18. Wzywał mnie szef?

5.7K 104 1
                                    

Pow Oscar
Przez jebane 2 tygodnie siedziałem w tym cholernym szpitalu. Nie ma złego co na dobre nie wyszło. Codziennie wieczorami odwiedzała mnie Mia. Sporo rozmawialiśmy a nawet wymieniliśmy się numerami telefonów.

Rzecz jasna ja to zaproponowałem.

Brunetka wyjaśniła, że nie chciała by ktoś ją widział jak do mnie przychodzi bo zaczną gadać, że się zakochała. Rozmawia mi się z dziewczyną jak z dobrą przyjaciółką. Plany przelecienia jej i zapomnienia o niej już dawno porzuciłem. Poprostu nie mógłbym jej tego zrobić. Dziś na szczęście wychodzę z tego więzienia. Mam na ramieniu jakieś chujowe usztywnienie przez co mam ograniczone ruchy. Dobrze, że to na lewym ramieniu bo z prawym było by gorzej. Jest godzina 23.30 a oni dopiero mnie teraz wypisali. Napisałem szybkiego SMS do niebieskookej, że już mam wypis i wracam do domu. Na odpowiedź nie musiałem długo czekać bo była natychmiastowa "Już lecę". Uśmiechnęłem się. Włożyłem telefon do tylnej kieszeni spodni i wróciłem do pakowania swoich rzeczy w torbe sportową co nie było takie łatwe jedną ręką. Po jakiś 30 minutach byłem spakowany a do sali wbiegła Miętusia.

- Nie musiałaś biec, poczekałbym. - zaśmiałem się
- Musiałam bo pielęgniarki akurat nie było. - zawturowała mi - Daj ja to wezmę. - wskazała na torbę
- Nie ma takiej opcji, nie pozwolę ci się przedzwigać. - zarzuciłem torbę na zdrowe ramię i skierowałem się do niej
- Daj wezmę. Nie możesz się męczyć. - prubowała ściągnąć mi torbę

Złapałem ją za ręce jedną dłonią.

- To tylko ciuchy i parę rzeczy, dam radę. Uwierz mi. - spojrzałem w jej oczy
- Ugh niech ci będzie. - uwolniła nadgarstki z mojego uścisku
- No to co? Odprowadze cię do domu i może spotkamy się jutro? - posłałem jej uśmiech
- Jasne, później napiszę do reszty. - zrobiła to samo

Kurwa miałem nadzieję, że będziemy sami.

Szliśmy w ciszy. Nie była to niezręczna cisza. Wręcz przeciwnie, było to cisza idealna. W końcu postanowiłem ją przerwać.

- Czemu nie spałaś o tej porze? - zapytałem
- Jakoś nie mogłam zasnąć a, kiedy zobaczyłam SMS od ciebie odrazu się zerwałam z łóżka - wzruszyła ramionami
- A twój ojciec pozwolił ci wyjść? - zadałem kolejne pytanie
- On nic nie wie, że wyszłam a nawet jak śpię dowie będzie miał to w dupie tak jak zwykle - westchnęła
- Też nie miałem łatwo ze swoim. - poczochrałem ją po włosach
- Tak? A co robił? - zapytała zaciekawiona
- Zawsze miałem być najlepszy we wszystkich a jak tak nie było dostawałem kary i tyle. - powiedziełem jakby nigdy nic, ale prawda była bardziej brutalna
- Faktycznie nie miałeś łatwo - wymusiła uśmiech
- Co było to było. Tera liczy się tu i teraz - zaśmialiśmy się

Reszta drogi zleciała nam bardzo szybko. Mimo, że chciałem z nią jeszcze porozmawiać musiałem już iść.

- Może jednak pójdę cię odprowadzić? - spytała jak byliśmy przy samych drzwiach jej domu
- Moje wyrzuty sumienia nie dawałyby mi zasnąć, że puściłem cię nocą przez park - zbliżyłem się do niej - Do zobaczenia Miętusiu - pocałowałem ją delikatnie w nos po czym oddaliłem się

W między czasie zdążyłem zauważyć jak jej twarz nabiera rumieńców. Szedłem wolno przez ten sam park gdzie ją poznałem.

Achh wspomnienia.

Po cichu wszedłem do domu, by nie obudzić siostry. W miarę sił ogarnąłem się do spania. Położyłem się na łóżku. Zamknąłem oczy. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

Narrator
Do gabinetu nagle wpadł mężczyzna. Trzymał w dłoni jakołś kopertę.

Szefie mam zdjęcia - położył koperta na biurku

Starszy blondyn uśmiechnął się przebiegle i w mgnieniu oka otworzył biały papier. Przeglądał uważnie zdjęcie po zdjęciu. Na każdej fotografii były dwie osoby. Rudy mężczyzna i brunetka z miętowymi końcówkami. Wyglądali na bardzo zrzytych. Można było zauważyć, że fotografie były robione z ukrycia, ale ich jakość była zapierające dech w piersiach. Blondyn miał wtyki wszędzie. Nawet w szpitalu.

- Spisałeś się. Teraz już wiem, że mu na niej zależy. Wezwij Waller'a natychmiast! - młody chłopak szybko wybiegł z gabinetu po cichu zamykając drzwi

Nie minęła minuta jak do niejakiego szefa przybył Waller. Rozsiadł się wygodnie w fotelu naprzeciwko blondyna.

- Wzywał mnie szef? - spytał odrazu po zajęciu miejsca
- Spójrz - dał mu zdjęcia od fotografa

Brunet wziął zdjęcia i uważnie im się przyglądał. Na jego twarzy pojawiło się niezadowolenia. Wręcz wściekłość. Był wkurwiony, bo jego niedoszła ukochana układałah sobie życie na nowo. A co najgorsza z innym mężczyzną.

- Co ona kurwa sobie wyobraża! Może być tylko ze mną! - zacisnął zęby
- Waller rozumiem twoją wściekłosć, ale pamiętaj z kim rozmawiasz! - wydarł się na młodszego
- Niech mi szef wybaczy. Poprostu ta suka za dużo sobie pozwala. - w jego głosie była słychać mieszanine wściekłości wraz z podardą
- Masz szansę się zemścić na niej - zaśmiał się jak prawdziwy czarny charakter

***

Hi 💕

Kolejny rozdział przed czasem!
Akurat miałam wene.
Sylwester już niedługo i Nowy Rok przed nami!
Życzę wam już teraz udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!

Do następnego 💕

Buziaki xx

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz