mnie nie było przy tym.

Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały poczułem ucisk tam w środku. To serce zabolało mnie na myśl ,że byłem zdolny do myśli ,iż pozostawi to wszystko tu na ziemi, a sama odejdzie bez walki. Nieopodal stał lekarz zapisujący cośw karcie pacjentki. Najdelikatniej jak mogłem ucałowałem jej policzek. Odrazu się uśmiechnęła słabo. Zająłem miejsce przy łóżku dziewczyny.

- Panna Mia wzbudziła się około 15 minut temu. Pytała o Pana wszystkich. Jej stan jest stabilny ,ale i tak pozostanie na obserwacji z 2 tygodnie. - przyglądał się mojej osobie

Nagle mnie olśniło. Miałem coś zrobić. Klęknąłem na jedno kolano przed nią i wyciągnąłem pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym. Otworzyłem jego wieczko powoli. Niebieskooka była zszokowana.

- Zdaje sobie sprawę, że to może za wcześnie ,ale muszę to wiedzieć. Czy mimo tego wszystkiego co Cię spotkało przeze mnie nadal chcesz trwać przy mnie a co najważniejsze zostać moją żoną? - uśmiechnąłem się

Przez chwilę panowała ciszą lecz później usłyszałem cudowne słowa.

- Oscar...  Co to za głupie pytania? Oczywiście, że nią zostanę. Dla mnie nie ma znaczenia twoja przeszłość. Liczy się tu i teraz. Kocham cię wariacie. - cichutko zachichotała
- Też Cię kocham. - wychlipiałem

Mokre policzki wnioskowały mój płacz. Lekarz nam zaklaskał i wyszedł z poprawiony humorem. Włożyłem na jej palec pierścionek. Wyglądał tam pięknie na jej dłoni. Idealnie pasował do koloru tęczówek jakie posiadała. Byłem w tym momencie chyba najszcześliwszym facetem na ziemi. Wtuliłem się w jej dłoni ścierającą me łzy. Nagle do sali wparowała chorda kobiet. Dokładniej 4. Wykrzyczały churem "Szczęścia młodej parze!!!". Razem z narzeczoną wpadłem w głośnym śmiech. Tak, narzeczoną. To tak niebiańsko brzmi. Już niedługo Mia Harrison. Jestem w siódmym niebie. Na moje nieszczęście pozostaje jeszcze kwestią pogrzebu jej ojca.

***
Haii  💕

Dziś publikuję, aż dwa rozdziały bo są dość krótkie.
Następny rozdział to będzie jeden z paru epilogów.

Do następnego 💕

Buziaki xx

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz